poniedziałek, 2 stycznia 2017

Protest studentów i studentek - protest środowisk naukowych, nauczycielskich, uczniowskich

Na proteście wszystkie poniższe postulaty zostaną rozwinięte w przemowach na scenie. Będzie też wspólne śpiewanie i to nie tylko hymnów czy podśpiewywanie haseł! Jeśli przywykliście do formy protestów, jaka była obecna na dotychczasowych manifestacjach w całej Polsce - czy to strajków kobiet, czy protestów obywatelskich, czy nauczycielskich, czy zielonych, czy KODu, czy jeszcze innych - to bądźcie gotowi na pewne nowości.

Protest studencki będzie duży, głośny w całej Polsce i nie do zapomnienia. Obecny rząd, łamiąc dalej i dalej kolejne zasady demokracji, Konstytucji, praworządności, czuje się taki pewny, bo dotychczas widział głównie opór osób w średnim wieku: pokolenia Solidarności, które w ostatnim roku protestuje pod flagami KODu. Tym razem rząd zobaczy młodych ludzi, tysiące młodych ludzi w różnych miastach Polski, którzy zaprotestują w swojej sprawie i po swojemu. Niezależnie od jakichkolwiek organizacji i z całkowitym "no logo" dla partii politycznych.

Podkreślam, że pomimo nazwy "Protest Studentów i Studentek", jest to protest środowisk naukowych, nauczycielskich, uczniowskich. Zapraszamy naukowców, nauczycieli szkolnych i akademickich, rodziców, uczniów i nikogo nie wykluczamy.

Chcemy żyć w państwie:
1. W którym przestrzegana jest Konstytucja.
2. W którym instytucje naukowe i kulturalne są niezależne, a programy nauczania nie są ideologizowane.
3. W którym opłaca się prowadzić badania naukowe.
4. W którym zagwarantowana jest wolność zgromadzeń.
5. W którym media są wolne, a dziennikarze mogą monitorować pracę polityków.
6. W którym wszystkie osoby są równe wobec prawa.
7. W którym mamy zagwarantowaną ochronę wszystkich praw człowieka.
8. W którym ofiary przemocy są objęte realną ochroną.
9. W którym Ministerstwo Środowiska dąży do ochrony, a nie niszczenia polskiej przyrody.
10. Którego rząd nie izoluje Polski od Unii Europejskiej i nie ośmiesza naszego kraju na arenie międzynarodowej.

Łukasz Sakowski

Brak komentarzy: