środa, 13 maja 2020

Obrazkowy dziennik z czasów zarazy cz. 10.

Paweł Lęcki:  Najbardziej precyzyjne otwarcie edukacji na świecie. Od 25 maja klasy 1-3 jakaś forma zajęć dydaktycznych w szkole. Częściowo, jakoś, plus zdalnie, jakoś. Trochę opiekuńczo. W innych godzinach. Konsultacje dla uczniów ostatnich klas szkół podstawowych i maturzystów, tych ostatnich za darmo, ale to jest spoko, a jednocześnie nadal edukacja zdalna, jakoś. Od 1 czerwca jakieś spotkania z uczniami w szkole, jednocześnie edukacja na odległość, jakoś, można pogadać o ocenach. Dla uczniów dobrowolne, ale dyrektor musi zorganizować, jakoś. A wytyczne odnośnie egzaminów za parę dni, bo nie teraz.


Brudną ścierką znakomicie roznosi się zarazki (choroby). Nic dziwnego, że Polska poważnie choruje.




Nie umiem rapować, kompletnie nie ma słuchu muzycznego, więc ograniczę się do wierszyka:
Rap prezydenta całkiem do bani,
bo teksty piszą mu grafomani.
W jakim stanie trzeba mieć mózg,
aby usłyszeć ostrej mgły plusk?
Bo nawet w sztok pijana Gienia,
nie miała wizji ostrej mgły cienia.
Być prezydentem to trudna praca,
nie można robić z siebie pajaca.
Z mojej strony to tyle. Jak ktoś chce to rapować, to jego prawo.

Brak komentarzy: