wtorek, 20 listopada 2018

Wiceminister Niesprawieliwości Łukasz Piebiak umyka przed mieszkańcami Elbląga.



Wiceminister w pierwszej kolejności odwiedził Sąd Rejonowy przy ul. Płk. Dąbka. Tam członkowie KOD Elbląg przywitali go okrzykami "Wolne sądy", "Władza przeminie, wstyd zostanie" oraz hasłami napisanymi na tablicach (patrz zdjęcie) "Sądy wolne od polityków", "Sądy wolne od Ziobry", "Wolne sądy, wolne wybory, wolna Polska" i "Konstytucja".

Obecna była również telewizja TVP i tylko ona została dopuszczona na spotkanie z wiceministrem Piebiakiem. Telewizje TVN24 i TVN wejść do sądu nie mogły. Do demonstrujących mieszkańców obiecał wyjść rzecznik wiceministra, ale ostatecznie się nie pojawił. Demonstrującym pozwolono wejść do holu sądu, aby mogli się ogrzać.
Z nowymi siłami mieszkańcy przemieścili się na Pl. Konstytucji pod Sąd Okręgowy. Tak, jak przy Płk. Dąbka, Łukasz Piebiak umknął szybko do gmachu sądu, ale zdążył wysłuchać okrzyków protestujących przeciwko zawłaszczaniu sądów przez polityków.

Elbląscy sędziowie docenili wsparcie obywateli. Jak stwierdziła jedna z uczestniczek zgromadzenia pod sądami, "Po raz pierwszy sędziowie dali nam do zrozumienia, że są nam wdzięczni. Wychodząc z pracy uśmiechali się do nas, pozdrawiali nas i życzyli miłego dnia. Staliśmy pod tym sądem dobre 1,5 godziny, ale nie doczekaliśmy się ministra i zakończyliśmy demonstrację."
Wiceminister chyba nie miał wątpliwości jak członkowie KOD oceniają jego działania. Nie zadał sobie jednak trudu przekonania demonstrujących mieszkańców Elbląga do swojej osoby. Lepiej uciec niż się tłumaczyć.

                                                                         Mariola Zamojska


Brak komentarzy: