wtorek, 28 marca 2017

Do Mateusza Kijowskiego

Mateusz

Nie piszę tego oficjalnie. Nie piszę tego jako Przewodniczący Zarządu Regionu Podkarpackiego, nie piszę jako Przewodniczący Rady Regionów KOD.  iszę jako facet, który od końca listopada 2015 roku poświęcił swoje życie - czas, rodzinę, pracę, pieniądze - ruchowi, który ma przywrócić w Polsce demokratyczne zasady funkcjonowania państwa. Który ma dbać o rozwój, a w zasadzie o budowę społeczeństwa obywatelskiego. Któremu patronuje profesor Władysław Bartoszewski, a którego członkami lub sympatykami są Władysław Frasyniuk, Adam Michnik, Ludwika i Henryk Wujcowie, Janek Lityński, Seweryn Blumsztajn, Magdalena Łazarkiewicz, Agnieszka Holland, prof. Andrzej Blikle, ks.Wojciech Lemański, prof. Jan Hartman, Walter Chełstowski i wielu wielu innych zacnych obywateli Rzeczypospolitej.

Po wielu - związanych niestety z Tobą - "niezręcznościach", które ciągną się za nami od początku naszego istnienia, a które w styczniu tego roku nabrały niezwykłego wymiaru - jednoznacznego dla każdego mężczyzny - dopełzliśmy wspólnie do końca marca. Wspólnie, gdyż Twoja odporność na jasną i oczywistą treść naszych wezwań o Twoje ustąpienie dla dobra demokratycznej Polski jest jednoznaczna. 

Dla mnie jednoznacznie nieakceptowalna.
To wszystko jednak staje się nieważne w obliczu tego jednego Twojego dzisiejszego zdania w TVN24, którym powiedziałeś wszystko: "To nie są moje problemy, to są problemy KOD-u."
Nie umiem bardziej Ci tego powiedzieć:
Mateuszu Kijowski - największym problemem KOD-u jesteś Ty.
Mateuszu Kijowski - dla dobra Polski - odejdź.
Mateuszu Kijowski - sam sobie tego nigdy nie wybaczysz.
Tym bardziej nie licz na nas.

Kuba Karyś

Brak komentarzy: