poniedziałek, 31 października 2016

Nie ma już czasu na zmiany w oświacie od 2017 roku


"Samorządowcy wyliczają główne powody:

  • brak diagnozy będącej podstawą proponowanych zmian; 
  • niemożliwe do zachowania terminy wdrożenia nowego ustroju szkolnego; 
  • brak czasu na przeprowadzenie lokalnych kampanii informacyjnych dla uczniów i ich rodziców, dotyczących projektowanych zmian oraz na konsultowanie projektu nowej sieci szkół; 
  • brak projektów aktów wykonawczych, niezbędnych do przeprowadzenia zmian zaproponowanych w analizowanych projektach ustaw; 
  • brak projektu ustawy o finansowaniu oświaty faktycznie uniemożliwiający organom JST odniesienie się do poszczególnych zapisów projektu ustawy Prawo oświatowe; 
  • obniżenie poziomu kształcenia, a w konsekwencji jakości pracy szkoły, będących wynikiem nasilonej migracji nauczycieli gimnazjów oraz realizacji przez nich zajęć edukacyjnych w kilku szkołach w okresie transformacji ustroju szkolnego; 
  • brak wypracowanego modelu przekształcania lub włączenia szkoły gwarantującego miejsca pracy dla nauczycieli i innych pracowników oraz ograniczenie możliwości zatrudniania młodych nauczycieli; 
  • kumulacja uczniów z dwóch roczników szkolnych (z trzech roczników kalendarzowych) w roku szkolnym 2019/2020, co znacznie ograniczy możliwość podjęcia nauki przez uczniów w wybranych przez nich szkołach ponadgimnazjalnych; 
  • brak w projekcie budżetu państwa środków na pokrycie wydatków koniecznych do wdrożenia nowej struktury związanej m.in. ze zmianami kadrowymi i realizacji przez administrację samorządową zadań związanych z wdrażaniem proponowanej reformy; 
  • w projektowanych ustawach, brak regulacji dotyczących warunków organizowania kształcenia, wychowania i opieki dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnych, niedostosowanych społecznie i zagrożonych niedostosowaniem społecznym; 
  • niejasne, nieprecyzyjne i niespójne postanowienia w projektowanych ustawach w zakresie m.in. organizacji kształcenia zawodowego, szkolenia sportowego dzieci i młodzieży oraz organizacji klas dwujęzycznych. 
Jednocześnie Strona samorządowa ponawia negatywną opinię dotyczącą poszerzenia uprawnień kuratora oświaty w zakresie kształtowania sieci szkolnej i arkuszy organizacyjnych placówek oświatowych, co narusza zasadę pomocniczości i odbiera samorządom prawo decydowania o sposobie wykonywania zadań własnych w ramach regulacji ustawowych."

czytaj cały tekst

niedziela, 30 października 2016

Klaudia Jachira i Jarosław Kurski: 6 listopada w Elblągu



KOD - Marsz niepodległości (w Warszawie)


To bardzo ważne, dlatego każdy powinien podać ten post dalej. I zachęcać wszystkich znajomych, przyjaciół, rodzinę i kolegów, aby podawali dalej. No i oczywiście przyjść 11 listopada o godzinie 12:30 na plac Narutowicza w Warszawie.

Tak. Wszyscy powinniśmy spotkać się na marszu KOD Niepodległości. Wspólnie celebrować Narodowe Święto Niepodległości. Zjednoczyć się wokół idei Polski silnej różnorodnością i mocnej otwartością. Przyjdźmy licznie na plac Gabriela Narutowicza, pierwszego prezydenta wolnej Polski, zamordowanego przez nacjonalistę kilka dni po objęciu urzędu. Pokażmy, że stoimy po stronie Polski.

Mateusz Kijowski 

piątek, 28 października 2016

Krótki film o planowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej antyreformie.

Zła zmiana w edukacji. Krótki film o planowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej antyreformie.

 

Subiektywny przegląd prasy - 28.10.2016

Nigdy nie jest tak źle, by nie mogło być gorzej. I tego się trzymajmy.

1. Nikogo nie powinno dziwić, że dla Europy i świata obecna Polska z każdym dniem staje się mało interesująca i mało wiarygodna. Gdzie się nie ruszą te nasze pisowskie pisklaki to albo palną coś bezmyślnie albo zaskoczą tak bardzo swoim myśleniem „inaczej”. Że nikt tego nie jest w stanie ogarnąć. Dokopaliśmy Francji z caracalami, ale jakoś Właszczykowski wciąż wierzył, ze to pikuś, bo przyjaźń polsko francuska przetrzyma wszystko. Okazało się jednak, że nie. Coraz zimniej w naszych relacjach, szczyt Trójkąta Weimarskiego odwołany, a i Niemcom brakuje powoli empatii, by próbować rozumieć pisowski rząd. Możemy powoli mówić – żegnaj Europo.

2. Niedouczeni my. Tak stwierdził Karczewski oceniając uczestników Czarnych Protestów. Głąby z nas, bo nie mamy pojęcia, co to jest aborcja. Chylę czoła przed tak mądrymi słowami i sama pojąć nie mogę, że tyle lat przeżyłam w głupiej nieświadomości. Jednak teraz to się zmieni. W PiSlandii fachowcy nauczą nas, uświadomią, uwrażliwią, w efekcie czego będziemy rodzić jak leci. Na życzenie i ku chwale władzy.

3. Jaki jest najlepszy sposób na osiągnięcie zawodowego sukcesu? Przykleić się do Macierewicza, przytakiwać mu we wszystkim, potwierdzać każdą z jego chorych wizji. Tak postąpił Wacław Berczyński, ekspert z podkomisji do udowodnienia zbrodni smoleńskiej. Zgarnia już niezłą kasę za latanie z parówkami i kawałkami brzozy, a teraz otwiera się przed nim dostęp do kolejnej, dojnej krowy. Został przewodniczącym Rady Nadzorczej w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi. I tak rączka rączkę myje, wszystko pozostaje wśród swoich, a lud wciąż ślepy i głuchy. Wielbi nieustannie.

4. Prezes nie traci dobrego humoru. A co mu tam jakieś sondaże, on wie najlepiej, jak naród go kocha. W rozmowie z TVP Olsztyn uznał, ze praktyczne poparcie dla jego partii sięga 42 – 45%. Nie może być przecież inaczej, bo tyle kasy już się władowało na dzieciaczki, za chwilę ludzie dostaną mieszkanka, a PiSlandia staje się krainą mlekiem i miodem płynącą. Nie ma to jak dobre samopoczucie i jakaś może wróżka, co to z fusów takie dane wyciąga?

5. MON pod lupą. Po rocznym władztwie Macierewicza biedny resort nie czuje się najlepiej. Pomysły nie wiadomo skąd, wypowiedzi zaskakujące swoją „innowacyjnością”, dostosowywanie przepisów do ludzi, którym trzeba awansem podziękować za wierność i poddaństwo, obniżająca się rola wojska i oficjalne oświadczenia, oparte na wiedzy z plotkarskich portali internetowych. Przyglądając się Macierewiczowi to powinnam się chyba cieszyć, że tylko tyle zdążył rozwalić, bo wszyscy wiemy, że nie pokazał jeszcze wszystkiego. Jak się dobrze rozkręci to nie przetrwamy.

*
Już raz żyłam w „ciekawych czasach”, a teraz mam taką powtórkę z rozrywki. O ranyyyy!!! Marzy mi się spokój, cisza i nuda, nuda, nuda…. Do środy.

Tamara Olszewska

Źródło informacji
1. http://wyborcza.pl/7,75399,20902993,polska-traci-przyjaciol-w-europie.html
2. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,20903631,marszalek-senatu-czarny-protest-pokazal-ze-spoleczenstwo.html#MTstream
3. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/waclaw-berczynski-szef-podkomisji-smolenskiej-dostal-prace-w-wojskowych-zakladach/5fnvbl7
4. https://www.wprost.pl/kraj/10028574/Jaroslaw-Kaczynski-Realne-poparcia-mamy-na-poziomie-43-45-procent.html
5. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1041267,title,Janusz-Okrzesik-Chaos-w-resorcie-Macierewicza,wid,18562132,wiadomosc.html?ticaid=117fc2

Protesty w sprawie reformy edukacji


Na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie, posłanki Katarzyna Lubnauer i Monika Rosa zaprezentowały akcję Nowoczesnej #BronimyEdukacji, dzięki której Polskie szkoły będą miały możliwość zaprotestowania przeciwko reformie edukacji, a rodzice i nauczyciele będą mogli zgłosić niepokojące przypadki ideologizacji. W piątek 28/10/16 zostanie uruchomiona strona internetowa www. bronimyedukacji.pl,

Zachęcamy do wysyłania zgłoszeń szkoły, które biorą udział w proteście przeciwko reformie minister Zalewskiej... https://klub.nowoczesna.org/item/761

Jerzy Lipka

Z kolei ZNP i koalicja NIe Dla Chaosu w Szkole organizują 19 listopada 2016 r. ogólnopolską manifestację pracowników Oświaty.



czwartek, 27 października 2016

Subiektywny przegląd prasy - 27.10.2016

Wiem jedno. Im bardziej doskwiera mi pisowska władza, im więcej szaleństwa w działaniu prezesa i spółki, tym mocniej czuję złość. Tym bardziej jestem na NIE. Jeśli ci panowie i panie myślą, że naród się podłamie i podporządkuje, to nieźle się na tym przejadą. Tak więc, przeglądam sobie newsy i podśpiewuję „przyjdzie kiedyś odwetu czas, przyjdzie gdy wicher porwie nas. Wolności zabłyśnie nam jutrzenka….”

1. Są takie wredne bakterie, pneumokoki, odpowiedzialne za zapalenie płuc i sepsę. Do tej pory szczepiono przeciwko nim dzieci z grupy ryzyka czyli wcześniaki oraz przewlekle chore. Od 2017 roku miało się to zmienić. Państwo ogłosiło wszem i wobec, że szczepionki będą za darmo, bo przecież dziecko to polski, najważniejszy, skarb narodowy. Miało się zmienić, ale się nie zmieni. Morawiecki zaparł się i kasy nie da. Tłumaczy, że to przez reformy, przez darmowe leki dla seniorów ble ble ble. Jakby chciał, to by pieniądze znalazł, prawda?

2. Wydaje się, że pazerność rodzin smoleńskich jest jak studnia bez dna. Tyle kasy już dostali, ale wciąż im mało. Gosiewska, która wkręciła się do polityki w ramach schedy po mężu, walczy teraz o 5 mln zł. To nic, że baba odszkodowanie już dostała, że dzieci mają rentę po tatusiu i to na pewno nie najniższą. To i tak za mało, za mało, za mało. Jedno jest pewne, bycie wdową smoleńską w wersji PiS to niesamowita gratka. Kasa spływa nieprzerwana strużką i jest dobrze.

3. Dzisiaj mija termin odpowiedzi rządu na zastrzeżenia Komisji Europejskiej. Jak patrzę na „naszych” idoli, to są bardzo spokojni, jakby byli pewnie, że nikt im nie podskoczy, więc nie muszą KE aż zbyt poważnie traktować. Ojj, nieźle możemy się na takiej postawie przejechać. Spójrzmy na Rumunię. Też byli tacy pewni siebie, też uważali, że wolnoć Tomku w swoim domku i rozwalali swój TK. Jednak cenę za to zapłacili niezłą. Nas też to czeka, bo UE zawsze znajdzie sposób, by bocznymi drzwiami, ale jednak, ustawić niepokornego partnera.

4. Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej nie zamierzają podporządkować się chorym wizjom Macierewicza. Zgodnie z sugestią Rzecznika Praw Obywatelskich zdecydowali się walczyć o spokój swoich bliskich w sądzie. Zgodnie z prawem ekshumacji można dokonać w sytuacji, gdy „zachodzi podejrzenie przestępnego spowodowania śmierci” (art. 210 kpk)”, a w tym przypadku takich podejrzeń lub przesłanek nie ma. Trzymam kciuki, by wyrok sądu był dla nich korzystny, choć obawiam się, że Ziobro jako prokurator generalny stanie na uszach, by przeforsować pragnienia PiSu.

5. „Ofiary” broni elektromagnetycznej, po uzyskaniu pełnego wsparcia ze strony Macierewicza, złożyli doniesienie o popełnieniu przestępstwa na ręce prokuratora generalnego. Są przekonani, że teraz wreszcie sprawiedliwości stanie się zadość i...no właśnie – i co? Jak mówi stara zasada, gdy nie wiadomo, o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze. Rząd PiSu chętnie wynagrodzi wielomilionowymi odszkodowaniami ofiary rządów PO i PSL, a może przy okazji posadzi Donalda Tuska do więzienia za kolejne przestępstwo? I tym sposobem wszyscy będą szczęśliwi, a prezes najbardziej.

*
Gdzie nie spojrzę, tam wszystko się sypie, poza jednym. Poparciem dla PiSu i rządu Szydło. Kto jak kto, a jednak Polak potrafi. Potrafi sprzedać się za przysłowiowy grosz. Chyba mi wstyd, że Polak to nie brzmi dumnie. Do jutra :(.

Tamara Olszewska

Źródło informacji
1. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/mateusz-morawiecki-skapi-pieniedzy-na-szczepionki-dla-dzieci/qk0004q
2. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/wdowa-po-przemyslawie-gosiewskim-chce-5-mln-zl/jhbcpdc
3. http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/spor-o-trybunal-komisja-europejska,22,0,2179606.html
4. http://wyborcza.pl/7,75398,20898176,rpo-radzi-rodzinom-ofiar-katastrofy-smolenskiej-zaskarzcie.html
5. http://www.newsweek.pl/polska/ofiary-broni-elektromagnetycznej-pisza-do-ministerstwa-sprawiedliwosci,artykuly,399512,1.html?src=HP_Left_Section_3

Rodzice na ulice (czy tylko w Warszawie?)

Pilnie potrzebna Wasza pomoc! Niby chodzą pierwsze słuchy o przełożeniu anytreformy edukacji, ale jak wiemy niczego nie można być pewnym. Abyśmy byli skuteczni, trzeba dotrzeć do rodziców, muszą dowiedzieć się czym naprawdę grozi wprowadzenie propozycji MEN.

Jak obudzić rodziców? Najlepiej rzetelną informacją. Jak do nich dotrzeć na dużą skalę? Najłatwiej poprzez Rady Rodziców. Do jakich placówek oświatowych zbieramy kontakty? Przede wszystkim do RR szkół podstawowych i gimnazjów zarówno publicznych i niepublicznych, ale również do przedszkoli i liceów.

Jak dojść do Rad Rodziców? Często na stronie szkoły jest informacja z podanym mailem do RR, da się taką informację uzyskać telefonując do sekretariatu, ostatecznie mogą być tez maile do szkół. Informujecie, że UW będzie robić wysyłkę z rzetelną informacją na temat zmian proponowanych w systemie edukacji oraz, że chcemy dotrzeć z tym do jak najszerszej liczby rodziców.

Co zrobić z tymi danymi? Adresy mailowe + nazwa szkoły + inne (np. osoba kontaktowa, telefon, uwagi) wysyłajcie do nas na adres: piotr.kaliszek@kod-mazowsze.pl

UWAGA! Dane Zbieramy do 06.11 włącznie – tak by info dotarły do adresatów przed 19.11. Na chwilę obecną mamy osoby, które podjęły się znaleźć kontakty do RR w Warszawie (Mokotów, Praga Południe, Śródmieście, Wawer, Wesoła, Żoliborz, Piastów). Czekamy na chętnych, którzy są w stanie wyszukać takie dane z dzielnic: Bemowo, Białołęka, Bielany, Ochota, Praga Północ, Rembertów, Targówek, Ursus, Ursynów, Wilanów, Włochy, Wola.

Zachęcamy inne grupy do włączenia się w akcję informacyjną. To ma sens. Rodzice na ulice!

NIE dla chaosu w szkole
https://www.facebook.com/groups/306818916317568

środa, 26 października 2016

Subiektywny przegląd prasy - 26.10.2016

Dzisiejsze newsy jakoś świetnie zgrały się z moim zapaleniem oskrzeli i wysoką gorączką. Niezła ta symbioza, zapraszam.

1. Władza wpada w euforię. Podsumowując miniony rok, widzą same plusy, a ja tak sobie myślę,że skrajny optymizm też może być niebezpieczny. Oni mówią o zrealizowanych obietnicach wyborczych, a ja widzę rozwalony budżet, uciekających inwestorów, głodowe emerytury. Oni się chwalą osiągnięciami a mnie aż kuje w oczy zdemolowana oświata, atak na TK, reżimowe media. Oni się czują tacy ważni, a mnie jest wstyd za zniszczenie dobrej pozycji Polski w świecie, za stek kłamstw, którymi karmią nas od rana do wieczora, za demolkę zasad demokracji. Zastanawiam się, czy to tylko jakiś chorobliwy optymizm czy najzwyklejsza obsesja pisowskiej prawdy.

2. Duda, zapytany o to, jaką książkę ostatnio czytał, wskazał na Quo vadis. Tym razem nie skłamał, bo rzeczywiście urządzili sobie z żoną głośne czytanie patriotyczna, ale było to jakoś na początku września. Dwa miesiące nad jedna książką? Dziwne to, bo przecież ma on sporo czasu wolnego. To chyba nie jest dobry przykład do naśladowania. No chyba, ze pasjonują go dzieła typu 50 twarzy Greya, ale głupio mu się przyznać.

3. Sasin nie kryje oburzenia aferą reprywatyzacyjną w stolicy. Prawda go wyzwala i unosi wysoko, wysoko. I może ktoś by mu uwierzył, gdyby nie malutki prezent o Hanny Gronkiewicz Waltz. Dziewczyna wkurzyła się ostro i udostępniła narodowi pisma, jakie otrzymywała od Sasina, gdy był on marszałkiem Mazowsza. Facet myślał, ze to się nie wyda?

4. Niezła jatka miała miejsce w programie Minęła 20, oczywiście w telewizji reżimowej. Zaproszono profesora Stępnia, który zmuszony był wziąć na siebie zmasowany atak prowadzącego i Zaradkiewicza, też profesora, ale z tych, co to myślą inaczej. Nasz profesor nie uległ, choć było gorąco, a Rachoń czyli „obiektywny” dziennikarz TVP Info, pokazał dokładnie, ze dziennikarzem to on na bank nie jest. Jakbym miała go określić jednym zdaniem to „guma do żucia”. Obkleił się on szczelnie miłością do PiSu, bo ta miłość warta kasy, jaką zarabia. A jak on sobie poradzi, gdy już PiS odda władzę? Kto raz się tak skompromituje nie ma szans na rehabilitację.

5. No proszę, coraz bardziej brniemy w zaściankowość. Coraz mocniej pisowski świat pokazuje nam swoje niemoralne i nienormalnie oblicze. Wiecie, że lekarze, którzy wzięli udział w spotkaniu z Chazanem, dostaną za to punkty, tak przydatne w rozwoju zawodowym. Spotkanie odbyło się w Poznaniu. Chazan karmił uczestników takimi głupotami, że szczęka opadała. Można się było dowiedzieć, że problemy z zajściem w ciąże mają głównie osoby o poglądach lewicowych, antykoncepcja hormonalna, zbyt duża ilość partnerów seksualnych czy dbałość o figurę. Błagam, lekarze myślący zgodnie z nauką XXI wieku – czas zejść do podziemia i kształcić młodych, bo za chwilę pozostanie nam czarny kot na rozdrożach, jad zaskrońca czy egzorcyzmy.

6. Szydło pozostaje niezłomną i pełną wiary. Właśnie poinformowała, że nie ma takiej opcji, by reforma oświaty się opóźniła. Ma być od 2017 roku i będzie. Zapewne w kościołach rozpoczną się masowe msze w intencji, dzięki którym Duch Święty zstąpi na pisowską ziemię i stanie się cud. W try miga będzie nowa ustawa o oświacie, genialna nowa podstawa programowa, rewelacyjne podręczniki, tylko mnie się jakoś wydaje, że to nie będzie cud. To będzie pisowski gwóźdź do trumny, czyli całkowite pogrzebanie polskiej edukacji.

*
Roczek mija, a rozumu nie przybywa. A jeśli w tym przypadku mamy do czynienia z dziwną prawidłowością, która mówi, że im dłużej u władzy tym większa utrata kontaktu z rzeczywistością, tym większy ubytek resztek rozumu? Nie wiem, czy podejść do tego socjologicznie czy emocjonalnie. Do jutra.

Tamara Olszewska

Źródło informacji
1.https://www.wprost.pl/kraj/10028313/Kempa-To-byl-dobry-rok-mimo-krzykow-i-awantur.html
2. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/duda-wrocil-do-lektur-szkolnych/hyq116l
3. http://wawalove.pl/Sasin-ponaglal-ratusz-w-sprawach-zwiazanych-z-repryatyzacja-Hanna-Gronkiewicz-Waltz-publikuje-dokumenty-a24443
4. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,20891264,awantura-na-antenie-tvp-info-najpierw-pokloceni-goscie-pozniej.html#BoxNewsImg
5. http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36037,20890458,po-sympozjum-o-naprotechnologii-nie-ma-silnych-na-chazana.html
6. http://www.newsweek.pl/polska/reforma-edukacji-szydlo-nie-ma-zadnych-opoznien,artykuly,399466,1.html?src=HP_Right_List_latest

Elbląski KOD otwiera swoje biuro w Elblągu

Chcąc bardziej przybliżyć mieszkańcom Elbląga ideę KOD-u oraz umożliwić nawiązanie z nami kontaktu zapraszamy wszystkich zainteresowanych do naszego biura.
Adres : Elbląg - Hotel Arbiter, wejście od ul. Giermków, Plac Słowiański 2 - pokój numer 20 II piętro.

Biuro rozpoczyna swoją działalność w poniedziałek 7 listopada 2016 godzina 16:00.

Dyżury i godziny funkcjonowania biura : poniedziałek, środa i piątek od 16:00 do 18:00.

Telefon do biura KOD – 574 708 027 ( telefon czynny jest w godzinach urzędowania biura).

Strona internetowa KOD Elbląg : www.kod.elblag.pl
e-mail : kod@wp.eu

Informujemy wszystkich zainteresowanych że w biurze będzie można wypełnić deklarację członkowską, która umożliwi zostanie członkiem naszego stowarzyszenia.

Organizujemy wyjazd do Warszawy na Marsz Niepodległości 11.11.2016.

Zapisy na wyjazd do Warszawy przyjmujemy do 7.11.2016 pod numerem telefonu naszego biura codziennie w godzinach od 14:00 do 19:00.

Tadeusz Piotrowski

II runda Ogólnopolskiego Strajku Kobiet na Warmii i Mazurach


Kto Ty jesteś?  
Wściekła Polka!
Jaki znak Twój?
Parasolka!
Czym Twa wolność?       
Mą godnością!
Czym zdobyta?
Walecznością!
Czy ją kochasz?
Kocham szczerze!
A w co wierzysz?
W wolność wierzę!

Właśnie skończyła się II RUNDA Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Dziękuję wszystkim Dziewuchom za udział w tym wydarzeniu. Pomimo deszczu, pomimo zimna, jako świadomi obywatele spełniliśmy swój obowiązek - walkę o wolną, demokratyczną Polskę.
Po raz kolejny pokazałyśmy, solidarność z całym naszym krajem. Na mapie miast, które walczą o wolność kobiet, nasze obywatelskie prawa nie zabrakło Olsztyna.
Nie zabrakło nas olsztynianek i olsztyniaków.
Dziękuję wszystkim babciom i dziadkom, matkom i ojcom, młodym kobietom i mężczyznom. W nas jest siła, w nas jest demokracja.
Do zobaczenia.
Pamiętajmy!
WSZYSTKIE/ WSZYSCY JESTEŚMY DZIEWUCHAMI!!!
WSZYSTKIE/ WSZYSCY JESTEŚMY OBYWATELAMI!!!

Iwona Jopek


List Obywatelek i Obywateli do Wojewody Warmińsko-Mazurskiego

Wojewoda Warmińsko-Mazurski Artur Chojecki
aleja Marszałka Józefa Piłsudskiego
7/9, 10-575 Olsztyn
89 523 24 44
info@uw.olsztyn.pl



Szanowny Panie Wojewodo!

My, niżej podpisani, mieszkanki i mieszkańcy Ziemi Warmińsko-Mazurskiej, kobiety i mężczyźni, obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, zwracamy się do Pana jako Wojewody, konstytucyjnego przedstawiciela polskiego rządu w naszym województwie, w sprawie niezwykle istotnej dla zachowania spokoju, ładu prawnego i zapobiegania narastaniu napięć społecznych, które doprowadzić mogą do poważnego konfliktu w naszym kraju i regionie.

Jesteśmy oburzeni tym, że napięcia te wywołują i podsycają prominentni przedstawiciele ugrupowań prawicowych, którzy wykorzystując demokratyczne mechanizmy i procedury wyborcze zdobyli, przy poparciu zaledwie około 18 procent wyborców, większość parlamentarną i prawo sformowania rządu.

My Obywatelki i Obywatele odbieramy to jako działalność szkodzącą Polsce i Narodowi polskiemu, detonującą od wewnątrz z takim trudem budowaną od 27 lat wspólnotę polityczną wolnych obywateli i podważającą demokratyczny ład ustrojowy. Protestujemy przeciwko podważaniu zasad demokratycznego państwa prawa, gdyż jest to również działalność niszcząca obraz Polski i Polaków w europejskiej i światowej opinii publicznej, co prowadzić może jedynie do marginalizowania i izolowania naszego kraju na arenie międzynarodowej, w tym zwłaszcza w Unii Europejskiej.

Domagamy się, aby nasz głos był traktowany jako stanowisko mieszkańców tej Ziemi, aktywnych, mających na względzie nasze wspólne dobro –autorytet Rzeczypospolitej Polskiej. Mamy suwerenne prawo oczekiwać od przedstawicieli władz publicznych podjęcia zdecydowanych działań w celu powstrzymania nieobliczalnych, fanatycznych środowisk i polityków dążących do narzucenia większości obywateli własnych skrajnych poglądów, ocen i stworzenia w Polsce autorytarnego i autokratycznego systemu władzy uzurpującej sobie prawo do ingerencji nawet w najbardziej intymne sfery życia jednostki i wszystkich środowisk społecznych.

Drastycznym przypadkiem i przykładem takich, destrukcyjnych zachowań czołowych przedstawicieli rządzącego dziś Polską układu są liczne wypowiedzi posła na Sejm RP Jarosława Kaczyńskiego –prezesa Prawa i Sprawiedliwości, partii politycznej sprawującej w Polsce realną władzę polityczną. Nasze oburzenie budzą zwłaszcza wypowiedzi tego polityka dotyczące praw obywatelskich i praw kobiet. Jego oceny i projekcje rozwiązań prawnych w zakresie ochrony płodu ludzkiego, całkowicie ignorujące aspekty społeczne, medyczne, etyczne a głównie prawa kobiety, to najkrótsza droga do ustanowienia totalitarnego porządku prawnego.

My kobiety, Obywatelki Rzeczypospolitej Polskiej stwierdzamy, że jest to wizja państwa, w którym zasadą postępowania władzy ma być strach i przemoc, nakazująca kobiecie urodzenie płodu zdeformowanego, tylko po to, by go ochrzcić, nadać imię i zorganizować pochówek. Oczekiwania Jarosława Kaczyńskiego wobec kobiet w ciąży z uszkodzonym płodem są nieludzkie i z kobiety czynią przedmiot uwikłany w jego fanatyczną walkę o ustanowienie barbarzyńskich wręcz zasad prokreacji w wolnym społeczeństwie europejskiego kraju na początku XXI wieku.

My Obywatelki wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec tych poglądów lidera partii rządzącej i prób ich realizacji. Oczekujemy od polityków i mediów propagujących tak radykalne poglądy, by zaprzestali szerzenia zamętu i jątrzenia wokół problemów niezwykle ważnych dla kobiet i ich partnerów, takich jak życie seksualne, antykoncepcja, przebieg ciąży czy wreszcie aborcja. My Obywatelki i Obywatele nie zgadzamy się na łamanie norm Konstytucji RP i obowiązujących ustaw.

Domagamy się rzeczywistego rozdziału Kościoła Rzymsko-Katolickiego od Państwa.

Wojewoda jest nie tylko przedstawicielem rządu, ale także rzecznikiem potrzeb, interesów i aspiracji
cywilizacyjno-kulturowych mieszkańców regionu. W wolnym demokratycznym społeczeństwie nikt nie ma przyzwolenia do wszechwładzy. Legitymacji tej nie ma obecna większość parlamentarna, a tym bardziej poseł będący szefem partii, wokół której „większość” ta została uformowana przez politycznych radykałów. Oczekujemy zatem od Pana, Panie Wojewodo, podjęcia działań zmierzających do obrony naszych ludzkich i obywatelskich praw.

Wierzymy, że Wojewoda Warmińsko-Mazurski jako rzecznik naszych potrzeb, interesów i aspiracji cywilizacyjno-kulturowych poprze apel i stanie po naszej, 

Obywatelek i Obywateli Warmii i Mazur

Olsztyn


Relacje prasowe z pikiety w Olsztynie


Dzisiejszy #czarny protest uważam za udany, nawet bardzo. Moje uwagi spod namiotu, gdzie z Maria A. Szmidt zbierałyśmy podpisy: odzew społeczny na to, co się dzieje w naszym państwie pod rządami PiSu jest coraz większy. Do ludzi nareszcie dociera świadomość, że Polska dąży do destrukcji. Łamane jest prawo, oddalamy się od Europy i świata. Pogrążamy się w ciemnocie średniowiecza niemal. Oburzonych i wkurzonych dzisiaj było chyba więcej niż na poprzednim proteście. Obiecywałyśmy wszystkim podpisującym list do wojewody, że nadal będziemy działać aż do pozytywnego dla nas wszystkich myślących obywateli końca. Dziękowali nam, że jesteśmy. To co? Działamy ostro dalej!

Halina Bumbuł

Węgorzewo
41 autografów widnieje na symbolicznej pamiątkowej "liście obecności", którą podpisali uczestnicy Czarnego Protestu w Węgorzewie. 24 października 2016 r. węgorzewianki dołączyły do Ogólnopolskiego Strajku Kobiet organizując - pierwszą w mieście od wielu lat - demonstrację uliczną.
Hasła protestu: "nie dla ograniczania praw kobiet", "nie dla Kościoła w polityce", "nie dla polityki w edukacji" zgromadziły w centrum Węgorzewa i kobiety, i mężczyzn, w różnym wieku. Przynależność do partii czy organizacji, status, miejsce pracy, wyznanie, płeć - to nie miało znaczenia. Zgodnie z zasadą "no logo", protestu nie firmowało żadne ugrupowanie polityczne czy organizacja. Wydarzenie rozkręciły "Dziewuchy Dziewuchom" - ruch obywatelski, oddolny, w Węgorzewie wyjątkowo skuteczny: w marszu, zorganizowanym w zaledwie trzy dni od zgłoszenia zgromadzenia w urzędzie gminy, udział wzięło niemal pięćdziesiąt osób. Niektórzy dołączyli do protestujących nie pod pocztą, skąd ruszył marsz, ale na ulicy Zamkowej. Duże bannery z napisem "Węgorzewo. Czarny Protest", tabliczki z hasłami "Wolność wyboru", "Edukacja - wolność myślenia", "Moje życie - moja sprawa", "Kościół precz od polityki" czy "Powstrzymamy fanatyków", wreszcie głośne: "Jestem, myślę, decyduję", "Mamy dość!" czy "Węgorzewianie też mają zdanie" skandowane przez megafon przyciągnęły uwagę nieprzywykłych do demonstracji przechodniów.
- Cieszyłyśmy się z bycia razem, czułyśmy siłę solidarności i byłyśmy bardzo zdecydowane - wspominają protestujące "Dziewuchy" z Węgorzewa. - Dlaczego przyszłyśmy pod pocztę? Bo zgromadzenie jednomyślnych daje moc - i nadzieję, że wspólnie można zmieniać rzeczywistość. Protestujących naprzeciwko w małej "białej antymanifestacji" pozdrowiłyśmy machając do nich. Wyrażamy sprzeciw wobec ograniczania wolności, wobec łamania praw kobiet - ale bez agresji. Agresji mamy dość.
Co dalej? "Dziewuchy Dziewuchom" w Węgorzewie deklarują: to nie koniec. Jeszcze w tym tygodniu do wojewody warmińsko-mazurskiego trafi "apel ostateczny" - apel oburzonych sytuacją w kraju, taki sam, jaki otrzymają inni wojewodowie w kraju. Zbieranie podpisów trwa.
To był drugi w kraju "czarny poniedziałek". 3 października wiele węgorzewianek poglądy manifestowało czarnym ubiorem, nieobecnością w pracy.
"Dziewuchy" dziękują węgorzewskiej policji za pilotowanie zgromadzenia.

Eliza Brzozowska-Płońska



Gołdap

Gołdap, 24 października 2016, godz. 16:30. Było nas trzydzieści jeden osób. Demonstrację zaczęłam od żartu na temat komentarza jaki pojawił się fb pod adresem naszego wydarzenia. Jeden z moich znajomych nie mógł zrozumieć, po co my kobiety wychodzimy na ulice, przecież w Polsce jesteśmy zupełnie bezpieczne. Jedyne co wydało się wspomnianemu znajomemu względnie pocieszające to to, że tak niewielu mężczyzn nas wspiera. TO, jego zdaniem, JEDYNY PLUS!
Małgorzata przypomniała strajk kobiet w Islandii 41 lat temu i przypomniała cele naszej demonstracji. Następnie, odczytaliśmy apel do wojewody warmińsko-mazurskiego napisany przez grupę strajkujących kobiet z Olsztyna. Wszyscy obecni zgodzili się z jego treścią i to jest odpowiedź na rozterki wspomnianego znajomego i wszystkich innych zagubionych w obecnej rzeczywistości osób. Zdajemy sobie sprawę, że nie łatwo się w niej odnaleźć. W treści apelu wymienione zostały wszystkie obawy i troski jakie żywią nie tylko polskie kobiety, ale wszyscy polscy obywatele, o prawa kobiet, prawa wszystkich obywateli i wreszcie o kształt państwa polskiego. Zebrano wśród zgromadzonych podpisy pod apelem.
Maszerowałyśmy dwukrotnie wokół Placu Zwycięstwa, my kobiety i dwóch panów. MAMY DOŚĆ! JESZCZE POL(s)KA NIE ZGINĘŁA! - krzyczały niesione przez nas hasła. Spotkaliśmy się z wyrazami poparcia wśród mijających nas przechodniów, właścicieli okolicznych sklepów i kierowców przejeżdżających samochodów.
NIE SKŁADAMY PARASOLEK! - skandowaliśmy po powrocie na miejsce zbiórki.
I TAK ZROBIMY, DOPÓKI NIE POCZUJEMY, ŻE WOLNOŚĆ JEDNOSTKI ODZYSKAŁA SWOJĄ WARTOŚĆ.
Dziękuję redakcji goldap.info za udostępnienie zdjęć.


Mariola Zamojska

Giżycko
Giżycko. Pasaż Portowy. Poniedziałek 24.10. godz.16 Giżycczanie po raz drugi uczestniczą w ogólnopolskim proteście przeciwko próbom zawłaszczania ich sumień i serc przez polityków. Jest nas mniej niż przed trzema tygodniami choć jesteśmy bardziej przygotowani. Było więcej czasu na akcję informacyjną i plakatowanie. Informowaliśmy. Plakatowaliśmy i... plakaty znikały - ktoś chyba w kolekcjonera się bawił. Miasto chyba też nas nie lubi, bo trochę manipulowało naszym wnioskiem o zgromadzeniu, ale... jesteśmy. Są kobiety i mężczyźni, prawie wszyscy wyposażeni w parasolki. Rekwizyt polskich sufrażystek przed wiekiem sprawił, że kobiety wytupały prawo wyborcze. Dziś rewia otwartych parasolek chce PRAWA WYBORU... Czytamy list do wojewody, zbieramy podpisy, rozdajemy egzemplarze Konstytucji, tej która jeszcze obowiązuje i idziemy. Idziemy ulicami miasta. Wyposażeni w tuby skandujemy: Polska jest kobietą, Jeszcze Polka nie zginęła i wiele innych. Są osoby, które dołączają do protestu. Są ludzie, którzy fotografują, zatrzymują się. W mieście mało przechodniów. Ziąb i mżawka nie sprzyjają spacerom. Idzie las kolorowych parasoli w nadziei, że prawo będzie prawem. STOP bezPrawiu i nieSprawiedliwości. 

Krystyna Szmit



Mrągowo

W Mrągowie i tym razem spotkaliśmy się pod Ratuszem.Było nas około pięćdziesiąt osób. To nie za wiele w porównaniu z ponad dwustoma z poprzedniego razu. Czy zawiniła pogoda, czy wczesna pora (godz. 14.00) trudno powiedzieć. Organizatorki zdecydowały, że protest przyjmie formę zgromadzenia. Dziewczyny odczytały petycję do władz państwowych oraz apel do wojewody. Pod petycją zbieraliśmy podpisy, podpisywało się wielu przechodniów. Co więcej, dzwonili ludzie nie mogący być z nami z prośbą o umożliwienie złożenia podpisu. Nie zauważyliśmy żadnych nieprzyjaźnie nastawionych osób, żadnych negatywnych reakcji. To budujące. Budujące jest również to, że poznajemy się lepiej, umawiamy na dalsze działanie. To bardzo ważne. Tak trzymać.

Wojciech Glinka

Ełk
24 października ełczanki i ełczanie kolejny raz wyszli na ulice aby zaprotestować przeciw planom zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Zebraliśmy się o godz.15.00 w Parku Solidarności pod pomnikiem Michała Kajki. Tam zostały odczytane nasze postulaty. Następnie odbył się przemarsz ulicami miasta, podczas którego były skandowane różne hasła dotyczące naszych praw i wolności. Na trasie zatrzymaliśmy się pod biurem posła PiSu by złożyć tam symbolicznie znicze, z których został ułożony napis "dość". Tu wykrzyczano hasła, do których padała odpowiedź "mamy dość". Spod biura posła PiSu wróciliśmy pod pomnik Michała Kajki aby tam zakończyć naszą manifestację oraz kontynuować zbiórkę podpisów pod ogólnopolską petycją dotyczącą praw kobiet. Organizatorki Magdalena Ostapkiewicz, Joanna Bobowy i Ewa Nowicka podziękowały uczestnikom za udział w manifestacji, w której wzięło udział ok. czterdziestu osób.


Ewa Nowicka




Fot. Magdalena Ostapkiewicz
Zebrała
Radosława Górska

wtorek, 25 października 2016

Subiektywny przegląd prasy - 25.10.2016


Nawet nie jestem w stanie się zdenerwować. Czytam te newsy, rozglądam się wokół i pojąć tylko nie mogę, skąd ci kosmici się wzięli. Zapraszam :)

1. Zgodnie z pisowska regułą, każdy kto zasłużył się w niszczeniu ludzi nie związanych z prezesem, musi być nagrodzony. Spójrzmy, taki Zyzak, zakała historii, który ma za nic etykę zawodową. Machnął sobie dzieło o Lechu Wałęsie, wrzucił w obieg kłamstwa i teraz zasiada w Agencji Rozwoju Przemysłu. Historyk w takiej instytucji???? Ciekawe, jakie kwalifikacje zawodowe pomogą mu w tej instytucji. Może wystarczy lizusostwo?

2. Policjanci mają dosyć. Dostają niezłe baty od kiboli, po czym patrioci w szaliczkach są uniewinniani, bo tak sobie życzy Błaszczak. Napisali więc list do Szydło, prosząc o pomoc, ale ich szef dobrze wie, dlaczego podwładni się czepiają. To sprawa polityczna i nic więcej. Proponuję, by teraz to on stanął w pierwszym szeregu przeciwko kibolom to może zmieni zdanie? No chyba, ze uzna, iż to nie kibole, ale Donald Tusk, co to rozmnożył się przez pączkowanie i chce zniszczyć sprawiedliwe rządy.

3. Mija rok, gdy jaśnieje nam gwiazda powodzenia i sukcesu. Lud szczęśliwy, bo ma 500 plus, bo załapie się na mieszkanka i wcześniejsze emerytury. Już chcę zobaczyć tę euforię, jak dostaną do łapki 1000 zł. A to sobie poszaleją, może jednak nie o kasę tutaj chodzi? Może to miłość ponad wszystko, poza wszystkim i tyle?

4. Duda niezwykle się uaktywnił ostatnimi czasy. Podejrzewam, że prezes kazał mu ruszyć w Polskę, udzielać wywiadów, rozmawiać z ludźmi, bo za dwa lata wybory samorządowe. Teraz proponuje nawet, że otoczy biznesmenów swoją opieką, by im się chciało rozwijać i działać. Na ich miejscu uciekałabym, gdzie pieprz rośnie, bo z takim mecenasem daleko nie zajdą.
*
Przyjdzie taki czas, gdy będziemy opowiadać swoim prawnukom o Polsce, co to znalazła się w rękach kaczyzmu. Będziemy opowiadać i czuć ulgę, że to już za nami. Do jutra :)

Tamara Olszewska

Źródło informacji
1. http://wyborcza.pl/7,75398,20886558,tajemnice-zatrudnienia-w-rzadowej-agencji-pawla-zyzaka-autora.html
2. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,20885915,policja-oskarza-rzad-o-poblazanie-kibolom-a-minister-blaszczak.html#MTstream
3. http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/emerytura-obywatelska-zus-jednolity-podatek,133,0,2177669.html
4. http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/987225,andrzej-duda-prezydent-rp-system-podatkowy.html

poniedziałek, 24 października 2016

Zdjęcia, które przygnębiają...

(Zdjęcie z serwisu Olsztyn24.com)
Takich zdjęć jest coraz więcej. I nie są one z Palestyny, Iraku, Syrii, Afganistanu, czy innego kraju ogarniętego wojną, gdzie przemoc odebrała dzieciom dzieciństwo. To są zdjęcia z 2016 roku. Z Europy. Z Polski. Dzieci w mundurach, z drewnianymi karabinami. Bawią się w wojnę. A w zasadzie to nie one, to ambitni na stanowiskach dorośli przebierają dzieci (chcą awansu, chcą się władzy przypodobać). Przygotowują "ducha" do wojny. Akademie ku czci i z okazji. Dziecięce twarze, postacie w za dużych mundurach. Pełen romantyzm i tragedia w tle. Prawie jak Pomnik Małego Powstańca. A sami się ubierzcie w mundury i weźcie karabiny do ręki. Czemu się dziećmi wyręczacie?

Te zdjęcia przygnębiają... A miały przecież budować ducha patriotyzmu. Przygnębiają przesadą i groteską. Jak radzieccy pionierzy, jak dzieci w stroju ludowym wręczające kwiaty pierwszemu sekretarzowi PZPR. Powrót PRL w całej rozciągłości... Z samokanonizacją wojny i karabinu...

Gdy byłem małym dzieckiem też biegaliśmy patriotycznie z zabawkami-karabinami. Ponad 20 lat po wojnie. Myśmy tej wojny na szczęście nie zaznali. Ale z telewizji ciągle się sączyła (filmy przygodowe, seriale itd.). Czy to dorośli odreagowywali, to co przeżyli? Tylko w małym stopniu. W większości to była propaganda. 20-30 lat po wojnie jako dzieci żyliśmy psychicznie w wojnie. Wtedy Układ Warszawski przygotowywał nas na kolejną wojnę... Filmy wojenne i przysposobienie wojskowe w szkole. Ciągle uczyliśmy się umierać z karabinem. Drewnianym. Ale Układ Warszawski i ZSRR tę wojnę na prawdę przygotowywał. I myśmy mieli być mięsem armatnim. Pozostałyby po Polsce tylko zgliszcza. Teraz to wiemy z ujawnionych dokumentów. Niegdyś tajnych. Mieliśmy w Polsce dobrze rozpoznane zasoby wody głębinowej... bo po nuklearnym ataku, wojska, które by tu przyszły ze wschodu, musiały mieć zapewniona czystą wodę. Na powierzchni nic by nie ocalało... Zostały by tylko ruiny. Jak obecnie w Aleppo.

Przypomina mi się Białoruś lat 90. XX wieku. Tam ciągle II wojna światowa, na ulicy, na uroczystościach, w telewizji, ludzie w mundurach każdego dnia.  Jakby czas się zatrzymał. Ale dla komunistycznej Białorusi (a potem łukaszenkowskiej) historia Białorusi zaczyna się od II wojny światowej. I na niej kończy. Jakby czas się zatrzymał. Życie wojną i przeżywanie tragedii... to uzasadnienie dla dyktatury, życie w poczuciu nieustannego zagrożenia. Wróg czuwa. Na pewno?

Moje dziecko już nie bawiło się w zasadzie w wojnę (chyba że w grach komputerowych). Nie miało zabawek-karabinów. Dorastało normalnie. Jak całe młode pokolenie w wolnej Polsce. 

Psychoza wojny znowu powraca... Do szkół... Znowu apele "patriotyczne" i przysposobienie wojskowe. Jakby nie było pozytywistycznego patriotyzmu. Jakby nie można było by tworzyć wielkości ojczyzny poprzez pracę, sukcesy, wynalazki, wiedzę i uznanie międzynarodowe. Istnieje tylko wojna i dzieci umierające pod gruzami z karabinami w ręku? I nie piszę o Syrii, Nigerii czy innych krajach ogarniętych wojną. Piszę o Polsce w roku 2016.

Byłem szczęśliwy wyrastając w pokoju. Chciałbym tego i dla innych pokoleń.

Stanisław Czachorowski

(Zdjęcie z serwisu Olsztyn24.com)

Subiektywny przegląd prasy - 24.10.2016


Przed nami kolejny tydzień pisowskiej prawdy, czyli będzie jak zwykle. Dużo idiotyzmów, zakłamania, obłudy. Ludzi o mocnych nerwach zapraszam.

1. Rozmowa Dudy ze Sławomirem Dębskim w „Polskim Przeglądzie Dyplomatycznym” Trzeba przyznać, ze ma gość gadane. Gdyby ktoś go nie znał to uwierzyłby w jego bezstronność, zainteresowanie państwem i obywatelami. Cudeńko dosłownie, a nie prezydent. Jakiż on mądry, wyważony, kochać go to za mało. Ano właśnie, jednak znamy dobrze, co wyprawia na swoim stołeczku. Jak bardzo jest pisowski, jak chce ludziom ręce odcinać, i jedyną jego fuchą jest pilnowanie długopisu. Stąd też jego bajania na temat Polski silnej i sprawiedliwej, o obronie pokoju na świecie, o samodzielności własnej tylko śmieszą. Duda nam się nie udał i nic już tego nie zmieni.

2. Macierewicz otrzymał w sobotę tytuł „Patrioty roku 2016”. Polały się łzy, głos się łamał ze wzruszenia, a największe podziękowania skierował w stronę Ojczulka Rydzyka, którego wpływ na wizerunek obecnej Polski jest przeogromny. I tu się z nim zgadzam. Gdyby nie Ojczulek, bracia Kaczyńscy i sam Macierewicz to jakaż ta Polska byłaby po chamsku tolerancyjna, wrednie demokratyczna, paskudnie otwarta na prawa człowieka. Kiedy o tym pomyślę, ,to aż mnie dreszcz obrzydzenia przechodzi. O, brawo Wam Panowie, jedyni i sprawiedliwi. Brawo, bo o niczym innym nie marzę, by żyć w zacofaniu, ciemnocie i głupocie.

3. Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej nie chcą ekshumacji ciał swoich bliskich. Jednak nie mają nic do powiedzenia, bo PiS tego sobie życzy i tyle. W końcu trzeba udowodnić zamach, trzeba utrzymywać traumę smoleńską w narodzie, bo inaczej pisowska Polska straci legendę, która jest podstawą jej funkcjonowania. Błaszczak stanął kolejny raz na szczycie zaściankowości i ciasnoty umysłowej, mając w nosie zdanie tych, którzy stracili najwięcej. Zgodnie z zasadą „po trupach do celu”.

4. Powoli zbliżamy się do pierwszej rocznicy rządów Szydło , czas więc na podsumowania. Sztandarowe obietnice PiSu mają się dobrze, choć trochę jest z nimi problemów. Program 500 Plus – brak kasy, Mieszkanie 500 Plus – licho wie, bo gdzieś na obrzeżach, bo w wersji minimum. Kwota wolna od podatku czeka cierpliwie, że kiedyś, że może. Bezpłatne leki dla seniorów, lista króciutka i nie dla każdego. Płaca minimalna to pełen sukces, choć rząd ma mało z tym wspólnego, bo koszty podwyżki poniosą pracodawcy. Podatek bankowy to jedna wielka klapa. Kredyty we frankach leżą sobie odłogiem i pewnie poczekają na tyle długo, że ludzie zdążą je spłacić. No i jak? Lud nadal kocha PiS tak dla zasady, ależ się na tym przejedzie.

5. Narodowy Program Mieszkaniowy PiSu pokazuje, jak bardzo na sercu prezesa i spółki leżą obywatele. Wiecie, że przewiduje on likwidację katalogu osób objętych ochroną przed eksmisją? Ten problem dotyczy kobiet w ciąży, emerytów, osób niepełnosprawnych. Kolejny raz możemy się przekonać, że sprawiedliwość i prawo podług PiS ma się nijak do rzeczywistości.

*
Zaskoczeni najnowszymi newsami? Wydaje mi się, że nie. Do jutra.

Tamara Olszewska

Źródło informacji
1. https://www.wprost.pl/kraj/10028078/Andrzej-Duda-Polska-potrzebuje-politykow-glodnych-sukcesu-naszej-Ojczyzny.html
2. http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/533925,antoni-macierewicz-patriota-roku-2016-podziekowal-kaczynskim-olszewskiemu-i-o-rydzykowi.html
3. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,20880181,blaszczak-tlumaczy-dlaczego-ekshumacje-ofiar-sa-konieczne.html#MTstream
4. http://www.newsweek.pl/biznes/rok-rzadu-beaty-szydlo,artykuly,399139,1.html?src=HP_Left_Section_2
5. http://wyborcza.pl/7,75398,20878119,eksmisje-plus-czyli-ciemna-strona-programu-mieszkaniowego-pis.html

niedziela, 23 października 2016

Czy już ci wstyd, wyborco PiS?

Miała być dobra zmiana, zapewne w nią wierzyłeś i jej oczekiwałeś. Ale zamiast dobrej zmiany wyszła dojna zmiana. A nawet pazerna. Skok na stanowiska i publiczne pieniądze, mianowanie na stanowiska swoich ludzi (miernych, biernych ale wiernych wodzowi), najczęściej niekompetentnych, od stadnin koni po spółki skarbu państwa. Misiewiczami "dobra" zmiana stoi. Tego wyborco PiS chciałeś i oczekiwałeś? Misiewicze zmian w Polsce nie zrobią - oni się tylko nachapią...

Polacy zostali skłóceniu. Jeszcze nigdy tak nie było, tyle nienawiści, nawet w stanie wojennym. Czy o taką wzajemną nienawiść chodziło? 

Gdzie jest wrak Tupolewa? Gdzie komisja międzynarodowa do wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej? Przecież to była wina Tuska, że nie ma wraku i komisji? A teraz od roku cała władza w rekach PiS, z prezydentem RP włącznie. I co? Wynika tylko tyle, że pletli bzdury.

Czy na taką dobrą zmianę liczyłeś, wyborco PiS? Na arenie międzynarodowej straciliśmy już wszystkich sojuszników (Węgry Orbana tez nie są lojalne wobec nas, poza plecami wyśmiewają się z J. Kaczyńskiego), straciliśmy pozycję i uznanie, na które pracowaliśmy przez lata. Polska jest zadłużona jak nigdy dotąd. Minister MON z wielką butą i arogancją wygłasza z trybuny sejmowej banialuki, np. że Rosjanie kupili z Egiptu Mistrale za jednego dolara. To Ci odpowiada?

Dług Polski jest rekordowy i rekordowo szybko rośnie. W gospodarce proponuje się powrót do XIX wieku. We wszystkich wymiarach cofamy się do Polski Rzeczpospolitej Ludowej. O to Ci chodziło? Tego chciałeś?

Coraz więcej środowisk prawicowych, które do niedawna popierały PiS, wypowiada się krytycznie i cofa swoje poparcie. A Ty jeszcze trwasz czy już masz dosyć? Im dłużej popierasz PiS, tym wstyd większy i większy będzie kac moralny. 

Roch Protazy


Fałszowanie historii stało się normą... Na silę się kreuje bohaterów, ocierając się w przesadzie o śmieszność.


Kłamstwa padają każdego dnia, szukane są wydumane afery. Wynikają albo z elementarnej niewiedzy albo buty i arogancji. Że ciemny lud kupi każda bzdurę. Wyborco PiS - jesteś ciemnym ludem? Odpowiada Ci taka rola?

Dzięki gimnazjom dogoniliśmy pod względem jakości edukacji kraje rozwinięte. PiS chce to zniszczyć.

"Przed wprowadzeniem gimnazjów mieliśmy w szkołach zawodowych ponad 80 proc. uczniów, którzy nie radzili sobie w czytaniu ze zrozumieniem. To byli po prostu funkcjonalni analfabeci. Po reformie stopniowo podnosiliśmy te wyniki, aż doszlusowaliśmy do czołówki w OECD (35 wysoko rozwiniętych, demokratycznych państwa świata – red.). A w końcu również wskaźniki naszych najlepszych uczniów podskoczyły. Teraz mamy np. w matematyce więcej dobrych uczniów niż Finlandia." 

"Zwłaszcza matematyka na tym etapie edukacyjnym jest naszą słabością. Nadrabiamy dopiero później, m.in. w gimnazjach, co pokazuje PISA (międzynarodowe badanie umiejętności 15-latków) oraz PIAAC (Międzynarodowe Badanie Kompetencji Osób Dorosłych) – oba dowodzą, że młodzi Polacy są naprawdę dobrze wykształceni. W tym ostatnim badaniu nasi uczniowie pomiędzy 16. a 19. rokiem życia w czytaniu ze zrozumieniem plasują się kilka punktów powyżej średniej krajów OECD, a w matematyce tę średnią osiągają. Jeszcze lepsze wyniki osiągnęli ich młodsi koledzy w PISA . Nieźle jest też w przedziale 16-24 lata, dopiero starsi nam te wyniki "psują". Starsi – czyli ci, którzy nie kończyli gimnazjów, tylko 8-letnią szkołę podstawową." 

#RatujmyPolskieDzieci 

#RatujmyPolskieSzkoły
#BrońmyGimnazjum
#EdukacjaNarodowa

Czytaj cały artykuł: http://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/dogonilismy-finlandie-po-reformie-pis-grozi-nam-zacofanie,64,1352 

piątek, 21 października 2016

Subiektywny przegląd prasy - 21.10.2016

Odnoszę wrażenie, że coś w tym pisowskim monolicie pęka. Jeszcze szaleją, jeszcze chcą, jeszcze nas potrują swymi genialnymi pomysłami, ale jakoś impetu w nich mniej, stają się coraz bardziej przewidywalni i powtarzalni, szarzy i byle jacy. Spójrzmy, co dzisiaj wymyślili, zapraszam.

1. Macierewicz otrzyma tytuł Patrioty roku 2016. To decyzja Wydawnictwa Biały Kruk i Stowarzyszenia i. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Decyzja jak najbardziej słuszna. Trzeba przecież nagradzać takich właśnie ludzi. Ludzi, którzy mając teraz władzę, sieją poczucie zagrożenia w narodzie, pchają nas do wojny z Rosją, uwielbiają współpracę z młodymi chłopcami, wielbią chłopców narodowców i kiboli, wydają nasze, ciężko zarobione pieniądze na realizację swoich chorych wizji. Mogę tylko pogratulować Macierewiczowi i instytucjom, które wpadły na tak poroniony pomysł.

2. Mała ciekawostka. Subwencja oświatowa na rok 2017. Mówi o kasie na sześciolatki, podwyżkach dla nauczycieli (aż o 1,3%), zmianach w systemie awansu, ale milczy o kosztach związanych z wygaszaniem gimnazjów. Niektórzy politycy PiS szepcą cichutko, ze jest taki zamysł, by z „twarzą i godnościom własnom” wycofać się z tego genialnego pomysłu. Poczekamy, zobaczymy…

3. No proszę. Duda ustami swojego rzecznika wypowiedział się w sprawie aborcji. Oczywiście podkreśla, że obecna ustawa nie chroni dzieci niepełnosprawnych, co bardzo go boli. Boleje nad odrzuceniem projektu, tego bardzo liberalnego, próbując nam kolejny raz wmówić, że wie, co mówi i taki jest poprawny społecznie. Kiedy padły słowa o gotowości Dudy do rozmów na temat aborcji roześmiałam się szczerze. Już to widzę. Jak przyjdzie co do czego, to podkuli ogonek, chwyci długopis w łapkę i biegiem podpisze, co mu prezes każe.

4. Chazan, ten profesor, co to przed laty kosił równo za aborcję, a teraz się nawrócił i zasłania klauzulą sumienia, ujawnił się w Poznaniu na sympozjum, zorganizowanym przez podobnych mu oszołomów. Spotkanie zostało przerwane przez kobiety z czarnego Protestu. Wyprowadzono je z sali i wtedy padły ciekawe słowa - „że jeśli to kiedyś powtórzą, "sprawa skończy się inaczej". Inaczej, to znaczy, jak? Pobiciem, więzieniem, skazaniem na banicję czy jeszcze gorzej?

5. Mieszkanie Plus dla każdego? Newsweek udowadnia, że zdecydowanie nie. Spójrzmy na tereny, gdzie mają powstawać te mieszkania, na infrastrukturę, wariant zapewne minimum, kryteria wyboru szczęśliwców do takiego mieszkania. Sporo jest problemów, które pokazują, że nie da się tak hop siup i już. I kto będzie winien, gdy PiS przyblokuje się nieco z tą obietnicą? Samorządy, Donald Tusk czy wszyscy święci?

6. KE wydała kolejne już oświadczenie w sprawie polskiej praworządności pisowskiej. Oczywiście prezes i spółka nie przyjmują tego do wiadomości, uważając to za opinię kolesi, wrogów Polski, zdrajców idei polskiej demokracji. Ciekawe, jak skomentują apele od ponad 90 organizacji światowych, nawołujące rząd polski do przestrzegania prawa i zastosowania się do zaleceń KE. Czyżby to kolejni wrogowie Polski? W psychiatrii nazywa się to chyba osobowością paranoiczną.

*
Zderzyły mi się dwa światy. Ten za oknem, pełen PiSu, mocno odrzucający i ten we własnych ścianach; spokojna muzyka, mruczydełko na kolanach, cisza i spokój. Rozglądam się po tym moim świecie i jednak jest dobrze. Łapię tu mnóstwo sił i energii, by wyjść do tego, co za oknem. Wyjść z siła, z ludźmi, których prezes i spółka nie są w stanie powstrzymać. Dobra taka świadomość. Buziaki dla wszystkich i do jutra.

Tamara Olszewska

Źródło informacji
1. https://www.wprost.pl/kraj/10027791/Antoni-Macierewicz-Patriota-Roku-2016.html
2. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/nie-ma-pieniedzy-na-rewolucje-w-szkolach-odwolaja-reforme-zalewskiej/px355g9
3. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Marek-Magierowski-prezydent-uwaza-ze-kompromis-aborcyjny-niewystarczajaco-chroni-dzieci-niepelnosprawne,wid,18551883,wiadomosc.html
4. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,20868021,dwie-kobiety-z-czarna-flaga-wdarly-sie-na-scene-podczas-przemowienia.html#MT2
5. http://www.newsweek.pl/biznes/program-mieszkanie-plus-jak-bedzie-wygladal-jakie-warunki-trzeba-spelnic-,artykuly,399076,1.html?src=HP_Section_1
6. http://wyborcza.pl/7,75398,20867768,ponad-90-organizacji-z-calego-swiata-pisze-do-dudy-i-szydlo.html

Dlaczego rodzice są przeciw likwidacji gimnazjów?

(Dane statystyczne - najwięcej agresji jest w szkołach podstawowych)

Obalamy kolejny mit. Zgodnie z obiegową opinią największa skala przemocy występuje w gimnazjach, ale analiza badań opublikowanych przez Instytut Badań Edukacyjnych w 2015 roku pokazuje, że nie ma to odbicia w rzeczywistości. Z badań wynika bowiem, że w największym stopniu przemoc szkolna dotyczy uczniów szkół podstawowych, mniejsza jest jej skala w gimnazjach. A przecież głównym argumentem zwolenników likwidacji gimnazjów jest rzekomo występująca tam agresja i patologia wśród uczniów. Problemu nie należy lekceważyć, szkoły powinny zapobiegać przemocy. Ale czy stłoczenie uczniów w wieku od sześciu do piętnastu lat, w tej samej placówce, w tym zadaniu pomoże?

Kto skorzysta na reformie ministry Zalewskiej?


Chyba już widać prawdziwych beneficjentów "dobrej" zmiany w edukacji. Będą to wydawnictwa, organizatorzy szkoleń i realizatorzy kolejnych studiów dla nauczycieli. Nie będą to uczniowie. Nie będą beneficjentami też nauczyciele (w dużym stopniu pracę stracą nauczyciele przyrody z podstawówek). Bowiem to nauczycieli najpierw pozwalniają a potem nauczyciele zapłacą z własnych pieniędzy za przekwalifikowanie i zdobycie uprawnień, pozwalających na pracę.  Uczniowie stracą, bo chaos reorganizacji, brak podstaw programowych i sensownych podręczników odbije się na jakości nauczania. Zapłacą także rodzice większymi wydatkami na "wyprawki" szkolne. Stracą także samorządy, czyli my wszyscy.

Czy trzeba tak wielkiej demolki i tak wielu stratnych, by "ktoś" mógł zarobić? Jeszcze jest czas by zatrzymać te szkodliwa zmianę.

Stanisław Czachorowski


"Zapowiadane zmiany w oświacie nie uwzględniają sytuacji prawie 20 tys. pedagogów, których kwalifikacje nie przystają do nowego podziału na przedmioty nauczania." - czytaj więcej 

czwartek, 20 października 2016

Uda im się?

Oszaleli szaleńcy obojga płci.
Pełni nienawiści.
Głupcy bez cienia wiedzy i rozumienia czegokolwiek.
Skrajnie niebezpieczni wariaci i wariatki.
Klęczą pokornie, całują w pierścienie i nie tylko w nie.
Dla władzy,kasy, zaszczytów i stanowisk.
Gotowi na wszystko.
Aby tylko to utrzymać na zawsze.
Jeszcze nie mają mundurów.
Choć o nich marzą.
Idą równym krokiem.
Coraz głośniejszym.
Coraz bardziej marszowym.
Pod ich buciorami ginie wszystko.
Czego nigdy nie zrozumieją.
Bo po co mają rozumieć ?
"Teraz K..... My" .
Na ich sztandarach i ustach.
Jeszcze tylko chwila.
Uda im się?

Subiektywny przegląd prasy - 20.10.2016

Chyba się powtarzam, ale naprawdę nie mogę wyjść z podziwu nad ułańską fantazją prezesa i spółki, ich zakłamywaniem rzeczywistości i wielką wiarą, że nikt tego nie widzi. Zapomniałam, jak to się nazywa w psychiatrii. Zapraszam.

1. Nowoczesna wystąpiła z propozycją rozszerzenia katalogu przestępstw z nienawiści. Uważam, że całkiem słusznie, bo postępująca za przyzwoleniem władzy radykalizacja roztacza się na coraz więcej ludzi, wykluczanych nie tylko z powodu koloru skóry czy wyznania. Oczywiście jednak PiS jest przeciwne. Wśród wielu argumentów pada jeden, który wyraźnie pokazuje, że coś nie tak z intelektem. Wpadło im do głowy, że może to doprowadzić do sytuacji, kiedy np. pedofilia nie będzie podlegała karze, bo to przecież niby choroba, a temu mówią zdecydowane nie. O ranyyyy, skąd oni biorą takie pomysły?

2. Macierewicz wciąż błądzi w mgle smoleńskiej i od czasu do czasu rzuca nam jakąś petardę, która potwierdzi jego tezy o zbrodni. Od kilku dni katuje nas jakimś nagraniem, na których Donald Tusk rozmawia sobie serdecznie z Putinem i ta rozmowa to najważniejszy teraz dowód w sprawie. Jak się okazuje, całe nagranie dotyczy wydarzeń po katastrofie i spokojnie sobie siedzi w internecie, by każdy mógł się z nim zapoznać. Nie wiem, jak trzeba patrzeć i czytać, by złapać w nim jakiekolwiek elementy przestępcze. A może wystarczy być po prostu Macierewiczem, który tam sięga, gdzie wzrok i słuch nie sięgają? No doprawdy, jestem cała wstrząśnięta.

3. Uwaga! Misiewicz znowu nam się objawił. Wydawałoby się, że prezes zadziałał, skarcił, wywalił kogo trzeba, bo przecież on jest pierwszym wojownikiem z patologią polityczną. A jednak, co niektórzy uwierzyli, że już po problemie, że można odpuścić, bo naród głupi pamięć ma krótką. Przyczaił się więc nasz tygrysek i nagle hooop, powraca w wielkim stylu i prowadzi odprawę dla oficerów na temat szkolenia Obrony Terytorialnej. Znowu na swoim miejscu, przy swoim guru z błędnymi oczkami. Ciekawe, jak to teraz wytłumaczą.

4. Monotonnym głosikiem poinformowała nas Szydło, że od października 2017 będziemy mogli cieszyć się pięknem wcześniejszej emerytury. Obiecała kobieta i słowa dotrzymuje, choć krążą słuchy, że to jednak nie za rok, ale dwa, bo kasy brak. Spokojnie Polak prawdziwy cierpliwy to poczeka, nawet jeśli dłużej. Przecież chęci się liczą an ie fakty.

5. Kolejny problem na horyzoncie. Możemy stracić kasę z funduszy unijnych. Zobowiązaliśmy się, że zmniejszymy średni deficyt do 1% PKB, co powinno nas zabezpieczyć przed skutkami kryzysu gospodarczego. Obecny rząd solenne obiecał spełnić ten warunek, ale szanse na to marne. Polityka finansowa zaczyna wołać o pomstę do nieba i jeśli władza nie spełni zobowiązań, których się dobrowolnie podjął to możemy się wpędzić w niezły kanał. Oczekujmy więc za niebawem kolejnych wrzasków, jak to KE robi nas w konia, bo nas nie lubi, a my przecież tacy wspaniali.

*
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Porządzi sobie prezes jeszcze troszkę, głupot narobi, zniszczy, co się da, a nas to może czegoś nauczy? Może wyjdziemy z PiSowskiej Polski mądrzejsi? Miłego popołudnia i do jutra.

Tamara Olszewska

Źródło informacji
1. http://wyborcza.pl/7,75398,20860832,prokuratura-ziobry-nie-chce-walczyc-z-nienawiscia-bo-obawia.html
2. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,20862109,jest-calosc-wstrzasajacego-nagrania-ze-smolenska-pokazuje.html#MT2
3. https://www.wprost.pl/kraj/10027683/Misiewicz-powrocil-Juz-wiemy-czym-sie-zajmuje.html
4. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/obniza-wiek-emerytalny-ale-dopiero-za-dwa-lata/v8xglly
5. http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/985947,deficyt-budzetowy-fundusze-unijne.html

środa, 19 października 2016

Ministerstwo w krainie badań, czyli co wynika (a co nie) z prac naukowych o gimnazjach

Niniejszy tekst ma formę listu do minister Anny Zalewskiej, ponieważ został wysłany do Ministerstwa Edukacji Narodowej w ramach konsultacji ustawy „Prawo oświatowe”.

Szanowna Pani Minister,
Niniejszy list kieruję do Pani w trybie konsultacji społecznych projektu ustawy „Prawo oświatowe”. Chcę się odnieść od głównej zmiany zaproponowanej w projekcie ustawy, a zatem do przywrócenia 8-letniej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum ogólnokształcącego przy jednoczesnym zlikwidowaniu gimnazjum, jako odrębnego etapu edukacyjnego. W uzasadnieniu projektu wymienia się kilka argumentów na rzecz takiego rozwiązania i przywołuje się artykuły naukowe mające przemawiać za reformą ustroju szkolnego. Czytelnik może odnieść wrażenie, że środowisko naukowe popiera proponowane zmiany, albo ma wpływ na ich kształt. Ani jedno, ani drugie nie jest prawdą. Co więcej, sposób wykorzystania wyników badań w uzasadnieniu projektu ustawy jest manipulacją, która godzi w wiarygodność Ministerstwa Edukacji Narodowej, zainteresowanych badaczy, a przede wszystkim w dobro interesariuszy planowanych przedsięwzięć.
MEN argumentuje, że gimnazja nie spełniły pokładanych w nich nadziei w zakresie wyrównania szans edukacyjnych dzieci z różnych środowisk. Z takim twierdzeniem trudno polemizować, gdyż konkluzja zależy od tego, jak rozbudowane miało się w tej kwestii oczekiwania. Autorzy uzasadnienia, którzy ubolewają, że „nadal uczniowie o słabszym statusie społeczno-ekonomicznym częściej osiągają gorsze wyniki niż ich koledzy z bardziej zasobnych domów”, muszą zdać sobie sprawę, że póki co żaden system szkolny na świecie nie jest w stanie zmienić tej reguły. Możemy tylko próbować.
Ministerstwo, powołując się na artykuł Z. Sawińskiego opublikowany w periodyku „Edukacja” (dostępny tutaj) deklaruje, że badania PISA z lat 2000-2012 nie wskazują, aby wprowadzona 1999 r. reforma przyczyniła się do osłabienia powiązań między statusem społecznym rodziców, a osiągnięciami uczniów. Przywołany artykuł (którego teza faktycznie brzmi mniej więcej tak, jak podaje MEN) dotyka wpływu gimnazjów na równość szans w sposób dość powierzchowny, opierając się głównie na współczynnikach korelacji między miarą rodzicielskiego statusu a wynikami testu PISA oraz wyborem ścieżki edukacyjnej przez ucznia. Każdy głos badacza jest ciekawy, a sam autor przyznaje (w późniejszej wypowiedzi na łamach tego samego pisma –nr 2/137 – tutaj), że chodziło mu o „włożenie kija w mrowisko” i wywołanie dyskusji wśród badaczy. Jednak wiążące analizy wyrównawczej roli szkoły są na ogół o wiele bardziej złożone pod względem koncepcyjnym i metodologicznym. Żeby się o tym przekonać nie trzeba wertować całych roczników naukowych pism. Wystarczy sięgnąć po drugi z artykułów, na który powołuje się ministerstwo, autorstwa M. Sitka, opublikowany w tym samym czasopiśmie „Edukacja” (dostępny tutaj). Autor zaznacza już w tytule, że jest to polemika z wnioskami Z. Sawińskiego. M. Sitek przeprowadza własne analizy na danych PISA i stwierdza na ich podstawie, że w okresie 2000-2012:
  1. Zmniejszyło się zróżnicowanie wyników, co było przede wszystkim zasługą poprawy wyników najsłabszych uczniów;
  2. Zmniejszyły się różnice między uczniami o niskim i wysokim statusie społeczno-ekonomicznym;
  3. Zmniejszył się wpływ pochodzenia społecznego na wybór szkoły ponadgimnazjalnej.
Przedmiotem troski ekspertów MEN jest także fakt, że zróżnicowanie umiejętności uczniów szkół ponadgimnazjalnych (między różnymi typami szkół) jest dzisiaj podobne jak w roku 2000, kiedy do liceum ogólnokształcącego lub szkoły zawodowej szło się po ukończeniu ośmioletniej szkoły podstawowej. Dr Sitek pokazuje w swoim artykule coś zupełnie przeciwnego: te różnice, odzwierciedlone w wynikach tzw. krajowej części testów PISA nie tylko zmalały, ale stało się tak głównie dzięki poprawieniu się osiągnięć uczniów trafiających do zasadniczych szkół zawodowych, którzy najbardziej skorzystali na nauce w gimnazjum. Skoro ministerstwo zna treść tego artykułu (powołuje się na niego na stronie 2 uzasadnienia ustawy), to proponowałbym, dla intelektualnej higieny: albo zastosować się do konkluzji autora, albo nie podpierać się jego badawczym autorytetem.
Argumentacja MEN, przedstawiona w uzasadnieniu projektu ustawy, w ogóle nie uwzględnia faktu, że wpływ gimnazjum na osiągnięcia uczniów ma złożony charakter i jest wypadkową co najmniej dwóch głównych elementów reformy gimnazjalnej:  
  1. Wydłużenia kształcenia ogólnego dla wszystkich uczniów z 8 do 9 lat, co oznacza opóźnienie selekcji uczniów do szkół zawodowych i ogólnokształcących
  2. Przenoszenia uczniów po sześciu klasach szkoły podstawowej do nowego środowiska, co wiąże się zarówno z pozytywnymi bodźcami, jak z rozmaitymi utrudnieniami w życiu uczniów i szkół
Uzasadnienie projektu ustawy koncentruje się wokół problemów związanych z tym drugim aspektem, przy czym korzyści z homogeniczności środowiska szkolnego mają przemawiać za powrotem do modelu ośmioklasowej szkoły podstawowej. Autorzy uzasadnienia nie odnoszą się ani słowem do faktu, że MEN likwiduje także pierwszy element reformy gimnazjalnej, skracając czas kształcenia ogólnego z dziewięciu do ośmiu lat. Tymczasem, o ile pytanie o bilans korzyści i strat związanych ze zmianą szkoły po sześciu latach jest trudne i debata na ten temat wydaje się potrzebna, to zdecydowana większość badań wykazuje korzystne skutki wydłużania kształcenia ogólnego, szczególnie dla słabszych uczniów. Międzynarodowy przegląd tego rodzaju analiz oferują np. Raudenbush i Eschman tutaj. Jednak by nie posiłkować się tylko zagranicznymi danymi, warto też zajrzeć do artykułu M. Jakubowskiego, H.A Patrinosa et al. (tutaj), w którym autorzy pokazują, że korzystny efekt reformy gimnazjalnej na wyniki polskich uczniów w PISA polega w dużej mierze na opóźnieniu podziału rocznika na różne typy szkół i zwiększeniu liczby godzin nauczania poszczególnych przedmiotów.
Paradoksalnie, w ministerialnym uzasadnieniu projektu ustawy czytamy: „Z wielu badań wynika, że selekcjonowanie uczniów do różnego typu szkół nie sprzyja ani podnoszeniu wyników ani wyrównywaniu szans”. Zgadzając się z tym zdaniem, jestem zmuszony stwierdzić, że propozycje MEN prowadzą właśnie do przyspieszenia selekcji uczniów.
Ważne jest także zrozumienie, że wyrównawcza rola szkoły nie ogranicza się do zmniejszenia różnic w wynikach jakiegokolwiek egzaminu. Badania prowadzone w wielu krajach świata dotyczą także losów uczniów po zakończeniu edukacji, w tym ich kariery zawodowej, dochodów, życia rodzinnego, zadowolenia z życia, poziomu zdrowia itd. W gruncie rzeczy te odległe efekty kształcenia są ważniejsze, choć trudniejsze do zbadania, niż zróżnicowanie wyników testu.
Mamy bardzo niewiele tego rodzaju badań odnoszących się wpływu polskiej reformy edukacji z 1999 roku. Ostatnio jednak para węgierskich badaczy (L.F.Drucker i D. Horn) opublikowała raport (dostępny tutaj), z którego wynika, że reforma gimnazjalna w Polsce zwiększyła szanse absolwentów na znalezienie pracy oraz wpłynęła na wzrost ich wynagrodzeń. Efekty te wystąpiły szczególnie w grupie uczniów osiągających najsłabsze wyniki edukacyjne.
Odnośnie homogeniczności szkoły, jako źródła sukcesu dydaktycznego – jest o czym rozmawiać. Ministerstwo przytacza wnioski z ciekawego artykułu J. Herczyńskiego i Anety Sobotki, pokazującego duże zróżnicowanie modeli ustrojowych gimnazjum – od „zbiorczego”, w którym spotykają się absolwenci kilku lub kilkunastu szkół podstawowych, po gimnazja, w których kształcą się absolwenci tylko jednej podstawówki. Artykuł można przeczytać tutaj. Jedna z obserwacji autorów artykułu polega na tym, że średni przyrost umiejętności uczniów w takich homogenicznych gimnazjach jest wyższy, w porównaniu do tych, które przyjmują uczniów z różnych szkół podstawowych. MEN błędnie interpretuje ten wynik jako kluczowy argument za przywróceniem ośmioklasowej szkoły podstawowej. Jeśli już w ogóle rozumować w tym duchu, to cytowany artykuł stanowi wstęp do debaty, a nie jej konkluzję. To, że obecnie uczniowie w jednolitych szkołach robią większe postępy niż w społecznie zróżnicowanych, nie oznacza wcale, że ci ze zróżnicowanych gimnazjów uczyliby się lepiej zostając dłużej w szkole podstawowej zamiast przechodzić do gimnazjum. Choćby dlatego, że te homogeniczne gimnazja, będące de facto przedłużeniem danej szkoły podstawowej, nie powstają losowo, ale w konkretnych nie zbadanych dotąd szczegółowo okolicznościach. Może na przykład tam, gdzie władze samorządowe widzą dobre warunku do nauki i dobrych nauczycieli? Może częściej w regionach, gdzie w ogóle szkoły osiągają lepsze wyniki? Nie wiedzą tego ani autorzy artykułu (bo nie taki był przedmiot ich dociekań), ani ministerstwo. Jak w takim razie może podejmować w oparciu o te dane decyzję rewolucjonizującą system edukacji w Polsce?
Uzasadnienie projektu ustawy Prawo oświatowe odwołuje się także (tym razem bez wymieniania autora) do badań zespołu prof. Dolaty, który wskazuje na niepokojący trend różnicowania się gimnazjów w dużych miastach. Jest to niewątpliwie negatywne zjawisko, niezgodne z intencjami twórców reformy gimnazjalnej. Jednocześnie badania pokazują, że owa selekcja raczej nie występuje w środowisku wiejskim. Wyniki badań prof. Dolaty (dostępne m.in. tutaj) sugerują, że warto przyjrzeć się procedurom rekrutacji do gimnazjów oraz ich rejonizacji w dużych miastach. Nie sugerują powrotu do ośmioklasowej podstawówki.
Zdaję sobie sprawę, że śledzenie debaty naukowej może być trudne dla osób nie mających na co dzień do czynienia ze skomplikowanymi technikami analitycznymi. Proszę jednak Panią Minister o wzięcie pod uwagę faktu, że:
  1. Żaden z autorów badań, które przywołuje MEN, nie postuluje likwidacji gimnazjów.
  2. Autorzy trzech spośród czterech prac uwzględnionych (bezpośrednio lub pośrednio) w uzasadnieniu projektu ustawy, podpisali się niedawno pod protestem badaczy edukacyjnych przeciwko planom ministerstwa. Obok nich podpisało się 80 innych naukowców
Zapytam retorycznie: Czy może być mocniejszy dowód, że działania MEN nie mają oparcia w badaniach naukowych nad polskimi gimnazjami?
Jest faktem, że prace polskich badaczy wskazują na różne słabości modelu gimnazjalnego w jego obecnej formie. Wnioski z badań można wykorzystać w celu poprawienia funkcjonowania gimnazjów. Wbrew pozorom jest to system bardzo młody, który dopiero krzepnie. Ministerstwo Edukacji Narodowej znalazłoby w środowisku badaczy edukacyjnych uznanie i merytoryczne wsparcie, gdyby zechciało zainwestować siły w dokończenie reformy gimnazjalnej, zamiast w jej niweczenie. Zmiany proponowane w projekcie ustawy Prawo oświatowe, przynajmniej w odniesieniu do gimnazjów, opierają się bowiem na błędnej diagnozie problemu i nie doprowadzą do poprawy jakości oświaty. Najlepszym rozwiązaniem byłoby obecnie wstrzymanie prac nad ustawą i dokonanie rzetelnej refleksji. Doświadczenie poprzedniego rządu powinno uczyć, że zasada „reformuję, bo mogę” obraca się zarówno przeciwko interesariuszom, jak autorom reform.
Mikołaj Herbst
Wykorzystana literatura:
Dolata, R., Jasińska, A. i Modzelewski, M. (2012). Wykorzystanie krajowych egzaminów jako instrumentu polityki oświatowej na przykładzie różnicowania się gimnazjów w dużych miastach. Polityka Społeczna, Numer tematyczny 1
Drucker L.F., Horn, D. (2016) Decreased tracking, increased earning: Evidence from the comprehensive Polish educational reform of 1999, Budapest Working Papers on the Labour Market BWP2016/2
Herczyński, J. Sobotka A. (2015). Ustrojowe modele gimnazjum, Edukacja 4(135)
Jakubowski, H.A. Patrinos, E.E. Porta EE et al. (2010) The Impact of the 1999 Education Reform in Poland. World Bank Policy Research Working Paper (5263).
Jakubowski, H.A. Patrinos, E.E. Porta et al. (2016) The effects of delaying tracking in secondary school: evidence from the 1999 education reform in Poland. Education Economics 24(6)
Raudenbush, S. W. i Eschmann, R. D. (2015). Does schooling increase or reduce social inequality? Annual Review of Sociology, 41
Sawiński, Z. (2015). Gimnazja wobec nierówności społecznych, Edukacja 4(135)
Sitek, M. (2016). Zmiany w nierównościach edukacyjnych w Polsce, Edukacja 2(137)