poniedziałek, 21 marca 2016

Zamach na prezydenta Andrzeja Dudę?

Fonda.pl pisze o zamachu na prezydenta Dudę:

To nie był kolejny wypadek samochodowy lecz ordynarny zamach na Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej! - pisze na portalu pressmania Rajmund Pollak.

Oto tekst - co sądzicie?
Rozpocznę od chronologii faktów:
– Najpierw zorganizowano nagonkę szkodników wszelkiej maści i zagranicznych propagandystów przeciw Andrzejowi Dudzie.
-Następnie przeprowadzono kampanię antypolską w stolicy Eurokołchozu w Brukseli.
– Potem jakaś wredna Komisja Wenecka przyjechała jak banda barbarzyńców, aby siać zamęt wewnątrz Rzeczpospolitej.
– Aż wreszcie nastąpił kontrolowany przez tych samych barbarzyńców przeciek do mediów, ostrzegający władze Polski, że jak będą bronić niepodległości, to Komisja Wenecka dokona inwazji ideologicznej.
– Gdy te „perswazje” nie pomogły, to najprawdopodobniej klika, złożona ze szkodników oraz zwolenników zarówno Komisji Weneckiej jak i cara Putina, postanowiła przejść do radykalnych metod i zorganizować zamach na Prezydenta R.P. Andrzeja Dudę.

Kto w to uwierzy, że na równej autostradzie przy temperaturze poniżej 15 stopni Celsjusza w ultranowoczesnej limuzynie pęka tylna opona tak sobie bez zewnętrznej przyczyny?

Ja w takie zbiegi okoliczności nie wierzę, bo jestem z zawodu inżynierem mechanikiem o specjalności samochody i ciągniki i znam konstrukcję oraz trwałość aktualnie produkowanych opon.
(…)
Otóż uważam, że dnia 4 marca 2016 roku jacyś szkodnicy Rzeczpospolitej lub tajne służby Federacji Rosyjskiej próbowały znowu upozorować tragiczny wypadek! Tym razem zamach był skierowany przeciw aktualnemu prezydentowi R.P. Andrzejowi Dudzie.

Dziękujmy Panu Bogu, że Prezydent Duda żyje, ale tym bardziej należy wzmocnić jego ochronę i lepiej sprawdzać stan techniczny środków lokomocji, którymi się porusza Głowa Państwa! (...)

Rajmund Pollak/pressmania.pl

czytaj cały tekst


A jakie były przyczyny wypadku z oponą?

„Niewygodne dla Biura Ochrony Rządu informacje ujawniliśmy w piątkowej „Rzeczpospolitej". W pancernym bmw, którym jeździł Andrzej Duda, założono w połowie lutego wycofaną z użytku oponę. Trzy tygodnie później, 4 marca, ta właśnie opona rozleciała się, gdy samochód wiozący prezydenta pędził autostradą A4. Tego dnia ochrona głowy państwa popełniła wiele błędów. Np. zamiast przewieźć prezydenta w góry (do Karpacza) śmigłowcem, wykorzystano pancerny samochód, którego nie powinno się używać w trudnym terenie. Podczas powrotu na A4 jechano co najmniej dwa razy szybciej niż należało. Zbagatelizowano również sygnały o niskim ciśnieniu w kołach. Powód? Prezydent był o prawie godzinę spóźniony na kolejne spotkanie.
czytaj cały tekst

Roch Protazy
(wyróżnienia w tekście - R.P.)


Brak komentarzy: