Kultury demokracji nie da się zadekretować i wprowadzić nakazem. Raczej trzeba tworzyć warunki, w której demokracja dojrzewa. Demokracja to szacunek dla drugiego człowieka, uznanie jego wartości. A skoro liczy się człowiek to w sporze trzeba go przekonać. Dyskusja to nie walka na pokonanie przeciwnika czy wroga, to wspólne odkrywania szeroko rozumianej prawdy. Konsensus wynika z wzajemnego przekonywania się i poznawania argumentów. System autorytarny uprzedmiotawia człowieka, dla autokraty człowiek jest rzeczą. Ma słuchać poleceń i rozkazów, a jak nie chce, to się go zmusza (przemocą, manipulacją). Autorytaryzm niczego nie uzasadnia i nie przekonuje, on pokonuje w walce. Różnica między demokracją a autorytarną dyktaturą wynika z różnicy w traktowaniu człowieka: przedmiotowo lub podmiotowo.
Demokracji nie da się wprowadzić dekretem ani metodami autorytarnymi. Twórzmy więc warunki, w których będziemy powoli przesiąkali adekwatnymi wartościami. Trawa nie rośnie dlatego, ze ją się ciągnie do góry za źdźbła, ale dlatego, że się podlewa i nawozi, czyli tworzy dogodne warunki. W dobrych warunkach trawa sama rośnie. Uczmy się więc na co dzień przekonywać a nie pokonywać. Dyskusja i dialog jest kwintesencją kultury demokracji. To nie jest czcze gadanie czy jałowe pisanie.
Niniejszy blog w zamyśle ma być dobrą przestrzenią do dyskusji (nie wszyscy mają konta na Facebooku). Nie jesteśmy organem partyjnym. Wolne media teraz będą nam bardzo potrzebne. Internet jest alternatywą dla ocenzurowanych i zakneblowanych mediów tradycyjnych.
Przede wszystkim internet jest rozproszony, bez jednego centrum dowodzenia. Jest to cecha charakterystyczna dla trzeciej rewolucji technologicznej. Społeczność internetowa jest jak ławica ryb – nie ma jednego przywódcy stada, którego można wyeliminować aby stado się rozproszyło. Jest jak hologram – przełamiesz na pół a tam i tak cały obraz widać. To nasza siła. Dobrze to ujął Jerzy Walasek w swoim artykule.
Ja nazywam to zarządzaniem rozproszonym. Wyobraź sobie taką sytuację: samochód z wycieczką, jeden kierowca, reszta pasażerowie. A co się stanie, gdy kierowca zasłabnie? Koniec wycieczki i podróży. Inne opcja? Każdy jest kierowcą z prawem jazdy, w dowolnym momencie następuje zamiana roli, nie tylko w przypadku choroby i zasłabnięcia, ale zwykłego zmęczenia. . Zamiast jednego kierownika jest zarządzanie rozproszone. To daje Facebook i inne media społecznościowe. I z tego uczmy się korzystać.
Piszcie i dyskutujcie (a granicach standardowej netykiety), zakładajcie własne blogi (możemy je zagregować z tym). Dyskutujmy nie tylko na Facebooku. W zakładce „redakcja” znajdziecie krótki poradnik jak założyć i jak pisać blog na koncie gogle.
Zalety zarządzania rozporoszonego w sieci typu Facebook (znakomicie działa bez zarządzania i jednego kierownika): wymaga budowania więzi i zaufania, świadomość celów i misji (wspólnej).
Wystarczą tylko proste zasady: instrukcja dla redaktorów i komunikacja w redakcji (zespół).
Stanisław Czachorowski
2 komentarze:
Mądry i konstruktywny głos! Popieram w 100%!
Zatem piszcie i dyskutujcie, blog jest otwarty... i wieloredaktorski.
Prześlij komentarz