poniedziałek, 6 stycznia 2020

Dlaczego Pan Korwin-Mikke rzuca w psa petardami ?

Gdyby tak bardzo surowo ocenić sporą część prawicy, to by wyszło, że to takie złośliwe dzieci, które muszą zrobić wszystko na odwrót, nawet jeśli nie ma to najmniejszego sensu, byleby tylko zamanifestować swoją niezależność.

Niezależność to piękna cecha, a dziecięca przekora prowadzi często do wspaniałych odkryć. W przypadku tej części prawicy jest jednak znakiem głupoty, często nawet ogromnej.

Gdy Pan Korwin-Mikke rzuca w psa petardami tylko po to, żeby zrobić inaczej niż ci wszyscy, którzy mówią, że to bardzo niebezpieczne dla zwierząt, nawet przekracza granice głupoty. Wchodzi na pole okrucieństwa. Ten brak wrażliwości na różne sprawy jest również dość charakterystyczny dla części ludzi, którzy mienią się prawicową elitą, taką mądrzejszą od tej durnej pseudoelity. Ale czego można oczekiwać od człowieka, który bagatelizuje pożary w Australii, gdy giną ludzie i miliony zwierząt.

Gdy Rafał Ziemkiewicz nazywa posła półanalfabetą i człowiekiem niestabilnym psychicznie, gdyż takie wnioski wyciągnął na podstawie charakteru jego pisma i wpadki z oświadczeniem majątkowym, to nie jest endekiem, narodowcem, wielkim autorem, autorytetem, jest po prostu zwykłym chamem. Mógł przecież napisać, że uważa posła za osobę nieuczciwą, gdyż powinien złożyć oświadczenie od razu poprawne. To by wystarczyło. Mógł nawet dodać, że sporym niedociągnięciem jest ręczne oświadczenie uzupełniające, przecież mógł wydrukować.

Różnica w krytyce i chamstwie jest właśnie w słowach. Ostre słowa autorytetu prawicy nie są głosem prawdy, a zwykłego prostactwa. Oczywiście, że takie same słowa z drugiej strony też są chamstwem. Problem polega na tym, że prawica czuję się lepiej wykształcona, mądrzejsza, ogólnie lepsza, choć dokładnie to samo zarzuca pseudoelitom. To od ideałów chyba można oczekiwać czegoś więcej?

Gdy Pan Ziemkiewicz pisze, że dzieciaki stoją z puszkami w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy głównie dlatego, że dostają punkty w ramach rekrutacji, to właśnie wpisuje się w ten rodzaj durnej złośliwości wobec czegoś, co jest po prostu dobre. Jest pomocą dla wielu chorych. Jakby nie mógł znieść myśli, że ludzie czasem po prostu robią coś, co chcą, czują taką potrzebę. I potrafią czynić dobro, choć w jego świecie jest samo zło i zagrożenia. Być może jeśli tak właśnie widzi się świat, to tak również widzi się ludzi.

Mógłby oczywiście napisać coś mądrzejszego. Faktycznie punkty za wolontariat w procesie rekrutacji wydają się nie do końca trafionym pomysłem. Wolontariat powinien być za darmo. Tylko że uczniowie mogą zdobyć te punkty również za wiele innych rzeczy, nie tylko za Owsiaka. I najczęściej właśnie nie za Owsiaka zdobywają. To już kwestia społecznej dyskusji, czy w ogóle takie punkty powinny być. Ale Pana Ziemkiewicza nie interesuje rozmowa, nie interesują wątpliwości.

Prawica często jest światem bez wątpliwości, za to światem ciągłego przerażenia różnorodnością rzeczywistości, światem ciągłych podejrzeń, światem, z którego znika wrażliwość, a lubi pojawiać się chamstwo. Nie wiem do końca, czy to tak naprawdę jest prawica. I czy tak jest wszędzie, czy tylko w Polsce.

Być może jest wielu ludzi o poglądach prawicowych, cokolwiek to zresztą znaczy w dzisiejszym świecie, którzy nie podzielają myśli tych dwóch przykładów czegoś, co nawet trudno nazwać. Problem w tym, że skoro są to osoby, które są znane, jedna z nich jest nawet posłem, czyli ktoś głosował, to trudno nie odnieść wrażenia, że taki zasób poglądów ma jednak więcej osób niż te dwie.

I to jest dopiero smutne.

Paweł Lęcki

Brak komentarzy: