wtorek, 13 czerwca 2017

Poseł Iwona Arent nie zna Władysława Frasyniuka?


Poseł Iwona Arent pomimo tego, że nie zna Frasyniuka, to i tak uznała że powinien on zostać ukarany. Ot tak!

"Kochana" pani Arent, Obywatel Rzeczypospolitej Polskiej - Władysław Frasyniuk został odznaczony orderem w 2006 roku przez Lecha Kaczyńskiego, Krzyżem Wielkim Odrodzenia Polski.

Rozumiem, że nie może już pani zasięgnąć języka u Lecha Kaczyńskiego i porozmawiać z Lechem o zasługach Władka, ale może Jarek coś pani podpowie. Ale słyszałem, że Jarek nigdy nie był członkiem Solidarności, i może tego nie pamiętać ... to może ja będę mógł jakoś pomóc, i pani porozmawia ze mną. Byłem wiceprzewodniczącym Komitetu Strajkowego w Warfamie, w Dobrym Mieście w 1980 r. i osobiście negocjowałem postulaty z KW PZPR w Olsztynie w tym czasie jak pani miała 12 lat. Zdaję sobie sprawę, że nie miała pani doświadczeń tego okresu, będąc w tak młodym wieku, ale na naukę historii nigdy nie za późno. Z chęcią się z panią spotkam przy kawie - podaję swój telefon i zapraszam: 607 131 137. Jak będę przechodził dziś lub jutro koło pani biura poselskiego, to wpadnę do pani i osobiście zapraszam na lekcje historii, i lekcję o demokracji i praworządności.

Miłego dnia, i owocnych debat w sejmie, do którego nie wpuszczacie już nawet licealistów. Strach się bać! Do zobaczenia przy urnach wyborczych.

Jerzy Dramowicz

1 komentarz:

Unknown pisze...

Pani Arent w 1980 roku miała tylko 12 lat. Była nawet młodsza od licealistów niewpuszczonych do Sejmu RP. Wówczas była osobą mniej dojrzałą niż Ci młodzi z niesłusznymi dla SM przypinkami. W 1980 roku mieliśmy lekcję demokracji. Obecnie mamy lekcję jej braku. Pana Władysława Frasyniuka porządni ludzie żyjący 28 lat w demokratycznym kraju będą pamiętać i szanować za jego niewątpliwe zasługi a pani Arent będzie się nasz region wstydził przez lata. Ten beznadziejny okres przeminie jak biegunka a Polskę naprawimy po okresie gnojenia prawdziwych autorytetów,gloryfikowania miernot i zakłamywania historii.