środa, 28 czerwca 2017

PiS chce krwi!


Prowokacja PiS-u, polegająca na odesłaniu policji i straży miejskiej z miejsca legalnego zgromadzenia oraz skierowania bojówkarzy do walki z KOD-em, to przemyślana akcja uczestników programu „dobrej zmiany”. Z postawy uczestników programu edukacyjnego MON, która następnego dnia nakazała im napaść na miejsce postoju tzw. puczepy KOD-u w Warszawie, zadowolony jest zapewne A. Macierewicz. Zadowolona pani rzecznik PiS-u usprawiedliwia członków Młodzieży Wszechpolskiej i wszystko jest tak, jak chcieli. Strach przeleciał po szeregach protestujących i teraz będzie ich mniej.

Prezydent RP, M. Błaszczak i A. Macierewicz od dawna nawołują do „krwi na ulicach”. Niby uprzedzają, ale wyraźnie szukają pretekstu. Byli blisko, gdy 16 grudnia zgromadzili 2,5 tys. policjantów pod Sejmem RP, jak i podczas ostatnich miesięcznic.

Potrzebna jest ta krew episkopatowi, który wyraźnie chce ożywić kościół dzięki nowym męczennikom i niezliczonym, wysoko opłacanym, mszom za poległych i poturbowanych; który chce wątpiących przywrócić na łono kościoła. Potrzebna jest ta krew również tym, którzy mają po swojej stronie siłę sfaszyzowanej już policji i WOT.

Potrzebna jest krew młodzieży, która lubi i identyfikuje się z mundurem. Nie chce nieskończonych gier komputerowych w zabijanie, chce być bohaterem ulicy, wzorcem nieustraszonych patriotów, tylko trzeba wskazać im wroga.

Jak się ma siłę, to trzeba ją pokazać!

Tak zrobił Józef Piłsudski w przewrocie majowym, zabijając ponad trzystu Polaków, tylko po to, aby utrzymać władzę i zastraszyć społeczeństwo.  J. Kaczyński chce być jak on, ale zachowuje się jak rozkapryszone dziecko, które dostało nową siłową zabawkę i nie może się oprzeć pokusie zabawy (potrzebie radości z przemocy). Dlatego atakowi tysięcy policjantów, na miesięcznicach smoleńskich, na pokojowo zachowujących się ludzi, towarzyszy wsparcie gotowych do użycia: wysokiej klasy środków bojowych, armatek wodnych, środków pirotechnicznych, zagłuszaczy elektronicznych, emitorów wysokich częstotliwości itp.

Medialnie, J. Kurski od dawna usprawiedliwia władzę, która bardzo dba o bezpieczeństwo i spokój obywateli, udowadniając na każdym kroku, że wszystko to, co dzieje się na ulicach, to wina niegodnych życia w Polsce: komunistów, złodziei i ubeków. Przy czym to PiS określa kto nimi jest.

Brakuje tylko błędu KOD-u, odzewu na prowokację. Potrzebny jest PiS-owi bezpośredni pretekst i teraz go szuka.

PiS dojrzał do radykalnych decyzji, aby wszyscy, którzy nie popierają „dobrej zmiany”, uciekli z płaczem do domu, a nie szwendali się po ulicach ku niezadowoleniu prezesa.

Tymczasem, w Radomiu, zidentyfikowano następnego agresora władzy. To uczeń Liceum Ogólnokształcącego w Białobrzegach. Klasa wojskowa uczestnicząca w programie edukacyjnym Ministerstwa Obrony Narodowej.

Popatrzcie na jego broń, mundur i beret! Zarówno on, jak i jego koledzy mają na to zezwolenie A. Macierewicza. Bandyta Macierewicza z bronią, w polskim mundurze i z godłem Polski! Zdjęcie z postu Roberta Kolińskiego.

Zdjęcie z postu Roberta Kolińskiego.

Adam Mazguła



Brak komentarzy: