Dlaczego wstąpiłam do KOD-u? Bo nie miałam wyjścia. To mój kraj, moje miejsce na Ziemi. Ekipa rządząca nie pozostawiła mi wyboru. Konstytucja to rzecz święta - jestem niewierząca, dlatego nie przysięgnę na Biblię (Księgę Ksiąg, która jest mi bardzo bliska), ale przysięgnę na Konstytucję. Mój 11-letni syn preambułę Konstytucji zna na pamięć. Konstytucja jest dla mnie i dla niego niesamowicie ważna. To podwaliny naszego ustroju. Ustroju, o który kiedyś - w zamierzchłej dla Wojtka przeszłości, - walczyłam razem z moimi Przyjaciółmi. Nie dam zdeptać świętości i na tyle, na ile będę mogła, stanę przeciwko ludziom, którzy usiłują to zrobić.
Dlaczego tu jestem? Dla mojego dziecka. On ma żyć w normalnym, tolerancyjnym kraju, ma czuć się bezpieczny. Moim psim obowiązkiem jest mu to zapewnić. Będziemy razem 12 grudnia w Alei Szucha. Chcę, żeby mój syn, moje dziecko, powiedział to, co powinien powiedzieć każdy myślący Obywatel tego kraju. On musi już teraz wiedzieć, że jego głos się liczy i nawet takie działania jak moje w KOD-zie - małe i niepozorne - mają sens.
Anka Grzybowska
4 komentarze:
Za głupia jetsem na takie teksty. Autobus muszę załaywić, a nie tu o Ojczyźnie....
Autobus to poważna sprawa. Ojczyzna składa się z autobusów, śniadań i kanapek.
Dokładnie :)
Dajesz sobą manipulować, sądzisz, że jesteś niezależna i zmieniasz świat a jesteś tylko ....
Prześlij komentarz