Panie Kaczyński, nie jestem resortowym dzieckiem i nie chcę utrzymać w Polsce postkomunizmu, nie jestem też genetycznym odpadem. Będę dziś o 12.00 pod Trybunałem Konstytucyjnym bo łamie pan prawo, godzi w wolności i swobody obywatelskie, posługuje się najbardziej plugawym językiem, świadomie budząc nienawiść, uprzedzenia i podziały.
Zignoruję jednak pańskie słowa, ponieważ sprawa w obronie której dziś będziemy protestować jest ważniejsza od pana i pana partii, ważniejsza od doraźnej polityki i pańskiej żądzy władzy. To kwestia naszego szacunku do samych siebie i pokazania w jakim państwie chcemy żyć: wolnym, swobodnym, w którym każdy może być sobą, na swój własny sposób, myśleć i mówić co chce - z poszanowaniem praw innych.
Chcemy także żyć w Polsce, w której prawa, czyli zasady i reguły ustanowione dla bezpieczeństwa obywateli - zabezpieczenia ich także przed zakusami władzy, która może zostać legalnie wybrana w wyborach, a później dążyć do autorytaryzmu - są szanowane. Może nas pan obrażać, obnażając w ten sposób wyłącznie swoją małość, ale pańskie szczekanie nie zatrzyma naszej karawany.
Eliza Michalik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz