sobota, 31 grudnia 2016

Poznańska Pyra biegnie z życzeniami :)

Zegar powoli odlicza ostanie chwile 2016 roku. Trudny czas za Nami, bo tyle się wydarzyło. Pierwszy raz od ponad 27 lat życie tak niesamowicie splątało się nam, zakręciło. Pierwszy raz od tak dawna zatarła się granica między sferą osobistą a narodową. Rok pełen niepokoju, niewiary w toczącą się rzeczywistość, strachu, co dalej z naszą Polską. A jednocześnie rok nowych przyjaźni, pełnej mobilizacji sił, marszy, manifestacji i niesamowitego poczucia wspólnoty.

Jeszcze trochę, a powitamy rok 2017. Wszyscy wiemy, że łatwo nie będzie. Nikt z nas nie ma zaczarowanej różdżki, by odczarować czas, by znowu było pięknie i normalnie, a jednak nadzieja nie odpuszcza. Nadzieja, uśmiech i wiara w nas, naszą siłę, wiarę, determinację i prawdę.

Kochani moi. Przytulam Was mocno do serca, staję wraz z Wami w KODowskim kręgu i życzę Wam oraz Sobie, by Nowy Rok przyniósł nam jeszcze więcej wiary w sens tego, o co walczymy. Byśmy nie odpuszczali, pozostali wierni polskiej demokracji. Wierni naszej Polsce, za którą ginęli nasi ojcowie, za którą prześladowano bohaterów opozycji w latach PRL. Byśmy zrozumieli, że jest prawda ważniejsza od tej tylko naszej, osobistej. Byśmy uwierzyli, że w jedności siła, że nasza Ojczyzna potrzebuje nas wszystkich, niezależnie od poglądów czy religii. Dorzucam do tego cały bukiet życzliwości, przyjaźni, wzajemnego szacunku, empatii. Zachowajmy ten bukiet w sercu, by nas prowadził przez kolejne miesiące ku Polsce, za którą coraz mocniej tęsknimy.

Życzę Wam sił, zdrowia, wielu małych szczęściątek, które pozwolą uśmiechać się do siebie i innych. Życzę czasu, którego nawet kropelka nie będzie zmarnowana na bylejakość, szczęśliwości wszelakiej i nieustającej wiary w siebie. W nas…

Tamara Olszewska

Co nas czeka w edukacji w 2017 roku?


"Szkoła – miejsce, gdzie nasze dzieciaki spędzają połowę życia. Od tego, czego ich nauczymy zależy to, jakie będziemy mieli społeczeństwo. Od tego, jak będą się czuły w szkołach, czego dowiedzą się w nich o świecie i sobie, zależy ich kondycja w dorosłym życiu."

Czytaj 10 dowodów na to, że reforma edukacji to dramatyczny bubel! (za który zapłacą nasze dzieci!), autorstwa Dominiki Buczak

Uwagi do oświadczenia Marszałka Sejmu w sprawie przebiegu 33. posiedzenia Sejmu 16 grudnia 2016 r


Ludwik Turko: Lektura oświadczenia Marszałka Sejmu w sprawie przebiegu 33. posiedzenia Sejmu 16 grudnia 2016 r. (http://bit.ly/2hVlLPd) jest początkowo zabawną w swej prostoduszności lekturą. Oto wybrane, uzupełnione moimi komentarzami, fragmenty. Oświadczenie jakby nie było drugiej osoby w państwie. Jakoś przestaje być zabawnie.
Marszałek: Wybrałem drugie, czyli przeniesienie posiedzenia do innej, aby w ten sposób kontynuować obrady i zabezpieczyć powagę Sejmu.
Mój komentarz: Sala Kolumnowa z ustawionymi w niej stołami i dodatkowymi krzesłami poza stołami, tak jak było 16 grudnia, jest w stanie pomieścić ok. 310 posłów. Obecność 460 posłów wymaga usunięcia stołów i ustawienia krzeseł w rzędach.
Marszałek: W przeszłości obrady Sejmu odbywały się już w Sali Kolumnowej.
Komentarz: Tylko po jej odpowiednim przystosowaniu do pełnej liczby posłów.
Marszałek: We wszystkich głosowaniach przeprowadzonych w Sali Kolumnowej 16 grudnia 2016 r. brała udział konstytucyjnie wymagana liczba posłów, czyli ponad 230.
Komentarz: Jakie są na to bezpośrednie dowody, poza zapewnieniami Marszałka?
Marszałek: Wszyscy posłowie biorący udział w posiedzeniu Sejmu w tym dniu zostali poinformowani o kontynuacji obrad w Sali Kolumnowej w korespondencji sms-owej oraz poprzez komunikat wyświetlany na ekranach w sali plenarnej Sejmu.
Komentarz: Jakie działania podjęto, aby w posiedzenie mogli wziąć udział, zgodnie z konstytucją, wszyscy posłowie?
Marszałek: Każdy z posłów mógł wejść do Sali Kolumnowej jej głównym wejściem i brać udział we wszystkich głosowaniach.
Komentarz: Nie jest to możliwe, z uwagi ówczesną geometrię Sali Kolumnowej.
Marszałek: Zapewniony był także przekaz przez kamery sejmowe i bezpośrednia transmisja internetowa. Nie było więc naruszenia jawności obrad, gdyż każda ich część była rejestrowana i jest możliwa do odtworzenia.
Komentarz: Kancelaria Sejmu odmawia ujawnienia pełnego zapisu ze wszystkich kamer Sali Kolumnowej, naruszając w ten sposób konstytucyjną zasadę jawności obrad.
Marszałek: Podjąłem decyzję o zarządzeniu głosowania poprzez podniesienie ręki i obliczenie głosów przez posłów sekretarzy. W tym celu Sala Kolumnowa została podzielona na sektory z wyznaczonymi sekretarzami.
Komentarz: Jaki dokument precyzuje sprawę podziału Sali na sektory? W jaki sposób i kiedy Sala została podzielona na osiem sektorów wobec braku dwóch sekretarzy? Kto i kiedy podjął decyzję? Czy istnieją odpowiednie dokumenty? W jaki sposób sektory były rozdzielone, tak aby zapobiec ewentualnym pomyłkom?
Marszałek: Uznać zatem należy, że głosowania przeprowadzone zostały w sposób zgodny z art. 188 ust. 3 Regulaminu Sejmu.
Komentarz: Nie ma tu nic do uznawania - Art. 188 ust. 3 Regulaminu Sejmu po prostu głosi „W razie niemożności przeprowadzenia głosowania przy pomocy urządzenia do liczenia głosów, Marszałek Sejmu może zarządzić głosowanie przez podniesienie ręki i obliczenie głosów przez sekretarzy.”
Marszałek: Ustawa budżetowa została uchwalona.
Komentarz: A czy w sposób zgodny z Konstytucją? A co z pozostałymi głosowanymi w ten sam sposób ustawami?
Marszałek: W konkluzji stwierdzam, że kontynuacja w dniu 16 grudnia 2016 r. 33. posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej była w pełni zgodna z Konstytucją RP i Regulaminem Sejmu.
Komentarz: W konkluzji?

Ania Barbone: 2 pytania. Dziś w Piasku po oczach pan Sellin mówił, że nie ma sensu patrzenie na jakieś video bo wszystko jest w protokole, który jest podstawa prawna. Zakładam, że protokół jest napisany na podstawie stenogramu. Więc moje pytania: Kiedy nastąpiło ustalenie kworum, bo w stenogramie nie ma ani słowa o liczeniu posłów. 2. Kiedy nastąpiła zmiana sektorów z 10 na 8 i zmiana sekretarzy? Znowu w stenogramie nie ma ani słowa.

Aleksander Dobrowolski: Pan marszałek nie powiedział o wykluczeniu posła Szczerby i powodach tej decyzji. Stwierdził tylko, że wystąpienia posłów nie dotyczyły ustawy budżetowej, co z resztą nie jest chyba prawdą.

Link do oświadczenia marszałak


A tymczasem puczyści pod sejmem...

 
Fot. Beata Chojnacka













piątek, 30 grudnia 2016

Po co nam KOD?

Po ponad roku od społecznego zrywu i pospolitego ruszenia obywatelskiego, warto ponownie mocno stawiać pytanie „po co nam Komitet Obrony Demokracji”. Przypomnieć sobie, przemyśleć i wyraźniej wyartykułować. Zbliżające się wybory do struktur regionalnych są dobrym impulsem do takich dyskusji.

Po pierwsze demokracja jako wartość, którą realizujemy w każdym miejscu. Uczymy się i wdrażamy. A z tym jako Polacy mamy pewne kłopoty. Ciągle mamy ciągoty do chodzenia na skróty… Wiele nas różni światopoglądowo, pod względem pomysłów na gospodarkę, politykę itd. Ale łączy nas uznanie demokracji jako wartości nadrzędnej. KOD powinien być zorientowany na promocję i obronę zasad demokracji w życiu publicznym i państwowym.

KOD nie jest anty-PiS ani anty jakakolwiek partia. Teraz akurat PiS bardzo zagraża i niszczy demokrację i wolność obywatelską, demoralizuje i destabilizuje państwo, stąd nasze akcje mają wymiar antypisowski. Ale to chwilowe (mam taką głęboką nadzieję). Jesteśmy przeciwni łamaniu konstytucji, łamaniu zasad demokracji, jesteśmy za przejrzystością i jawnością procedur. Jeśli PiS i obecne władze nie będą łamały porządku konstytucyjnej i porządku prawnego - nie będziemy „antypisowscy”. Ale każdej innej władzy także będziemy patrzyli na ręce pod kątem przede wszystkim zasad demokracji. Jak pokazały ostatnie wydarzenia w Polsce obywatele powinni zawsze patrzeć władzy na ręce i bronić konstytucji.

Demokracja to trójpodział władzy, rozdzielność i przejrzystość, to koncentrowanie się na dobru wspólnym. To także kolegialność. Trójpodział może jest wolniejszy w działaniu, ale daje większą motywację i siłę do działania. Nie dajmy się zatem skusić pozorom szybkiego i skutecznego działania rządów autorytarnych, silnych, jednoosobowych. Bo są one jak samochód bez hamulców. Na prostej drodze wykorzystujemy jedynie pedał gazu. Hamulec wydaje się zbędnym (jedynie zawadza). Ale np. na zakrętach, bez hamulców bardzo łatwo o katastrofę. Zatem zarządzanie kolegialne i trójpodział władzy może powoduje działania nieco wolniejszymi, ale są one skuteczniejsze. To tak jak z korektą napisanego tekstu - samodzielnie idzie szybko, ale jeśli przegląda to druga osoba (redaktor, recenzent, korektor) to cykl publikacji trwa dłużej. Niemniej jakość jest lepsza - bardziej wartościowe i bez błędów ukazują się teksty.

I w końcu demokracja to dyskusja: przekonywanie a nie pokonywanie (głosowanie jest formą ustalania decyzji, po dyskusji). Uczmy się więc, poczynając od siebie, przejrzystości, wyraźnego trójpodziału władzy na każdym szczeblu, jak i uczmy się dyskusji (różnica zdań nie jest kłótnią!). Nie starajmy się na siłę być jednomyślni i zgodni.

Dyskusja i dialog są istotą demokracji. Żeby dyskutować trzeba słuchać i traktować innych jako osoby, a nie obiekty (przedmioty) walki. Przekonywanie się - nawet żarliwe - nie jest walką. W dyskusji poszukuje się najlepszego rozwiązania a nie pokonania „przeciwnika”. Filozofia walki skłania do oszukiwania, brudnych chwytów, propagandy - bo celem jest pokonać, zniszczyć, ośmieszyć. To na co dzień widzimy w życiu publicznym, zwłaszcza w wykonaniu PiS. Dyskusja wymaga szacunku dla drugiej osoby. I dla siebie samego. Uczmy się w każdym miejscu dyskutowania i kultury dialogu.

KOD nie jest partią polityczną (tak sądzę i przychylam się do takiej opcji), nie idzie po władzę na żadnym szczeblu. Jest bardziej jak policjant, pilnujący przestrzegania zasad ruchu drogowego, a nie kierowcą w samochodzie. Zatem KOD nie będzie startować w żadnych wyborach, ani sejmowych ani samorządowych, lokalnych. Co nie znaczy, że nie może i nawet powinien wypowiadać się w sprawach publicznych i preferować w jakichś wyborach konkretnych osób czy partii. Ale każdej władzy będziemy patrzyli na ręce żądając przejrzystości (co zapewniają mechanizmy demokratyczne).

I dyskutujmy, bo tylko w ten sposób nauczymy się dyskutować (a nie tylko zabierać głos, wypowiadać się) w różnych gremiach, w różnej formie. Zmienianie świata zaczynajmy od siebie samych, poprzez edukację i samodoskonalenie. I nie bójmy się konfrontacji ze światem, nawet wtedy gdy jest on groźny, niebezpieczny i rozkrzyczany.

Stanisław Czachorowski

Oto mój kamyczek do dyskusji nad programem stowarzyszenia KOD

Czytam, czytam, staram się ze zrozumieniem i nic nie rozumiem (na razie). KOD, to stowarzyszenie, a więc obowiązuje nas Prawo o stowarzyszeniach z 07.04.1989 - tekst jednolity wraz ze zmianami tj. o zmianie ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie oraz ustawy o fundacjach ( Dz.U.2015r.1339). Tu jest klucz do naszej działalności. Do tego cele statutowe naszego stowarzyszenia i zaczyna się praca. Nad czym? Nad pozyskiwaniem środków na cele statutowe: edukacja poprzez rozwijanie i propagowanie działań sprzyjających zachowaniu i rozwojowi demokratycznego państwa prawnego, upowszechnienie i ochrona wolności i praw człowieka, swobód obywatelskich, współpracy i integracji, itp.

Uważam, że należy zrobić diagnozę potrzeb naszych możliwości, tak aby objąć cały region, trudny, ale z cudownymi ludźmi. Jak widzicie nasze "tupanie" nie przynosi wymiernych "korzyści", ba wzbudza czasem w nas frustracje, złość, bezsilność, o tym piszecie. Włączanie się w inicjatywy lokalne (razem łatwiej, bezpieczniej), również projektowo. Jeśli liczycie na apanaże z tzw. centrali, to oby nie spotkało was rozczarowanie. Winniśmy myśleć o własnych środkach finansowych (jest to do zrobienia). To delegaci winni forsować zabezpieczanie regionów, łączenia celów statutowych wskazanych w działaniach przez ZG, z potrzebami regionów. Czasami to ostra walka, bo każdy ciągnie do siebie. Nie widzę tego w prezentacji jednego z naszych kolegów, a wizjonerstwo, napisane bardzo sprawnym piórem, czy o to chodzi?

Włączam się zatem do dyskusji. Uwierzcie mi, moje wieloletnie doświadczenie w NGO-sach, pokazuje, że jest to droga do działania w wielkiej rodzinie organizacji pozarządowych.

Teresa Pokora-Wierzbicka 

Dyskutujemy o tym, jaki ma być KOD

Chcę napisać czego mi potrzeba w KOD. Otóż po pierwsze potrzeba mi tego, żeby dzięki dotychczasowym przykrym doświadczeniom, wszyscy zdali sobie sprawę, jak bardzo ważna jest wyważona, grzeczna komunikacja. I żeby każdy zaczął od siebie - powściągać emocje, mówić o faktach, a nie o swoich interpretacjach, unikać wzajemnej krytyki, oceniania i wulgaryzmów. W zalewie hejtu potrzebuję tu, w KOD, enklawy kultury. I proszę mi nie mówić, że jestem niedzisiejsza 😊.

Po drugie oczekuję od KOD, że przestanie funkcjonować jako grupa reaktywna, a zacznie zaskakiwać. Zwróćcie uwagę: Kaczyński powie "gorszy sort", "rebelia", "pucz", a my to potem miesiącami międlimy, na koszulkach wypisujemy... odnosimy się (z kpiną, z oburzeniem) ale upowszechniamy te głupstwa. A kiedy KOD sam wniósł w przestrzeń publiczną jakieś hasło, kiedy postawił drugą stronę przed nagłym wyzwaniem? Myślę że pora REAKTYWNOŚĆ zamienić na AKTYWNOŚĆ.

Po trzecie: mamy za sobą etap spontanicznego skrzykiwania się i tworzenia społeczeństwa obywatelskiego. Teraz pora działać inaczej, może mniej spektakularnie, ale z większym nastawieniem na łączenie różnych środowisk w rosnącej opozycji. Pewnie nie piszę w tym punkcie nic nowatorskiego, ale podkreślam że to ważne. Tu widzę rolę KOD-u jako katalizatora i "lepiszcza". Tyle na początek.

Maria Borkowska

Prezydet Andrzej Duda zmienił zdanie w sprawie polowań i ochrony przyrody?

Prezydent Duda podpisał się pod nowelizacją o rzezi drzew oraz nowelizacją, dającą wolną rękę leśnikom w lasach.

Adam Wajrak

niżej deklaracja z okresu kampanii wyborczej:


przeczytaj także: zabić żubra

Kanapki puczystów i podeptane dzieło wodza...

A zamówić i zjeść kanapek nie zapomnieli... #całaprawdaoPiS.  Kaczyński mówi: #TobyłPucz, bo były kanapki. Szkoda, że kanapki zamówił Marszałek z PiS. Terlecki oskarża Sławomira Nitrasa o szperanie w pisowskich torebkach, a ten tylko podnosił z ziemi książki jego wodza, które w popłochu podeptali 😅. Pięta osądzony za kradzież, pozywa mnie do sądu za nazwanie go złodziejem😎. Świat oszalał!

Kinga Gajewska-Płochocka

Subiektywny przegląd prasy - 30.12.2016

Newsek tu, newsek tam, na te newsy zapraszam.

1. PiS idzie za ciosem i nie odpuszcza. Tym razem wyręcza się Ruchem Kontroli Wyborów. Ach, jakież zdziwienie i zaskoczenie PiSiątek, ale vox populi vox Dei, więc partia, która słucha narodu i tym razem skłoni się poważnie nad złożoną propozycją. Skłoni się, przemyśli, rozpatrzy, co z tego będzie miała, może coś jeszcze doda i puści ustawę do podpisu Dudy, co by się facet nie nudził. RKW proponuje sporo zmian, jednak te, związane z tworzeniem nowego systemu wyborczego mogą budzić spory niepokój. Obawiam się, ze pójdą one w kierunku umocnienia władzy PiSu i zwiększą jego szansę na kolejną wygraną. Co ciekawe, ponoć te propozycje zmian to odpowiedź na prośbę Kuchcińskiego, który nabrał teraz wody w usta i udaje, że nic nie wie. Jedno jest pewne, zły duch nie śpi, musimy być czujni.

2. Ludzie na ulicach, opozycja okupuje sejm, wbrew pięknym słowom gospodarka pada na ryjek, ale posłowie mają ważniejszy problem do ogarnięcia. Papier toaletowy do sejmowego użytku. Pierwszy przetarg został unieważniony, bo żadna z firm nie spełniała wymaganych kryteriów. Pupy naszych parlamentarzystów to niezwykle cenny element polskiej polityki, więc i papier musi być szczególny. Pod uwagę bierze się m.in. stopień bieli, zapach, wytrzymałość, stopień pylenia (?), estetykę wykonania, równomierne wybarwienie, miękkość i delikatność. Rozpisano więc kolejny przetarg i poszukiwania trwają. Gdybyście gdzieś taki papier toaletowy widzieli to dajcie znać, bo dobry polityk to polityk szczęśliwy i nieuszkodzony po wizycie w sejmowej toalecie.

3. Wczoraj Szydło znowu produkowała się w telewizji, przekonując siebie i swoich, że jest cudownie. Gospodarka stabilna, finanse idealne, na wszystko państwo stać, bo dbają o to eksperci, prawdziwe Eldorado po prostu. Nieco inne zdanie mają „inni”, „gorszego sortu” specjaliści. Dziura budżetowa rośnie jak szalona, a polityka socjalna jest jak gwóźdź do trumny. Jedyną szansą dla naszych finansów, paradoksalnie, jest pogłębiające się osłabienie gospodarki. Odpływ kapitału może oznaczać duże zyski NBP, co może dać kilka miliardów złotych do budżetu. To trochę jak gra w rosyjską ruletkę, ale jak widać, władza ma zamiłowanie do hazardu, więc próbuje, bo a nuż się uda?

4. Profesor Andrzej Zybertowicz, doradca Dudy, zabrał głos w sprawie sytuacji w Polsce. Niby nieco rozumie sytuację, niby nie do końca się zgadza, ale i tak to wina Schetyny i Mateusza Kijowskiego, którzy będą mieli krew na rękach, jakby co. W swojej ocenie poszedł nawet nieco dalej, bo porównał sytuację w parlamencie do wojny hybrydowej i od razu wskazał winnych. Jeśli ktoś oczekiwał czegoś innego po profesorze to może poczuć się mocno zawiedziony, ale dla mnie to normalka. Ale by mu się dostało, gdyby zakrakał inaczej niż te wrony, które go otaczają.

5. Na gwiazdę numer 1 w PiSie wyrasta niejaki Joachim Brudziński. Poseł K. już wie, że to on zostanie jego następcą. Nos polityczny prezesa nie zawodzi. Stawia na człowieka, który mu oddany ponad wszystko, oddany fobiom pisowskim ponad wszystko i w ogóle jest ponad wszystko. Facet agresywny, pełen buty, wulgarny, z emocjami skaczącymi jak pchły po polskiej scenie politycznej, inteligencja wybiórcza, skierowana tylko na zaspokojenie pychy własnej i posła K. Rzeczywiście to idealny następca. Kto jak kto, ale on będzie umiał poprowadzić PiSiątka na najwyższe szczyty czegoś tam, bo to taka, jeszcze brudniejsza, mroczniejsza, strona posła K. Ciemność widzę, ciemność…

*
Jutro Sylwester, więc może nie przejmujcie się za bardzo newsami, bo przecież i tak nasze będzie na wierzchu. Tego się trzymamy, w to wierzymy, do tego dążymy. Do poniedziałku.

Tamara Olszewska

Źródło informacji
1. http://wyborcza.pl/7,75398,21182389,szykuja-nam-cuda-nad-urna-koniec-z-pkw-i-cisza-wyborcza-powtorka.html
2. http://deser.gazeta.pl/deser/7,111858,21179192,musieli-odrzucic-przetarg-na-papier-toaletowy-do-sejmu-bo-ten.html#Czolka3Img
3. http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/1688790,1,bilans-polityki-fiskalnej-pis-natlok-nowych-regulacji-coraz-wieksza-dziura-budzetowa.read
4. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/doradca-prezydenta-o-rozlewie-krwi-bedzie-to-wina-kijowskiego-i-schetyny/n64j9d4
5. http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1688176,1,joachim-brudzinski--druga-twarz-pis.read

czwartek, 29 grudnia 2016

Subiektywny przegląd prasy - 29.12.2016

Mam włączone TVN24 i właśnie leci Szydło. Powtarza jak mantrę, jakież to sukcesy osiągnął jej rząd, a ja zastanawiam się, czy to jakiś kompleks, a może brak wiary w swój naród, że non stop bombarduje się nas osiągnięciami PiSiątek. Ileż można gadać to samo, że jest cudnie, bosko wręcz? No nic, Szydło wyłączam i zapraszam na prasówkę.

1. Poseł K. zgarnia wszystkie możliwe nagrody, jako ten, co to wybity na każdym obszarze. Jednak jest chyba jedna nagroda, która posła nie ucieszy. W plebiscycie Fundacji Pro – Prawo do życia wygrał bezkonkurencyjnie, zdobywając aż 42,56% głosów i otrzymał zaszczytny tytuł Heroda roku 2016. Tak obrońcy życia tylko poczętego piętnują tych, którzy mają zły stosunek do maluszków w łonie matek. No i mamy napiętnowanego posła K. Mam nadzieję, ze na tym napiętnowaniu się nie skończy.

2. Niezły mamy skład sędziowski w TK. Prezes Przyłębska, magister z kiepską oceną pracy i Lech Morawski, który spowodował wypadek, w którym znacznie ucierpiał handlowiec ze Zduńskiej Woli. Jednak swój broni swego. Wina sędziego ewidentna, ale co z tego. Prokuratura Krajowa skutecznie blokuje działania śledczych i nie zdziwię się, jak całą sprawa umrze śmiercią naturalną. I taki element ma chronić polską Konstytucję przed zakusami polityków?

3. Ciekawa historia wydarzyła się gdzieś w Polsce. Katechetka zaszła w ciążę i straciła pracę. Niewiele myśląc oddała sprawę do sądu i jakież było jej zaskoczenie, gdy ją przegrała. Okazało się, że akurat katecheci nie są objęci przepisami Kodeksu Pracy z bardzo prostej przyczyny. Są oni kierowani do pracy w szkole przez biskupów, więc de facto to oni są pracodawcami. W tym akurat przypadku to właśnie biskup wycofał jej skierowanie do nauczania religii. Zapewne zrobił to w trosce o dziecię poczęte. Tak sobie myślę, że to władze kościelne powinna katechetka oskarżyć w sądzie, ale widocznie liczyła, że ze szkołą pójdzie jej łatwiej. No i co teraz? Kościół pomoże bezrobotnej matce?

4. Ale Waszczykowski wkurzył się na Putina, który zasugerował, jakoby do katastrofy smoleńskiej doszło przez naciski osób trzecich na naszych pilotów. Wybitny polski dyplomata nie odpuści i żąda wyjaśnień, oczywiście w grzecznej formie. Już widzę, jak Putin się przestraszy, przeprosi i będzie się kajał i kajał. Bawi się z PiSiątkami w kotka i myszkę, nieźle się przy tym śmiejąc. No cóż, trudno taki rząd traktować poważnie, prawda?

5. Wiecie, że od prawie roku Tomasz Mikołajewski jest szefem Narodowego Centrum Kryptologii, a nie ma certyfikatu dostępu do informacji niejawnych? Niesamowite, szef takiej instytucji z blokadą na dane. Powód banalny. Facet po prostu pominął pewne pytania z ankiety, co uniemożliwia przeprowadzenie porządnej weryfikacji. Boi się, nie wie, co podać, a może coś ukrywa? Macierewicz zapewne biegiem zmieni przepisy, by Mikołajewski mógł sobie spokojnie szefować, a my mamy kolejny dowód na wielką nieodpowiedzialność rządu, który dopuszcza do władzy jakiś szemrany element.

*
Mogą sobie mówić, co chcą, ale przeglądając newsy wyraźnie widać, że władza nie ma polotu, nie ma pojęcia, co czyni i leci na populizm, wierząc, że to przesłoni ich niezaradność, niegospodarność i totalny brak kompetencji do przewodzenia Polską. Do jutra.

Tamara Olszewska

Źródło informacji
1. http://wyborcza.pl/7,75398,21178884,prezes-kaczynski-herodem-roku-za-zablokowanie-w-sejmie-projektu.html
2. http://www.newsweek.pl/polska/wypadek-drogowy-sedziego-tk-lecha-morawskiego-prokuratura-krajowa-blokuje-zarzuty,artykuly,402730,1.html?src=HP_Section_1
3. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,21178801,katechetka-w-ciazy-stracila-prace-kobieta-poszla-do-sadu-a.html#MTstream
4. https://www.wprost.pl/kraj/10036756/Domagamy-sie-od-Rosji-bardziej-grzecznej-odpowiedzi-Szef-MSZ-chce-wyjasnien-w-sprawie-wypowiedzi-Putina.html
5. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/szef-skw-przeciw-czlowiekowi-macierewicza/2pl3w7q

Dobra zmiana - tak śpiewali pod sejmem na koncercie



O nas śpiewają! "NIE DLA NAS NARODOWY TORT, JESTEŚMY TYLKO DRUGI SORT"....

Jak na pucz to jest bardzo wesoły pucz




Zdjęcia z koncertu "puczystów".


Richard Raczkowski‎

Jak z Piotrowicza PiS bohatera próbowało zrobić

Zasłużony prokurator w czasach Polski Rzeczpospolitej Ludowej. Obecnie bohater PiS. Usilnie dorabiana jest mu kombatancka historia. Zgłosiła się pani świadek. Problem tylko z datami (w IPN jest cos innego). Lata się nie zgadzają. Tak to jest z historią pisaną na kolanie... I wymyślanymi bohaterami, który ryzykowali więcej... bo nie byli internowani lub byli w tym czasie prokuratorami, skazującymi opozycjonistów i członkami PZPR.Teraz ci dorabiani "bohaterzy" coś o kanapkowym puczu ględzą. Albo o ciamajdanie. Nawet między sobą wersji nie ustalili, bop co działasz z PiS to inna wersja.

Roch Protazy

To miał być rok 1982. ...

Ale wg IPN ta pani miała "sprawę" za kolportaż dopiero w 1985 roku. Ot i problem.
 I jak pan Piotrowicz miał jej pomóc trzy lata wcześniej?


środa, 28 grudnia 2016

To głosowanie jest nielegalne i musi zostać powtórzone


Podczas głosowania ustawy budżetowej głosy były źle liczone i nie było kworum. To głosowanie jest nielegalne i musi zostać powtórzone. Zwrócimy się do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego o zapis wszystkich kamer rejestrujących obraz w Sali Kolumnowej 16 grudnia br.

Kinga Gajewska-Płochocka 




Protest w Sejmie trwa. Rozpoczął się on w wyniku bezprawnych działań Marszałka Sejmu Kuchcińskiego. Jak donoszą media - podczas głosowania nad budżetem na 2017 w Sali kolumnowej nie było kworum. Żądamy: - odwołania Marszałka Sejmu, który przyczynił się do powstania jednego z największych kryzysów parlamentarnych w Polsce, - legalnego głosowania nad budżetem Polski, - wolności mediów w Sejmie, gdyż wciąż nie jest ona pełna.

Kinga Gajewska-Płochocka 

PiS robi papierowy zamach stanu


"- To Prawo i Sprawiedliwość robi papierowy zamach stanu. Wskazuje na to upór Jarosława Kaczyńskiego, który nie chciał ustąpić w żadnej sprawie - mówi Jadwiga Staniszkis w tygodniku "Wprost"."

Całość na portalu Republika

(reakcja Republiki i pisane tam komentarze przez zwolenników PiS są bardzo pouczające 😂)

Subiektywny przegląd prasy - 28.12.2016

Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. PiSiątka coraz bardziej ślinią się ze złości, poseł K. z nerwów nie wie, co gada, a my spokojnie, konsekwentnie i do przodu. Zapraszam na prasówkę.

1. Pamiętacie chłopców narodowców, którzy rozdawali prezenty dzieciom w świetlicy Caritas? Aferka ma swój ciąg dalszy. Najpierw Caritas zdystansował się do całej akcji, mimo że na zdjęciu, obok oenerowskiego Mikołaja, widać zadowoloną z życia zakonnicę. Ponoć chłopcy wpadli niezaproszeni i stało się jak się stało. Te słowa oburzyły ONR, którego zarząd zażądał przeprosin, jednocześnie piętnując wpływ środowisk lewicowoliberalnych na ośrodek Caritasu i tym samym działanie na szkodę kościoła katolickiego. No i co teraz? Caritas podkuli ogonek, przeprosi chłopaków i wróci na drogę prawdziwego katolicyzmu? Z ciekawością poobserwuję rozwój sytuacji.

2. A to niespodzianka. Okazuje się, że wśród tych sędziów TK, którzy zbojkotowali głosowanie kandydatów na prezesa Trybunału znalazł się jeden z nominacji PiSu. Trwa gorączkowe poszukiwanie tego odważnego, ale to trudne zadanie. TK nie chce udostępnić imiennej listy sędziów głosujących, ale „czuj dziennikarski” wskazuje na dwóch kandydatów. Może być to sędzia Michał Warciński lub Piotr Pszczółkowski. Akcja poszukiwawcza trwa, bo warto wiedzieć, który z nich potrafił zachować się przyzwoicie.

3. Poseł K. mówi o puczu, PiSiątka jednym głosem skarżą się na radykalną opozycję, a co robi Duda? Szusuje po stokach, nabiera kolorków, poprawia kondycję fizyczną i rozsyła dokoła uśmiech tego, co z błogosławionego łona wciąż błogosławionym stoi. Zwracają na to uwagę politycy, a ja uważam, że te narty to świetny pomysł. Po co ma siedzieć w Warszawie i pozorować mediatora? Pewnie poseł K. też uznał to za żałosne i go odesłał. Logiczne, prawda?

4. Mąż prezes TK J. Przyłębskiej znalazł się na zaszczytnym 11 miejscu Negativ – Liste, czyli zestawieniu 100 najbardziej kłopotliwych Berlińczyków. Wprawdzie autorzy nie podali uzasadnienia, ale wszyscy wiedzą, że pan Przyłębski jakoś nie może odnaleźć się w berlińskich realiach politycznych. Wszędzie wietrzy nieuzasadnioną niechęć do rządów PiSu, walczy z atakiem mediów niemieckich, które czepiają się i szukają w Polsce autorytaryzmu. Zapewne musiał jeszcze czymś zasłużyć na tak wysokie miejsce w rankingu. Może urokiem osobistym i iście pisowską godnością własną?

5. Brawo Polonia Instituta w USA. Jej członkowie napisali list do ambasadora polskiego, w którym określili KOD mianem organizacji terrorystycznej i zapowiedzieli, że zwrócą się do rządu amerykańskiego o „zaklasyfikowanie KOD-u jako organizacji terrorystycznej oraz o odrzucenie starań wizowych członków tego niebezpiecznego ramienia międzynarodowego terroryzmu”. Ja rozumiem, że miłość bywa ślepa i głucha. Mogę też zrozumieć, że miłość do posła K. i spółki może osiągnąć szczyt orgazmu ideologicznego, ale nie mogę zrozumieć, jakim cudem człowiek może spaść na taki poziom kretynizmu. Publicznie więc oznajmiam, że od dzisiaj członków Polonia Instituta uznaję za organ skażony pisowskim wirusem nieodwracalnie, który wymaga stałego odseparowania od zdrowej części polskiego organizmu. Tako rzekłam ja – KODerka i tak niech się stanie.

*
Syta aż w nadmiarze PiSowszczyzną mało strawną, udaję się spokojnie na spacer, by złapać nieco świeżego powietrza, przesterować myślenie na ptaszki, krążące mi nad głową i sporządzić listę zobowiązań noworocznych. Do jutra.

Tamara Olszewska

Źródło informacji
1. http://wyborcza.pl/1,75248,21105773,onr-idzie-na-calosc-nacjonalisci-zarzucaja-caritas-klamstwo.html
2. http://www.newsweek.pl/polska/trybunal-konstytucyjny-konflikt,artykuly,402700,1.html?src=HP_Right_List_most_read
3. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1339,title,Wladyslaw-Kosiniak-Kamysz-w-dziendobryPolsko-prezydent-nie-powinien-byc-teraz-na-nartach,wid,18655160,wiadomosc.html
4. https://www.wprost.pl/swiat/10036589/Ambasador-RP-Andrzej-Przylebski-wsrod-najbardziej-klopotliwych-Berlinczykow.html
5. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/zdaniem-polonia-institute-kod-to-organizacja-terrorystyczna/ft1qrrf

Słowa szefa "Solidarności" były jak nóż w serce. Nauczyciele rzucają legitymacje związku.


"Naiwnie liczyliśmy na pomoc, protest przeciw reformie. Pisaliśmy pisma, stanowiska. Teraz ludzie żałują, że nie wstąpili do ZNP, bierność "Solidarności" dziwi - mówią nauczyciele. I odchodzą. Nawet po 30 latach związkowej działalności."

czytaj cały tekst w Gazecie Wyborczej

Twarze PiS

(źródło : Fakt24.pl
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/monika-zbonikowska-przerywa-milczenie/pf41lel)

Sejmowa Komisja Regulaminowa miała zająć dziś (13 grudnia 2016 r.) wnioskiem o uchylenie immunitetu posłowi PiS Łukaszowi Zbonikowskiemu (39 l.). Jego żona Monika tłumaczy Fakt24, dlaczego o to walczy. - Zawsze byłam mu wierna, zaufałam mu i latami znosiłam jego opryskliwość i poniżanie przed naszymi znajomymi. W tym czasie przez kilka lat on regularnie mnie zdradzał i latami kłamał. Nie chcę pozbawiać go majątku, ograniczać praw rodzicielskich. Chcę jedynie spokoju - wyznaje w rozmowie z Fakt24

Monika Zbonikowska, żona posła PiS. Fakt24: Minęło 14 miesięcy od kampanii wyborczej do Sejmu. To wówczas pani mąż, Łukasz Zbonikowski, chciał panią pobić. Sprawę jednak umorzono. Potem walczył przed sądem o obniżenie alimentów na państwa dzieci. Dlaczego dopiero dziś zdecydowała się pani o tym opowiedzieć publicznie? Monika Zbonikowska: Z bezsilności. Wcześniej sądziłam, że lepiej nie zabierać głosu, ale Łukasz opowiadając w mediach liczne kłamstwa na mój temat, nie pozostawił mi wyboru. Wpływy, których używa, by mnie uciszyć i zastraszyć, zmusiły mnie do działania. Dziś w Sejmie komisja regulaminowa rozpatruje mój wniosek o to, czy uchylić mu immunitet. Jest to konieczne, aby Łukasz odpowiedział przed sądem za napad na mnie.

Czytaj całość Fakt24.pl

Tacy są, ci samokanionizający się moralizatorzy z PiS. Chodzace "cnoty", nieustannie pouczających innych. A co można powiedzieć o naszych, warmińsko-mazurskich pisowskich tuzach?


A to inny przykład bohaterki PiS z różnych wieców:

"Straciłem całkowicie szacunek do tej baby, która kiedyś była zupełnie dobrą aktorką i w PRL powodziło się je znakomicie. Aktywizowała też partyjnie innych aktorów. W młodości należała także do ZMP. W PRL otrzymała liczne wysokie odznaczenia państwowe: 1966 – Złoty Krzyż Zasługi 1966 – Nagroda CRZZ 1967 – Odznaka 1000-lecia Państwa Polskiego 1970 – Odznaka „Za zasługi dla Warszawy” 1970 – Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski 1975 – Złoty Medal „Za Zasługi dla Obronności Kraju” 1975 – Odznaka Zasłużonego Działacza FJN Czyżby towarzysze partyjni z KC PZPR tak się co do niej mylili i odznaczali ją pomimo jej wrogości wobec systemu? A ona...mimo nienawiści do PRL wciąż należała do PZPR i przyjmowała odznaczenia od jej przywódców? Cóż za szlaja z niej niesamowita. To taki Jan Pietrzak w spódnicy."

Roch Protazy



wtorek, 27 grudnia 2016

To w końcu jak: ciamajdan czy pucz?

Kaczyński zaczyna się bać. Władza wymyka mu się z rąk, bo obywatele nie chcą tańczyć na jego melodię. Przeraziła go też więcej niż marna mobilizacja jego zwolenników na ostatniej propisowskiej demonstracji, których było wielokrotnie mniej aniżeli ludzi na marszu KOD-u i opozycji. PiS najpierw bagatelizował nieustające od szesnastego grudnia protesty pod sejmem nazywając je kpiąco "ciamajdanem", ale w najnowszym wywiadzie ów naczelnik-niedojda nazwał nasz sprzeciw puczem, a protestujących posłów - puczystami. No cóż - jaki prezes, taki (wyimaginowany) pucz.

Tymczasem humory naszych kochanych "puczystów" dopisują, a przed sejm ze świąteczną wizytą zawitał moto-KOD. Ci co mogą niech codziennie choć na pół godziny przyjdą pod sejm, by pokazać, że społeczeństwo nie zapomina o protestujących. Jareczku - ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.  ‎

Sławomir Krawczyk 
Sympatycy Komitetu Obrony Demokracji


Subiektywny przegląd prasy - 27.12.2016

Święta za nami, politycy PiSu przestali mówić ludzkim głosem i wszystko wraca do normy. Zapraszam na prasówkę.

1. Duda znalazł chwilkę czasu, by między złożeniem podpisu pod podsuniętą ustawą, a wypadem na narty, udzielić wywiadu Gazecie Polskiej. Zapomniał już, że chciał się pobawić w mediatora, posklejać opozycję z PiSem i wrócił do tego Dudy, jakiego świetnie znamy, czyli drewnianej pacynki z rosnącym nosem. Wcześniej kokietował opozycję, teraz grzmi, że to celowa robota partii Petru i Schetyny, którzy chcą wywołać niepokoje społeczne. No tak, bądź tu człowieku mądry i zgadnij, kiedy facet się bawi w prezydenta wszystkich Polaków, a kiedy, przywołany do pionu, znowu staje się tubą posła K.

2. Co trzeba zrobić, by zostać wybranym przez wybitną gazetę „wSieci” Człowiekiem Wolności? Proste. Trzeba przespać wprowadzenie stanu wojennego, mieć większe ego od siebie samego, kupić sobie wyznawców za kasę, której nie ma, rozwalić demokrację, niszczyć autorytety historyczne i buchać żądzą zemsty za każde, nawet najmniejsze niepowodzenie życiowe. Jak myślicie, kto więc zasłużył na to zaszczytne miano Człowieka Wolności?

3. Waszczykowski znowu dorwał się do głosu i karmi nas swoim geniuszem dyplomatycznym. Chce się układać z Białorusią, więc obetnie dotacje dla niezależnej stacji TV Biełsat. Chce obserwować rząd Litwy, który ponoć teraz jest bardziej sympatyczny i nie popiera chwilowo projektu ustawy zrównującej niemiecki faszyzm z litewskim nacjonalizmem. Pytanie, skąd on wie, czy na Litwie atmosfera dla Polski jest już bardziej sprzyjająca. Był tam z wizytą, czy co? Jedno jest pewne. Facet chyba korzysta z usług jakiegoś wróżbity, bo źródłem takich rozmyślań nie może być błyskotliwy intelekt.

4. Widać, że poseł K. miał dużo wolnego czasu ostatnio na rozmyślania. Stąd jego najnowsza rewelacja, jakoby opozycja nie działała spontanicznie tylko zorganizowała klasyczny pucz, by przejąć władzę. Jednak PiS to mądra partia, nie dała się wziąć z zaskoczenia i opanowała sytuację. Chwała Tobie pośle K. za tak mądre rozważania, a jak znajdziesz chwilkę, to zajrzyj do słownika, by zrozumieć, co oznacza pojęcie „pucz”.

*
Nie wiem, jak Wy, ale ja wciąż czuję jeszcze ten nastrój świąt. Dlatego łagodnie podchodzę do naszej władzy. Jestem miła, grzeczna, kulturalna i nie dowalam. Ten stan zapewne długo się nie utrzyma, więc jest szansa, że jutrzejsza prasówka będzie bardziej ostra. Pa.

Tamara Olszewska

Źródło informacji
1. http://wyborcza.pl/7,75398,21170806,prezydent-duda-w-gazecie-polskiej-codziennie-opozycji-chodzi.html
2. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Od-kilkudziesieciu-lat-sluzy-sprawie-wolnosci-Jaroslaw-Kaczynski-Czlowiekiem-Wolnosci-2016-wSieci,wid,18654175,wiadomosc.html
3. https://www.wprost.pl/tygodnik/10036467/Waszczykowski-Nie-chce-grac-z-Bialorusinami-Chce-sie-z-nimi-ulozyc.html
4. http://www.newsweek.pl/polska/polityka/jaroslaw-kaczynski-o-protestach-opozycji-to-byla-proba-puczu,artykuly,402675,1.html?src=HP_Section_1

Dziesiąty dzień protestu w Sejmie i pod Sejmem


Dziesiąty dzień protestu. PiS zapowiedział całkowity demontaż OFE - tym razem część kapitałową (czyli te ostatnie, najbardziej fizyczne pieniądze obywateli) każe ZUS-owi przekazać do państwowej rezerwy demograficznej oraz do państwowych kont emerytalnych, zwanych dla niepoznaki Indywidualnymi Kontami Zabezpieczenia Emerytalnego - resztki naszych oszczędności wpadną w szpony budżetowej dziury bez dna, z której pełnymi garściami finansuje się obecne, niczym nie pohamowane, polityczne rozdawnictwo. Zakompleksiony dyktator jasno powiedział, że jest skłonny poświęcić gospodarkę naszego państwa dla swoich chorych wizji. Mieszkańcy Warszawy i okolic - nadal codziennie przychodźcie pod sejm i nie przestawajcie wspierać naszych posłanek i posłów. Mieszkańcy innych regionów - przyjeżdżajcie do Warszawy wesprzeć Warszawiaków. W jedności siła!  ‎

Sławomir Krawczyk‎


Wigilia pod Sejmem


Dwa dni poprzednie i wigilię spędziłem z Obywatelemi RP pod Sejmem. Obiecałem w domu, że drugi dzień Świąt będziemy razem. By obietnicę zrealizować, musiałem opuścić pikietę popołudniową porą. W wigilię w szczytowym momencie zebrało się wokół naszego stołu około tysiąca osób. Średnio przez około 5 godz (22:00 – 03:00) było około 500. Jedni odchodzili i ich miejsce docierali następni. Niesamowita atmosfera. To trzeba przeżyć i poczuć, nie potrafię tego opisać.
Tomek W. miał po części rację, gdy przy pożegnaniu pod Sejmem rzucił mi na odchodne: „wrócisz, jeszcze dzisiaj”. Nie bezpodstawnie, na dwa poprzednie pociągi się „spóźniłem”. Tak było również poprzednio, gdy wpadłem do domu tylko na jedną noc. Ciężko jest zostawiać osoby z którymi stoimy pod sejmem. Jest nas garstka a zgromadzenie wymaga stałej obecności organizatorów.
Po dotarciu na dworzec, kupieniu biletu, do 15:55 zostało mi jeszcze niemal pół godziny, na gorącą herbatę i kanapkę.

Na peron wbiegłem w ostatniej chwili, wsiadłem do pociągu, który niemal natychmiast ruszył. Odnotowałem pierwszą stację Wa-wa Wschodnia i zasnąłem. Obudziła mnie konduktorka, podałem jej bilet jednocześnie spojrzałem na zegarek. Spałem półtorej godziny. Dokąd pan jedzie? - usłyszałem wg mnie dziwne pytanie, bo pośpieszny kończył swój bieg w Olsztynie. Mimo to odpowiedziałem. Po krótkiej chwili okazało się, że nie miałem racji, siedziałem bowiem w pociągu jadącym do Lublina.
Jasny gwint, jadę spod sejmu by zaliczyć jeden dzień Świąt w domu, a teraz nie wiem kiedy tam dotrę. Moim dowodem była przesiąknięta dymem z koksownika kurtka, której zapach, niezbyt dyskretnie, był wyczuwalny, na stosunkowo sporej przestrzeni. Pani konduktorka, usiadła naprzeciwko mnie sprawdziła w swoim komputerku i powiedziała, że jeżeli wysiądę na najbliższej stacji w Dęblinie, to za ponad godzinę będę miał powrotny pociąg do Wa-wy Wschodniej, a tam 12 minut czasu na przesiadkę na pośpiech do Olsztyna. Mogę jechać również stację dalej, wtedy wsiądę w powrotny po minutach 20. Tylko żebym nie zasnął powiedziała na odchodząc. Odpiąłem buton Obywatele RP, przyjęła go z uśmiechem.

Wsiadając do pociągu relacji Lublin Częstochowa, poszedłem do kierownika pociągu, który poinformował mnie o cenie biletu, dopłacie za zakup w pociągu i przekazał bym zajął miejsce, konduktor jak przyjdzie dopełni resztę formalności. Oba pociągi były niemal puste, bo kto jeździ wieczornymi dalekobieżnymi pociągami w pierwszy dzień Świąt. Krótko przed Warszawą podszedł do mnie kierownik składu, informując że poruszamy się planowo i nie muszę się obawiać stracenia połączenie do Olsztyna. Tak to po czterech godzinach podróży wylądowałem ponownie w Warszawie, wygląda na to, iż chociaż po części Tomek W. (ze Szczecina) miał rację. Krótko ją miał, ale jednak :).
Kolejny pociąg. Nie miałem najmniejszych szans na przepisanie biletu, więc liczyłem się z następną przeprawą. Ponowne moje wyjaśnienia. Usiadłem na swoim miejscu. Pierwsza Pani konduktorka wypisała mi na ten skład, nową miejscówkę. Zaskakujące stwierdzenie padło później ust konduktora, że pewnie to ja jestem tym, który jeździ z Olsztyna do Warszawy pod Sejm. No fakt, zdarzyło mi się dwukrotnie kupować bilet w pociągu u tego samego kierownika składu. Poza tym być może to informacja z fb. Spojrzał na bilet o stwierdził iż formalnie jest on nieważny, nim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, stwierdził – nieformalnie mogę jechać i zniknął w następnym wagonie.

Opisuję to zdarzenie, by unaocznić wszystkim, w jak przeróżny sposób można się spotkać z różnorakimi rodzajami wsparcia ze strony obywateli niezadowolonych tym co się w Polsce dzieje i się z tym niezgadzającymi. Pod Sejmem jako Obywatele RP kupujemy tylko benzynę i ropę za nasze pieniądze, a i to nie za każdym razem, bo często to robią warszawiacy chcący nas wspomóc. Benzynę potrzebujemy do generatora, a ropę do nagrzewnic. Generator kupiliśmy już dawno, używany jest na anty „miesięcznicach”, nagrzewnice zafundowali nam wspierający. Po piątku, ten piątek, zgromadzenie KOD zostało rozwiązane przez MK bodaj o 22 lub 23 godzinie. To nie znaczy że wszyscy się rozeszli. Zostało 2-3 tysięcy osób, w zasadzie młodych, których tak brakowało rządzącym w naszych szeregach protestujących. Od kilku godzin była sobota gdy Obywatele RP podjęli decyzję, że w ramach protestu dla działań władzy i policji oraz wsparcia dla posłów opozycji, zostają pod Sejmem. Już następnego dnia warszawiacy przywozili nam koce, skarpety, rękawiczki, ciepłe napoje. W miarę naszego trwania przeniosło się to na owoce, czekolady i inne słodycze. Następnie na gotowe kanapki. Postawienie płotu hańby pis, dopełniło reszty.Po pacyfikacji z poniedziałku na wtorek rozlało się tsunami pomocy. Wspaniałe kobiety oprócz przygotowań Świątecznych gotują dla nas ogromne gary zup przeróżnych. Niesamowite. 

Mamy wszystko czego nam potrzeba.... a nawet więcej. 
Weźmy pod uwagę jak gorący był to okres. Przedświąteczny. Znaleźli się jednak ludzie, którzy stawali z nami na godzinę lub kilka. Przyjeżdżają z różnych miejsc Polski, niektórzy służbowo, wpadają po Sejm, na chwilę, na moment i jadą do domu. Wielu przychodzi codziennie. 
Czuję tę solidarność. 

Cieszę się że biorę w tym udział. Jutro wracam do swoich, pod Sejm.

Tadeusz Szczęśniewicz

Gdzie studenci zamierzają protestować?



Ogólnopolskie wydarzenie:
https://web.facebook.com/events/233765517058562/

Wrocław:
https://web.facebook.com/events/1159281514178684/

Poznań:
https://web.facebook.com/events/1854447604836529/

Kraków:
https://web.facebook.com/events/1190583757695952/

Katowice:
https://web.facebook.com/events/1635891176714852/

Gdańsk:
https://web.facebook.com/events/1709389986038201/

Warszawa:
https://web.facebook.com/events/387653964901006/

Toruń:

https://web.facebook.com/events/1333474290047635

Szczecin:
https://web.facebook.com/events/369713803396843

Opole:
https://web.facebook.com/events/119186261910394

Łódź:
https://web.facebook.com/events/635271423331369/

Lublin:
https://web.facebook.com/events/1807408462859595/

Bydgoszcz:

https://web.facebook.com/events/1475883282436470/

Zielona Góra:
https://web.facebook.com/events/1514579391916085/

Rzeszów:
https://web.facebook.com/events/1192984680787454/

Kielce:
https://web.facebook.com/events/379372339076009/

Białystok:

https://web.facebook.com/events/1203161266398816/

Bielsko-Biała:

https://web.facebook.com/events/1411750952217217/

Częstochowa:

https://web.facebook.com/events/1557702927588073/

Olsztyn:
https://web.facebook.com/events/1853397864936881/

Radom:

https://web.facebook.com/events/270589310023104/


Stan na dzień 27 grudnia 2016 roku.

Olsztyn dołącza do Ogólnopolskiego Protestu Studentów




Protest studentów, uczniów, absolwentów, nauczycieli szkolnych i akademickich, doktorantów i wszelkich naukowców oraz rodziców, a także wszystkich, którzy chcą do nas dołączyć! Jesteśmy niedocenianą siłą w Polsce, ignorowaną i zbywaną przez władzę. Pokażmy na co nas stać, pokażmy, że nie godzimy się na obecne antynaukowe, antyedukacyjne, antyspołeczne i antydemokratyczne działania rządu!

UDOSTĘPNIAJCIE WYDARZENIE ZNAJOMYM ORAZ NA GRUPACH I FANPEJDŻACH STUDENCKICH I UCZNIOWSKICH!

Chcemy żyć w państwie:
1. Którego władza nie zdobywa głosów wyborczych nienawiścią.
2. W którym zapisy Konstytucji są przestrzegane. 
3. W którym programy nauczania szkół średnich i niższych nie są ideologizowane.
4. W którym instytuty badawcze są niezależne.
5. W którym prawo do zgromadzeń jest sprawiedliwe i racjonalne.
6. W którym wszyscy jesteśmy równi wobec prawa, niezależnie od: płci, pochodzenia, wyznania, orientacji, niepełnosprawności czy koloru skóry.
7. W którym możemy decydować o sobie: o swoich ciałach, poglądach i wyznaniach.
8. W którym rząd kieruje się dobrem obywateli, a nie partii rządzącej i jej sprzymierzeńców.
9. W którym w szkołach jest stanowcze odgraniczenie nauki od religii.
10. W którym rząd nie izoluje Polski od Unii Europejskiej i nie ośmiesza nas na arenie międzynarodowej.

Protesty studentów w innych miastach: https://web.facebook.com/events/233765517058562/

Na protest przynosimy różnego rodzaju transparenty i banery nawiązujące do powyższych postulatów, a także flagi Polski i flagi Unii Europejskiej. Zaśpiewamy wspólnie, pod flagami, nasz hymn. Na scenie odbędą się przemowy osób ze środowiska akademickiego i studenckiego, nauczycielskiego i prospołecznego. Niech nas będzie jak najwięcej, niech władza zobaczy, że młodym ludziom także zależy na dobru tego kraju i jego obywateli!

Pragniemy podkreślić, że protest jest pokojowy, że uznajemy wynik demokratycznych wyborów, które odbyły się w maju 2015 i jesienią 2015. Podkreślamy, że nie zgadzamy się na łamanie przez rząd prawa i podejmowanie irracjonalnych decyzji, natomiast nie negujemy wyniku wyborów!

Na wydarzeniu na Facebook'u, jak i podczas protestu 25 stycznia, zabrania się obrażania i dyskryminowania kogokolwiek z jakiegokolwiek powodu. Obraźliwe, agresywne czy wulgarne posty BĘDĄ USUWANE.