piątek, 29 listopada 2019

Solidarnie z sędziami


Na naszych oczach rozgrywa się kolejny etap podporządkowywania władzy sądowniczej władzy wykonawczej. Tym razem nie chodzi jednak o pseudoreformę sądownictwa, łamanie Konstytucji czy nierespektowanie wyroków Trybunału Sprawiedliwości. Tym razem mamy do czynienia z działaniami, które dotykają bezpośrednio pojedynczych sędziów. Sędziowie są szykanowani za niezawisłość i niezależność w podejmowaniu decyzji podczas wykonywania swojej służby. Protestujemy przeciwko naciskom na sędziów i ich szykanowaniu przez polityków z ministerstwa sprawiedliwości. Władza sądownicza musi być NIEZALEŻNA . Jest to gwarantem jednakowego , równego i sprawiedliwego traktowania wszystkich obywateli w sprawach spornych. W szczególności gdy dotyczy to sporu między Obywatelem i Państwem.

Paweł Juszczyszyn, Olimpia Barańska - Małuszek, Krystian Markiewicz, Monika Frąckowiak, Alina Czubieniak, Waldemar Żurek oraz inne osoby, ich bliscy i współpracownicy odczuwają codziennie skutki represji wobec sędziów. To już nie są internetowe przepychanki, oratorskie popisy polityków z telewizorów, sprawy jakiegoś zamkniętego środowiska. To groźby, niszczenie ludzi, wymuszanie posłuszeństwa. Nierealne dla zwykłego człowieka sytuacje i bezpodstawne zarzuty, które mają jeden cel - zmusić nas wszystkich do posłuszeństwa. Bo kiedy politycy w całości opanują sądy nic ich nie powstrzyma przed narzuceniem każdej i każdemu swojej woli. Zdobycie i utrzymanie władzy. Tylko na tym zależy obecnie tym, którzy niszczą niezależnych sędziów. Pokażmy, że jesteśmy razem i się ich nie boimy! Sędziowie, chodźcie z nami! Adwokaci, radcy prawni chodźcie z nami! Prokuratorzy, chodźcie z nami! Polki i Polacy, chodźcie z nami! Mieszkańcy, mieszkanki miast,miasteczek i wsi, chodźcie z nami!

Elbląg: https://www.facebook.com/events/2474646355995465/
Olsztynhttps://www.facebook.com/events/2427590887556573/

Pełen wykaz miejsc protestów w Polsce: https://www.ruchkod.pl/solidarnie-z-sedziami-01-12-2019

KOD Warmińko-Mazurskie

czwartek, 28 listopada 2019

Wiec poparcia dla sędziego Pawła Juszczyszyna w Mrągowie

Mrągowo Sąd Rejonowy. 28. 11. 2019 r. Łańcuch Światła-Murem za sędzią Juszczyszynem. Wolne Sądy. Dzisiejsza nasza obecność pod sądem, była cotygodniowym protestem, w każdy czwartek. W niedzielę o godz. 16:00 spotkamy się również pod Sądem Rejonowym. Będzie to akcja ogólnopolska wyrażająca poparcie dla Pawła Juszczyszyna- sędziego Sądu Okręgowego w Olsztynie. Solidarnie z Sędziami!

Teresa Wilkaniec






Olsztyn - wiec poparcia dla sędziego Pawła Juszczyszyna









For. Andrzej Szramka.
Więcej w relacjach prasowych:


wtorek, 26 listopada 2019

Łańcuch Światła - murem za sędzią Juszczyszynem


Sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie Paweł Juszczyszyn, delegowany do Sądu Okręgowego, został w trybie natychmiastowym odwołany z delegacji. Jest to reakcja na wystąpienie przez sędziego Juszczyszyna, który po wtorkowym wyroku TSUE zwrócił się do dyrektora Kancelarii Sejmu z żądaniem dostarczenia list poparcia do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.

To jest oczywiste, że to jest kara. Ewidentna odpłata za to, co "śmiał" zrobić sędzia - tak decyzję o pilnym odwołaniu Pawła Juszczyszyna z delegacji ocenia w rozmowie z Onetem szef "Iustitii" sędzia Krystian Markiewicz.

Nie pozwólmy na kolejne szykany wobec sędziów. Stańmy w obronie sędziego Pawła Juszczyszyna.

Zapalmy znicze, aby ich blask pozwolił prawdzie i wolności odnaleźć właściwą drogę.


Środa, 27 listopada 2019 r.,
Sąd Rejonowy Olsztyn

https://www.facebook.com/events/980592372323337/


niedziela, 24 listopada 2019

Prasówka tygodniówka (17.11 – 23.11.2019)

(uliczny protest obywateli)
Schizofrenia narodowa trzyma się świetnie, paranoja z lubością karmi swoje fobie, a psychoza rozkwita w najlepsze. Zapraszam na kolejne newsy z polskiego psychiatryka

1. Ordo Iuris bierze na siebie pełną odpowiedzialność za wychowanie młodego pokolenia. Opracowało Samorządową Kartę Praw Rodziny i puszcza ją w obieg. Bukowina Tatrzańska i Nowy Sącz już ją podpisały i czas na inne regiony. W tej Karcie znalazły się m. in. wytyczne, by nie wspierać samotnych rodziców, nie dawać kasy organizacjom podważającym rodzinę jako związek tylko kobiety z mężczyzną, zmusić samorządy, by programy przeciwstawiania się przemocy, alkoholizmowi i narkomanii, uwzględniały przede wszystkim „integralność rodziny” oczywiście w rozumieniu Ordo Iuris czy też pełnej kontroli nad programem profilaktyczno-wychowawczym szkoły. No nic, czekam już tylko na utworzenie Św. Inkwizycji i pozamiatane

2. Kolejny „genialny” pomysł PiS-u idzie w siną dal. Polska Grupa Zbrojeniowa będzie zlikwidowana, a zastąpi ją Agencja Uzbrojenia. Powiem szczerze, że jak zwał tak zwał, ale i tak niczego zmiana nazwy nie zmieni, bo brak kompetencji, pomysłu i nieznajomość tematu, pozostaną takie same. Tylko pójdzie mnóstwo kasy na odprawy, mnóstwo kasy na nowe struktury i mnóstwo kasy dla kolejnych, zatrudnionych kolesi. Proponuję nie przyzwyczajać się za bardzo do nowej instytucji, bo za chwilę zapewne zamieni się ją w inną, np. w Armię Boga czy też Instytucję Krucjat Różańcowych.

3.To, że Służba Zdrowia już nawet nie kwiczy, wiemy wszyscy. Cięcia, oszczędności, ucieczka lekarzy i pielęgniarek, zadłużenie szpitali i w tym wszystkim my, pacjenci. W Kielcach, by dostać się do lekarza rodzinnego trzeba czekać nawet 5 dni. I co ma zrobić człowiek np. z ostrą biegunką czy zapaleniem płuc, o poważniejszej chorobie nawet nie wspomnę? Ano cierpliwie czekać i może założyć się z samym sobą czy dotrwa, dożyje...

4. . NieRząd szuka rozpaczliwie kasy, więc pod pretekstem dbałości o zdrowie Polaków, wzrasta o 10% akcyza na alkohol i papierosy. To zła wiadomość, zwłaszcza dla miłośników piwa, które przecież naszym dobrem narodowym. No ale nic to. Pijmy i palmy na potęgę, bo inaczej państwo nam padnie. W końcu bycie prawdziwym Polakiem zobowiązuje, prawda?

5. Pod lupą Morawieckiego instytucje państwowe. Facet liczy, że dzięki radykalnemu przeglądowi znajdzie tutaj wolne 3 mld zł, co pomoże utrzymać zrównoważony budżet. Chciałabym tylko cichutko przypomnieć, że te instytucje państwowe już od 4 lat są całkowicie w rękach PiS-u. Czyli co? Było przyzwolenie na szastanie pieniędzmi, a teraz, jak trwoga, będą cięcia. No proszę, a to się nagle ekonomista w premierze obudził.

6.Coraz bardziej jest tragiczna sytuacja w samorządach, które muszą już ciąć wydatki i nie mają kasy nie tylko na rozwój, ale i utrzymanie infrastruktury czy nawet na pensje dla nauczycieli. To efekt m. in. wyższej pensji minimalnej, cen prądu, opłat za zbieranie i przetwarzanie odpadów oraz obniżonych wpłat, m.in. z podatku PIT. Według mnie to też celowe działania nieRządu, który chce ukarać mieszkańców za zły wybór władz samorządowych. Swoim samorządowcom PiS zapewne rzuci kasą, by pomóc, ale tych gorszych pozostawi samym sobie. A niech lud się wkurzy i zrozumie, co stracił. A niech lud w kolejnych wyborach samorządowych postawi na właściwych ludzi i wtedy pieniądze się znajdą. PiS aż tak głupie nie jest i wie, co czyni.

7.Zła wiadomość dla nieRządu. UE zamierza uzależnić dopłaty unijne od stanu praworządności, sądownictwa, poziomu korupcji i sytuacji mediów w państwach członkowskich. Będą więc ostre kontrole. Polska i Węgry chciały, by nasze kraje same się skontrolowały, ale reszta na to nie poszła. Tak więc nie ma zmiłuj. Unijni urzędnicy wezmą nas pod lupę i marzenia o dobrej dotacji unijnej pójdą w długą. Oczywiście, będzie to wina czepialskiej Unii, bo przecież nie nieRządu, prezesa i spółki.

8.Ksiądz poeta, Jerzy Szymik, ostrzega przed czytaniem książek naszej noblistki, Olgi Tokarczuk. Dlaczego? Bo to apoteoza neopogaństwa. Tworzymy więc Indeks Ksiąg Zakazanych i wraz ze Św. Inkwizycją mamy już wszystkie narzędzia w ręce, by palić książki, palić niewiernych na stosach, palić za przekonania, orientację seksualną czy narodowość. Jasny gwint, dzisiejsza Polska staje się bardziej święta od Watykanu…
………………………………………..
No i mamy Bal Wszystkich Świętych, którzy rozkręcili się na całego. Tu podskok, tam obrót i szafa gra, bo przecież to jest właśnie ta Polska. To jest ta nasza tragifarsa.

Źródło informacji
1. https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,25426486,samorzadowa-karta-praw-rodzin-jak-ordo-iuris-walczy-o-polska.html#S.main_topic-K.C-B.6-L.1.duzy
2. https://wiadomosci.onet.pl/kraj/polska-grupa-zbrojeniowa-zostanie-zlikwidowana-spor-ministrow/fv7x8vt
3. https://kielce.wyborcza.pl/kielce/7,47262,25441805,lekarz-rodzinny-przyjmie-za-5-dni-co-maja-zrobic-osoby-ktore.html#S.main_topic-K.C-B.7-L.1.maly
4. https://www.money.pl/gospodarka/wzrost-akcyzy-eksperci-piwo-zdrozeje-znacznie-bardziej-niz-twierdzi-resort-finansow-6447454602483329a.html
5. https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/przeglad-instytucji-panstwowych-a-budzet-polski-zapowiedz-mateusza-morawieckiego-i/ys5699l
6. http://next.gazeta.pl/next/7,151003,25440762,gminy-i-miast-tna-wydatki-na-potege-sytuacja-samorzadow-za.html#a=88&c=145&s=BoxBizImg1
7. https://www.money.pl/gospodarka/fundusze-unijne-wyplaty-zagrozone-ke-bedzie-ostro-przeswietlac-6447347772520065a.html
8. https://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,25421629,ksiadz-poeta-ostrzega-przed-ksiazkami-olgi-tokarczuk-to-apoteoza.html#S.main_topic-K.C-B.7-L.2.maly

Tamara Olszewska

O nocnym głosowaniu w Sejmie - "Trzeba anulować, bo przegramy"

Minęły już prawie 24 godziny, a ja wciąż myślę o wczorajszym nocnym głosowaniu. Emocje i głębokie poczucie niesprawiedliwości nie odpuszczają.

Jednak inaczej ogląda się transmisje sejmowe w telewizji, a inaczej bierze w nich udział.

To nie było tak, jak relacjonują niektóre media, że marszałek Witek anulowała albo przeprowadziła reasumpcje głosowania.
Było tak: Marszałek Sejmu czyta instrukcje głosowania z tzw. listy i dokładnie tłumaczy jak się w ten sposób głosuje. Za chwilę przystąpimy do wyboru składu KRS. Na liście jest 4 kandydatów z PIS-u i dwie super kandydatki z opozycji Gasiuk-Pihowicz i Senyszyn. Według zasad parlamentarnych, podobnie jak w Komisjach czy w Sejmie, zawsze dzielono się tymi osobami pomiędzy partię rządzącą i opozycję. Tym razem ma być inaczej, PIS jak zwykle chce wziąć wszystko. Rozpoczyna się głosowanie. Trzeba wybrać tylko swoich kandydatów - dać przy nich plusik, a potem zatwierdzić wszystko białym przyciskiem. Tak jak nas uczono na szkoleniu, biały przycisk jest wyborem ostatecznym i nie da się już nic zmienić w swoim wyborze. OK, udało się, wybraliśmy. I nagle konsternacja, wszyscy mamy już zakończone glosowanie, wszędzie świecą się białe przyciski, a marszałek nie podaje wyników. Nikt nie wie, o co chodzi. W trakcie glosowania widzimy, że trzy osoby pomagają Kaczyńskiemu zagłosować, stoją nad jego aparatem. Potem widzimy Prezesa, który wstaje i podchodzi pod Prezydium, ale nie słyszymy co mówi. Skandujemy "Wyniki!", ale nikt nas nie słucha. Marszałek nie publikuje wyników ZAKOŃCZONEGO I POPRAWNIE PRZEPROWADZONEGO GŁOSOWANIA. Nie było żadnych regulaminowych przesłanek, by tych wyników nie podać. Była tylko jedna przesłanka, której nie ma w żadnych regulaminach - Prezes wstał i tak zadecydował, a Witkowa spełniła jego wolę.
Niesamowite i straszne zarazem, że ta na pozór sympatyczna kobieta, jest tak wytrawnym i bezwględnym graczem. Gdy zrozumiała, co się wydarzyło, nawet przez chwilę nie straciła zimnej krwi, od razu stwierdziła, że tych wyników nie poda.

Szczególnie my, nowi posłowie czujemy taki straszny zawód i wątpliwości czy jako opozycja nie zawiedliśmy? Co mogliśmy zrobić więcej? Może jakbym nie była posłanką tylko tydzień ale rok, to miałabym więcej odwagi, by wedrzeć się za to Prezydium sejmowe i zobaczyć te wyniki na żywo, zrobić zdjęcie. Może stać tak długo koło niej, aż by uległa. Chwilę później jeden z posłów puszcza nam to słynne już dziś nagranie z głosem z PIS-u: "Trzeba anulować, bo przegramy". Pojawia się nadzieja, ale nawet taki dowód ich nie ruszył.

Pytamy się między sobą, co widzi dokładnie marszałek, niektórzy mówią, że tylko zalogowane karty, a niektórzy, że widzi wszystko, każdy głos. Po fakcie stwierdzam, że przecież to nie jest wiedza tajemna, jesteśmy częścią formacji, która miała swoich marszałków, wystarczyłoby zadzwonić do pana Komorowskiego i spytać ."Bronek, co dokładnie widzi marszałek?" Oświeca mnie, że nawet Małgosia Kidawa to wie, bo też chwile była marszałkinią. Czyli mamy tę wiedzę, a jej nie wykorzystaliśmy...

Naiwnie jeszcze pytam starszych stażem posłów, jak tak można, a oni na to: "Nie mamy pani płaszcza i co nam pani zrobi?" Też czują tę bezradność.

Stała się rzecz bez precedensu, PIS przekroczył kolejną granice wg słynnego powiedzenia "Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy". Od dzisiejszej nocy będą mogli fałszować każde kolejne głosowanie, w którym nie będą mieć większości.

Ten przestępczy proceder będą powtarzać, bo poczuli, że się sprawdził.
Jak mamy ich zatrzymać? Jak obronić przed nimi Was, moich wyborców i Wolną Polskę?

Klaudia Jachira - #JachirawSejmie

wtorek, 19 listopada 2019

Nie chcę wolnej Polski stracić, o Katastrofie smoleńskiej mam prawo mówić

Pilot Jerzy Grzędzielski ur. 4 maj1933 r. zm. 27 lutego 2017 r. mówił całą prawdę o katastrofie smoleńskiej!

"Doczekałem się pięknej, wolnej POLSKI. Nie chcę jej stracić, o Katastrofie smoleńskiej mam prawo mówić. Poświęciłem lotnictwu niemal 50 lat. z czego jako kapitan w liniach lotniczych ponad 30. Przewiozłem bezpiecznie miliony pasażerów od Alaski po Australię, od Tokio i wyspę Guam na środku Pacyfiku po Amerykę Północną i Południową. W cywilizowanym świecie do kokpitu samolotu wiozącego VIP-ów nikt nie ma wstępu.
Dam przykład: w 2013 roku pani kanclerz Merkel leciała ze swą świtą do Indii. Samolotu nie wpuszczono w przestrzeń powietrzną Iranu. Kapitan prawie dwie godziny krążył po stronie tureckiej, po uzyskaniu zgody poleciał dalej. Pani kanclerz dowiedziała się o tym siedem godzin po wylądowaniu. Proszę sobie wyobrazić naszą polityczną gawiedź. Pewnie kapitana wyrzucono by za burtę, a politycy sami wiedzieliby najlepiej co robić.

Od momentu katastrofy pojawia się podejrzenia o spisek na życie prezydenta i zdradę stanu z obcym państwem. O bredniach głoszonych na temat katastrofy można napisać książkę lub nawet kilka. Wspomnę tylko wybrane.

Pan minister Macierewicz zaraz po katastrofie twierdził, że Rosjanie na lądowanie premiera Tuska przywieźli w teczce ILS (Instrument Landing System), a na lądowanie prezydenta już nie przywieźli. Dalej Rosjanie nie odpędzili, powtarzam kuriozalne określenie „nie odpędzili*, naszego kapitana i nie zamknęli lotniska.

Odpowiem panu ministrowi: ILS waży kilkaset kilogramów. Na lotnisku Okęcie był montowany 4 lata. Specjalnie wyposażony samolot kalibrował go, stabilizował ścieżkę schodzenia i centralną oś pasa. Na lotnisku Modlin instalowano ILS przez 3 lata. Koszt wyniósł 62 min złotych. Panie Ministrze – kapitana nie odpędza się. To komary lub muchę z czoła można odpędzać. Lotniska nigdy nie zamyka się kapitanom, wyjątkiem jest sytuacja jeśli na pasie stoi inny, uszkodzony samolot. O lądowaniu lub nie decyduje tylko i wyłącznie kapitan.

Pani poseł Kempa biegała po stacjach TV z rewelacją, że przyczyną katastrofy było nie zabranie rosyjskiego nawigatora. Kosmiczna bzdura i kompromitacja pani poseł. Ma się to tak. jakby chirurgowi tuż przed operacją przyprowadzono salową i powiedziano, że jeśli pan doktor nie podoła, to ona pomoże przy operacji.

Katastrofę smoleńską mozolnie, przez głupotę, brak wiedzy, chciwość i cynizm, przygotowywała polityczna czołówka PIS. Zaczęło się w 2006 roku za rządów premiera Jarosława Kaczyńskiego. W czasie publicznego wystąpienia minister obrony z PIS-u zapytany został przez oficerów- pilotów samolotu Tu 154 za Specpułku dlaczego nie ćwiczą na symulatorach. Odpowiedź była następująca i niebywale skandaliczna: „Nie. bo to ruskie symulatory”. Dla mnie powiało grozą i jęknąłem: „będziemy mieli katastrofy”. Nomen omen ten minister zginął w katastrofie smoleńskiej.

Ćwiczenia na symulatorach są niebywale ważne, uratowały wiele istnień i nie do pomyślenia jest. aby z nich rezygnować. Cały świat lotniczy z nich korzysta. Prezesi nawet najbiedniejszych linii lotniczych klną, ale płacą za ćwiczenia swoich załóg. Ogrom głupoty i braku odpowiedzialności powala tu na ziemię.

Mogę dać dziesiątki przykładów, ale pozostanę przy swoim doświadczeniu. W mozolnych ćwiczeniach na symulatorze wielokrotnie wraz z załogą zabiłem się. Ale przyszła jeden raz okrutna rzeczywistość. Po 10-cio godzinnym locie, niewiele minut przed lądowaniem na moim lotnisku zrobiło się tragicznie. Mgła do samej ziemi, chmury, widzialność 50 m. Do zapasowego lotniska 800 km a paliwa resztki.

Panie Ministrze Macierewicz, nikt mnie nie odpędzał, nikt mi nie zamykał lotniska ale widziałem śmierć w oczach i warunki ponad moje uprawnienia i siły. Myślałem już o straży pożarnej i karetkach. Pierwszy kontakt wzrokowy z ziemią miałem na dziesięciu metrach wysokości, błysnęła zielona lampa progu pasa i centralnej linii. Do portu samodzielnie bez pomocy „Follow me” nie mogłem pokołować. Nie było cudu. tylko wyszkolona załoga po wielu godzinach treningu na symulatorze. Wracający z urlopu w Singapurze, kolega kapitan i mój instruktor, wszedł przed lądowaniem do mojego kokpitu.

Natychmiast został wyproszony. Nikt w takiej sytuacji nie może być w kabinie, w odróżnieniu od tego, co nasi politycy urządzili temu biednemu pilotowi pełniącemu funkcję kapitana TU154. Żałość i rozpacz. Kiedy uderzycie się w piersi?

Polityka PIS w imię idiotycznych i partykularnych fobii pozbawiła pilotów Specpułku ćwiczeń w symulatorze, obniżając bezpieczeństwo lotów w tym lotów z najważniejszymi osobami w Polsce. To był wstęp do katastrofy.

Rok 2008. Prezydent Lech Kaczyński wraz z zaproszonymi gośćmi, prezydentami i premierami, lecieli do Gruzji przez Azerbejdżan. Gruzja była w stanie wojny z Rosją. Dlatego Pan Prezydent akceptuje taką trasę. W trakcie lotu Pan Prezydent zmienia swoją decyzję i poleca kapitanowi zmianę trasy lotu wprost do Tbilisi. Kapitan odmawia, bo nie zezwalają na to przepisy, ponadto gdyby niezidentyfikowany obiekt pojawił się w strefie działań wojennych mógłby być zestrzelony przez Gruzinów lub Rosjan. Mielibyśmy przez głupotę niebywały skandal międzynarodowy i na sumieniu prezydentów i premierów.

Kapitan został obrażony przez Pana Prezydenta, nazwany tchórzem. Po przylocie do Warszawy straszony konsekwencjami. A wystarczyło polecić jednemu z licznych doradców-prawnik&o acute;w zajrzeć do prawa lotniczego i naszego AIP. Wtedy kapitan zostałby przeproszony.

Nie posądzam o samodzielny, nierozsądny pomysł samego Prezydenta. W samolocie był odcięty od światowych informacji, a newsy podały, że prezydenci Francji i Rosji lecą aktualnie z Moskwy do Tbilisi w asyście myśliwców. Pewnie jakiś usłużny poddał więc panu Prezydentowi przez telefon przednią myśl zmiany trasy lotu. Po tym zdarzeniu pozostało już w Specpułku niewielu doświadczonych pilotów, którzy chcieli latać z prezydentem. Kapitan nie może odmówić lotu. ale może. np. zachorować. To była kolejna cegła przyłożona do katastrofy.

Na lot do Smoleńska w fotelu kapitańskim zasiadł więc pilot nieposiadający w pełni uprawnień kapitańskich, jak stwierdziła komisja. Opowiem jak to jest w liniach lotniczych. Na przykład jeśli ważność ćwiczeń w symulatorze przeciągnie się nawet o jeden dzień kapitan odmawia lotu. Kapitan odmówił lotu rano w słoneczny dzień do Wrocławia i z powrotem, bo zapomniano wyposażyć kokpit w ręczną, wymaganą instrukcją, latarkę. Ten młody kapitan miał rację. W tym locie mogło np. nastąpić zadymienie kabiny i ta latarka ratowałaby wszystko – odczyty przyrządów.

Składam Jego Magnificencji Rektorowi Politechniki Rzeszowskiej gratulacje. Ten młody pilot od Pana wyszedł, tak jak wielu innych. Dziś latają oni jako kapitanowie w najlepszych liniach świata. Uważam, że gdyby tego młodego pilota Tu154 potraktowano jak w cywilizowanych społeczeństwach, to znaczy uszanowano jego kwalifikacje i decyzje oraz pozostawiono kokpit zamknięty, to po otrzymaniu standardowej informacji o pogodzie z wieży kontrolnej smoleńskiego lotniska i jeszcze bardziej nadzwyczajnej i dodatkowej informacji o godz. 08.24 że „warunków do przyjęcia nie ma”, to kapitan po stwierdzeniu, że na wysokości 100 m nie widzi ziemi i pasa. odleciałby ma lotnisko zapasowe lub postawił samolot w krąg.

Zgodnie z instrukcją wykonywania lotów. I to jest cała wiedza. Jednak chciwość, zarozumialstwo i cynizm możnych polityków zwyciężyły.

Przed wejściem pasażerów na pokład, honorem i przywilejem kapitana jest witanie najważniejszej osoby wraz z małżonką, czyli pana Prezydenta. Odebrał ten przywilej kapitanowi Dowódca Wojsk Lotniczych – generał Błasik. Po prostu pokazał mu jego miejsce i to, że jest tu nikim – poniżające i podłe.

Ja w takiej sytuacji odmówiłbym lotu. Niby niewyobrażalne, ale nie dla tych którzy wiedzą o co idzie, zwłaszcza dla pilotów. Jest to kolejna cegła budująca to nieszczęście. Na 11 minut przed katastrofą kapitan otrzymuje wiadomość że „Pan Prezydent jeszcze nie podjął decyzji co robimy dalej’. To oburzające i paraliżujące oświadczenie. To kapitan ma wiedzieć, co robić i on decyduje! To on odpowiada za życie wszystkich na pokładzie, a nie pasażer, nawet najważniejszy! Kokpit winien być absolutnie sterylny i tylko kapitan może wydawać polecenia.

Tam był po prostu bałagan. Nie wiadomo było, kto dowodził, kapitan nie był w stanie pozbyć się gości (intruzów) z kokpitu, samolot pędził do ziemi, nic nie było widać poniżej nieprzekraczalnych 100 m. Generał, Dowódca Wojsk Lotniczych zamiast wrzasnąć w tym momencie „do góry!” nawet nie wyrzucił i nie uciszył intruzów – horror.

Pan minister Macierewicz z uporem twierdzi, że załoga zamierzała odejść na drugi krąg. Panie Ministrze, już byli tak nisko, że zadziałała instalacja TAWS. „Pull up. terrain ahead”. To paraliżująca informacja, każdy pilot natychmiast ucieka do góry, jeśli zdąży.

A co robi załoga?

Kapitan wycisza sygnalizację zmieniając nastawy wysokościomierza barycznego. tym samym pozbawiając się wskazania wysokości progu pasa – czyste samobójstwo. Robi to po to. aby sygnalizacja przy dalszym zniżaniu mu nie przeszkadzała! Chciał zobaczyć ziemię jak najszybciej przed minięciem radiolatarni. Po prostu na siłę chciał lądować. Naciski na niego, niekoniecznie słowne, były niewyobrażalnie mocne, tak aż uderzyli w ziemię 900 m od progu pasa. Dokładnie, jak przez kalkę w Mirosławcu, gdzie samolot CASA także uderzył 900 m przed progiem, taka sama pogoda.

Jednak informacja od Prezydenta nie była ostatnim ani najmocniejszym ciosem dla kapitana.

Najboleśniej ugodził go kolega-kapitan samolotu JAK40. który kilkanaście minut wcześniej „spadł” na pas w odległości 700 m od progu. Dlaczego spadł? Bo pogoda była już fatalna i zniżając się poniżej dopuszczalnej wysokości 100 m ujrzał ziemię będąc już nad pasem. Nie zgłosił obowiązującej formuły, że widzi pas i prosi o zgodę na lądowanie. Zrobił to bez zgody wieży. Czym to się kończy, dam przykład: podczas identycznej pogody na Teneryfie kapitan B747 otrzymał zgodę z wieży na start i gdy się rozpędzał kapitan drugiego B747 bez zgody wieży wkołował na środek pasa. Wynik – 862 osoby spłonęły.

Pasażerowie rejsu JAK40 winni wygrać ogromne odszkodowania za narażenie ich życia. Otóż kapitan Tu154 zapytał przez radio kolegę- kapitana JAK40 o pogodę. Ten odpowiedział, cytuję: „Piz*wata, widać 200-400 m, podstawa chmur 50 m, mnie się udało, możesz próbować”. To jest haniebne. Życie Prezydenta i ponad 90 innych osób to nie rosyjska ruletka, albo się uda albo nie. Winien krzyknąć „Uciekaj jak najszybciej”.

Ten kapitan bryluje teraz na salonach pana ministra Macierewicza i jest jego pupilem. Panie Ministrze, różnimy się. ja też mam swojego guru. Jest nim dr nauk technicznych, emerytowany pułkownik pilot doświadczalny Antoni Milkiewicz. Jako młody oficer-inżynier brał udział w komisji badającej katastrofy naszych IŁ62. Mimo nacisków potężnego ZSRR udowodnił winę producenta siników, narażając tym samym przyszłość swoją i swojej rodziny. Gratuluję Panie Ministrze pupila. Tak rodziła się katastrofa smoleńska, w której wybitny udział mieli politycy karmiący nas kłamstwami. Pomaga im kler. a szczególnie episkopat. Od sześciu lat słyszę z ambon: „Żądamy prawdy”. A ta prawda jest znana.

Nasza znakomicie wykształcona (pozazdrościć może nam wiele państw) komisja badania wypadków lotniczych ogłosiła wyniki. Zapewniam wszystkich, gdyby rozpatrywałaby to najlepsza amerykańska komisja NTSB, to wynik byłby identyczny Jedynie zdjęto by jakąkolwiek odpowiedzialność z pracowników wieży, tak jak zrobił to nasz sąd po katastrofie w Mirosławcu. Ponadto dowiedzielibyśmy się o treści rozmów braci, tak przed katastrofą, jak i w locie do Azerbejdżanu.

Z rozgłośni toruńskiej leje się rzeka bzdur o katastrofie, a „Najważniejszy&rdqu o; orzekł, że jej uczestnicy byli „prowadzeni na specjalne zamordowanie”.

To jest rozpaczliwie chore. Biskup zamyka z błahych powodów nie wiadomo na jak długo nam, wiernym, świątynię – a nie potrafi zareagować, gdy na drugi dzień po tragedii, w środku metropolii, najbardziej katoliccy dziennikarze ogłaszają światu, że Rosjanie dobijali pasażerów. Do dziś nie ma nagany kościoła ani sprostowania i przeprosin. Ja to teraz robię – przepraszam Rosjan. Każdego 10-tego dnia miesiąca na czele z duchownym, z wizerunkiem Chrystusa i Matki Bożej, z flagami narodowymi o napisach niewybrednych i ubliżających Prezydentowi Państwa i Premierowi, odbywają się partyjne wiece i modły o wolną Polskę.

Żadnego biskupa to nie boli Dzisiaj upominają nas i nazywają Targowiczanami. Już zrozumiałem nauki Kościoła. Służy temu. który więcej da lub więcej obieca. Gdzie jest biskup, który mówił „Największą mądrością jest umieć jednoczyć – nie rozbijać”. Tego dzisiejsi pasterze katoliccy nawet nie wspominają. Był to prymas Wyszyński.

Największym naszym wstydem jest zespół pana Macierewicza wraz z jego „profesorami” . Otóż wszystkie komisje świata badające katastrofy lotnicze zaczynają od analizy wyszkolenia i przygotowania załogi, ostatniego wypoczynku, posiłku, sytuacji w pracy, w domu i lotu od samego przygotowania do startu. Panowie w zespole zaczynali od kolejnego wybuchu wskazanego przez guru, tak jakby samolot sam leciał.

Prof. Nowaczyk oświadczył, że samolot był wprowadzony na zły pas. Panie profesorze to nie Frankfurt lub Amsterdam, w Smoleńsku jest tylko jeden pas! Dziwi się Pan, że zwolniono go z Uniwersytetu Maryland, ja dziwię się. że Pana w ogóle przyjęto. Nie wspomnę już o parówkach i różnych puszkach. Proponuję profesorom przed następnymi dociekaniami kupić godzinę lotu na symulatorze z instruktorem. Zapytać instruktora jak zachowują się piloci po sygnale „Puli up”. Podpowiem natychmiast: pełen gaz i do góry.

A co robiła nasza załoga?

Gnała do ziemi nadal, wyłączając sygnalizację. Żal mi bardzo rodzin ofiar po dwakroć. Za stratę bliskich i za drwiny ze strony polityków.

Radziłbym, a szczególnie Pani poseł-mecenas. zapytać pana Prezydenta, pana Sasina, pana Łozińskiego i innych, którzy byli najbliższymi doradcami Prezydenta: jaki dureń z ich otoczenia wymyślił lotnisko Smoleńsk, stare, zdewastowane, nieczynne od dawna lotnisko j wojskowe, mając w pobliżu dwa międzynarodowe, cywilne, czynne i sprawne porty lotnicze!

Jaki skończony dureń wsadził do jednego samolotu tyle ważnych osobistości, zamiast rozlokować w trzech środkach transportu. I nie ubezpieczył ich. Czy to też wina Tuska?

Głosowałem z wielką nadzieją na mojego idola pana Lecha Kaczyńskiego – spokojnego, średniej klasy urzędnika. Zimny prysznic otrzymałem wieczorem jak prezydent elekt zameldował swojemu pierwszemu sekretarzowi wykonanie zadania. Wiedziałem, że będziemy mieli dwóch prezydentów: de jurę i de facto . I tak pozostało.

Było wiele zamachów na carów, bojarów, książąt, króli, papieży i prezydentów mocarstw. Pojedynczo, nie zbiorowo. Nasz Prezydent nie zagrażał nikomu, nie miał armii z bronią nuklearną. Nie był wybitnym mężem stanu, tylko mężem wspaniałej Pierwszej Damy. Nie bywał zapraszany na salony polityczne świata, ani sam nie zapraszał.

Zginął przez cynizm najbliższych, ich chciwość i głupotę Stąd dzisiaj ta żądza wynagrodzenia mu przez stawianie pomników, nazwy placów i ulic, a może wkrótce i miast. Piszę to w wielkim żalu i smutku, bo miałem sentyment do tego człowieka."

Jerzy Grzędzielski ur. 4 maj1933 zm. 27 lutego 2017 r. Emerytowany kapitan linii lotniczych.  Pilot doświadczalny samolotowy i szybowcowy. Instruktor samolotowy i szybowcowy. Inspektor Wyszkolenia Lotniczego. Oficer rezerwy Wojsk Lotniczych. Nalot w powietrzu ponad 25.000 godzin.


Tekst udostępniony rzesz Andrzej Słobodzian

10 listopada 2018

niedziela, 17 listopada 2019

Prasówka tygodniówka (11.11 – 17.11.2019)

Nowy Sejm, władza ta sama i ciąg dalszy rujnowania państwa przed nami. A co tam podwyżki, co tam spowolnienie gospodarcze, co tam inflacja, rozwalona edukacja, służba zdrowia w agonii, ważne że masochizm społeczny został zaspokojony. W końcu prawdziwy Polak uwielbia być trzymany w ryzach, krótko za ryjek, karmiony ochłapami i manipulowany. Tu dokopany, tam pogłaskany i jest super…
……………………………………….
1.Zaklinanie rzeczywistości – tak można nazwać stwierdzenie Selina, że człowiek nie przyłożył ręki do zagrożenia płynącego z ocieplenia klimatu. Wcześniej to samo gadał Duda i inni politycy Zjednoczonej Prawicy. No cóż, w jakiś sposób trzeba usprawiedliwić fakt, że nie robi się nic, by zapewnić dobre warunki życia kolejnym pokoleniom Polaków. Przecież szkoda kasy na walkę o klimat, gdy trzeba ją rozdawać, a że potem ludzie będą chodzić w maskach czy masowo umierać? Niech się inni martwią, PiS ma to gdzieś.

2.Trwają rozpaczliwe poszukiwania kasy. NieRząd ryje tu i tam, bo przecież trzeba ludowi dać to, co się obiecało, a tu pustki w skarbcu. Pomysłów prezes i jego kolesie mają sporo, a jednym z nich jest całkowite oskładkowanie umów na zlecenie. Oczywiście, wciska się kit, że to w interesie pracowników, bo będą mieli więcej na kontach w ZUS-ie, ale o tym, jak to dowali pracodawcom to już cisza. A jak zwiększą się koszty pracodawcy to co on zrobi? Pewnie zrezygnuje z tej formy zatrudnienia i znajdzie inny sposób, by jednak wyjść na swoje. Tak więc czy siak, to zatrudnieni na umowę zlecenie poniosą konsekwencje genialnego pomysłu nieRządu. Jak widać, wciąż największym problemem partii rządzącej jest…myślenie.

3.Cud się stał. Naród miał okazję zobaczyć Pierwszą Damę, która została matką chrzestną sztandaru wojskowego 3. Regionalnej Bazie Logistycznej. Wow i nawet się odezwała…szok po prostu. Zresztą, czemu się dziwię, przecież już Dudowie lecą z nieformalną kampanią prezydencką, więc trzeba przekonać lud, by zapomniał milczenie pani Agaty, gdy dobijano nauczycieli, prześmiewano strajkujących w Sejmie rodziców dorosłych niepełnosprawnych, trwały czarne protesty.

4.Zgorzelec. W sądzie toczy się rozprawa przeciwko księdzu, który molestował dwie, niepełnosprawne dziewczynki. W obronie swego duchownego zebrali się jego wyznawcy, nazywając go świętym wrzeszcząc, że jego ofiary to prostytutki i opętane są przez szatana. Wybaczcie, nie starcza mi empatii, by zrozumieć takie zachowanie parafian. Przepraszam, ale co trzeba mieć w głowie, kim trzeba być, by bronić zwyrodnialca tylko dlatego, że jest księdzem? To jest już dno…

5.Już wiadomo, skąd będą pochodzić środki na 13–tkę dla emerytów. Z Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych. Ponieważ Fundusz nie ma aż takiej kasy na zbyciu to wyciągnie się ją z Funduszu Rezerwy Demograficznej, w którym trzymano zaskórniaki na ciężkie czasy. NieRząd obiecuje, że zwróci tę kasę. Tralala, a z czego?

6.Kolejny wielki sukces nieRządu. Wychodzi na to, że jesteśmy jedynym państwem w UE, które nie spełni żadnego z trzech celów pakietu energetyczno-klimatycznego w 2020 roku. Kto tym razem komu wręczy kwiaty i podziękuje? Brawo Wy!

7.Kończy się czas optymizmu gospodarczego. Zgodnie z najnowszymi badaniami, gospodarka polska rośnie w tempie 3.9%, co oznacza znaczne spowolnienie. Wreszcie zauważyli to i politycy PiS i ich ekonomiczni sojusznicy, tylko, co z tego? Jak widać, wciąż priorytetem jest znalezienie kasy na rozdawnictwo socjalne, a gdy już nastąpi wielkie buum, to będzie po ptakach. Pewnie wtedy PiS podkuli ogon i rozpisze przedwczesne wybory, by ktoś inny naprawiał to, co oni zniszczyli. No i oczywiście zwali winę na Tuska.

8.Od trzech lat toczą się postępowania w sprawie byłego księdza, Jacka Międlara. Facet zamienił duchowne szatki na miłość do nacjonalizmu i produkuje się ostro z tą swoją nienawiścią do Żydów, uchodźców i każdego, z kim mu nie po drodze. No i wreszcie stało się. Białostocka prokuratura ostatecznie podsumowała działalność Międlara i …umorzyła śledztwo, uzasadniając swoją decyzję, że chłopak nic złego nie zrobił, bo to tylko nieco zbyt emocjonalne podejście do sprawy. Poza tym, w czasie, gdy się tak produkował, był on jeszcze kapłanem katolickim, a tak w ogóle to jego wypowiedzi „mieszczą się w szeroko pojętej wolności publicystycznej dopuszczalnej w debacie publicznej”. Komuś już zupełnie padło na głowę…
……………………………………………………..

PiS się szarogęsi, pozoruje władzę, wiedzę i umiejętności, a mnie to fruwa, bo i tak przetrwam, dotrwam, dożyję czasów, gdy prezes nawet wspomnieniem nie będzie. Tego się trzymam i bardzo w to wierzę. Do poczytania za tydzień.

Źródło informacji
1. https://oko.press/sellin-w-sprawie-wplywu-czlowieka-na-klimat-mozna-sie-spierac-naukowcy-wiedza-ze-nie-mozna/
2. https://wiadomosci.onet.pl/kraj/pelen-zus-od-kazdej-umowy-zlecenia/71dk08x
3. https://wiadomosci.wp.pl/andrzej-duda-u-zolnierzy-na-wawelu-pierwsza-dama-matka-chrzestna-sztandaru-6446774189553281a
4. https://wiadomosci.wp.pl/zgorzelec-proboszcz-sadzony-za-molestowanie-uczennic-krzyki-na-korytarzu-6446080651622017a
5. http://wyborcza.pl/7,155287,25407760,na-13-emerytury-pis-chce-wydac-zaskorniaki-polakow-na-trudne.html#S.main_topic-K.C-B.1-L.1.duzy
6. https://oko.press/energetyczna-porazka-polski/
7. https://www.money.pl/gospodarka/pkb-zaskoczyl-ekonomistow-tlumacza-to-slabsza-konsumpcja-i-hamowaniem-inwestycji-6445986296727169a.html
8. https://oko.press/miedlar-zydowski-nowotwor-motloch-prokuratura-umarza-bo-to-kanon-kaznodziejski/

Tamara Olszewska

niedziela, 10 listopada 2019

Prasówka tygodniówka (04.11-10.11.2019)


Minął kolejny tydzień z PiS-em w roli głównej. Chwilowo jeszcze politycy partii rządzącej przepychają się przy korycie, walczą o stołki, ale za chwilę wezmą się ostro do roboty i pokażą nam, gdzie raki zimują, bo przecież show must go on. A my się i tak nie damy. Przetrwamy i doczekamy czasów, gdy politycy zjednoczonej prawicy wezmą nogi za pas i będą zmykać, aż się będzie za nimi kurzyło. Alleluja i do przodu…
………………………………..
1.Wypowiedź prymasa Polski, arcybiskupa Wojciecha Polaka, jest jak miód na serce. On też uważa, że wykorzystanie symbolu różańca (tego w zaciśniętej pięści) na Marszu Niepodległości jest nieporozumieniem i budzi spore wątpliwości. A co na te słowa narodowcy i ci księża, dla których liczy się tylko kasa i władza? Ano nic, bo to przecież ich różaniec, ich prawo, ich rozumienie wiary, która ma być wiarą walczącą a nie miłosierdzia i pokoju. Tak więc różaniec w dłoń i złego Polaka goń, goń, goń…

2.Umieramy na potęgę, a program 500 Plus okazał się całkowitą klapą demograficzną. Ten, 2019 rok, zamknie się 407 tysiącami zgonów i o to chyba partii panującej chodzi. Stąd może ten fatalny stan szpitali, problem z dostaniem się do specjalisty czy na rehabilitację, pustki w hurtowniach leków, drożyzna w sklepach i rosnąca bieda. Im więcej Polaków tzw. nieproduktywnych, padnie tym większa szansa, że styknie kasy na rozdawnictwo. Umierajmy więc na cześć i chwałę PiSlandii, nie kombinujmy jak tu dalej żyć, bo dobry Polak dla tej władzy to martwy Polak, a zwłaszcza zaoszczędzona dzięki temu forsa.

3.Hura! Nie straszny nam już kornik drukarz i inne paskudztwa, wykańczające polskie lasy. Leśnicy podpisali akt zawierzenia Lasów Państwowych Najświętszej Maryi Pannie i teraz możemy spać spokojnie. Jak napisano w deklaracji „Jako leśnicy znaleźliśmy się na pierwszej linii walki o niepodległą Rzeczpospolitą. Jako leśnicy pierwsi przekonaliśmy się, że są siły, które chcą nas niepodległości i wolności narodowej pozbawić”. No cóż, jedno jest pewne. Psychiatra potrzebny na cito.

4.Co należy do najważniejszych obowiązków policji i ich rodzin w Łodzi? Udział w mszach, odprawianych co niedzielę i przed ważnymi wydarzeniami. Żeby było miło i przyjemnie, wydano na remont policyjnej kaplicy 154 302,73 zł brutto. To nic, że brakuje kasy na materiały biurowe, rury pękają, stan toalet woła o pomstę do nieba, tynk spada na głowę. To nic, bo najważniejsza jest ta kaplica i msze. Wiadomo, jak taki policjant będzie się żarliwie modlił to łaska pańska na niego spłynie i przestępcy sami będą wpadać w jego ręce. A jeszcze dorzucić mu klauzulę sumienia, przyczepić skrzydełka do munduru i już będzie to policjant na miarę PiSlandii… jak znalazł.

5.MEN wydało dla szkół poradnik o bezpieczeństwie szkoły, a w nim informacja jak rozpoznać terrorystę. Jeśli uczeń zobaczy, że po szkole pęta się ktoś samotny albo z osobą, która następnie go opuszcza, porusza się niespokojnym krokiem, jest ubrany nieadekwatnie do pogody, albo ma wystające kable to już wiadomo, że to właśnie terrorysta. Kogoś tu nieźle pogięło..

6.Od kilku już lat Gliński chce położyć łapę na funduszach norweskich, wspierających polskie organizacje pozarządowe. Raz już przeszło mu koło nosa 30 mln euro i teraz znowu klapa. Kolejne 23 mln euro pozostają poza jego zasięgiem. Kasę przydzielono Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego, Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej, Fundacji Edukacja dla Demokracji. A miało być tak pięknie, organizacje pozarządowe do kosza, forsa dla Rydzyka i swoich. Ależ to musi boleć pana ministra…

7.Kuratorka Małopolski napisała list do nauczycieli historii, zalecając im, by zadbali o prawdę historyczną w nauczaniu młodzieży. Hahahaha, wszyscy świetnie wiemy, jaka to prawda chodzi po głowie pani Nowak. Ta jedyna, pisowska. No i co? Czas już na tajne komplety.

…………………………………………
No i to byłoby dzisiaj na tyle. Miłej niedzieli życzę i do poczytania za tydzień.

Tamara Olszewska

Źródło informacji
1. https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/prymas-polski-abp-wojciech-polak-w-onet-opinie-o-wykorzystaniu-symbolu-rozanca-na/swxn8t5
2. https://oko.press/w-2019-umrze-nas-o-30-tys-wiecej-niz-sie-urodzi-powojenny-anty-rekord-pogrzebane-500-plus/
3. https://oko.press/masz-moc-oslepic-naszego-przeciwnika-lasy-panstwowe-zawierzyly-sie-matce-boskiej-gotowy/
4. https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,25383643,policja-w-lodzi-komendant-po-mszy-kazdemu-dziekuje-za-obecnosc.html#S.DT-K.C-B.2-L.1.duzy
5. https://www.dziennikwschodni.pl/edukacja/jak-moze-wygladac-terrorysta-dyrektorzy-lubelskich-szkol-zaskoczeni-poradnikiem,n,1000250693.html?fbclid=IwAR1f22MaZPPkFa5jUzuSIvMVKZsCWV7TbZVWHmNaGVG9bCjMrqcTyDfhHWk
6. https://oko.press/glinski-przegral-druga-bitwe-o-srodki-norweskie-53-mln-euro-beda-zarzadzac-niezalezne-organizacje/
7. https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,25384491,list-kurator-nowak-do-nauczycieli-historii-powod-zmiana-nazw.html#s=BoxOpLink

sobota, 9 listopada 2019

11 listopada - Święto Niepodległości


Narodowe Święto Niepodległości – święto państwowe w Polsce obchodzone corocznie 11 listopada dla upamiętnienia odzyskania niepodległości przez Polskę w 1918, po 123 latach zaborów (1795–1918). Święto zostało ustanowione ustawą z dnia 23 kwietnia 1937, zniesione ustawą Krajowej Rady Narodowej 22 lipca 1945, przywrócono je ustawą w okresie transformacji systemowej w 1989. Jest dniem wolnym od pracy.

czwartek, 7 listopada 2019

Państwo się pruje - suplement

Sytuacja jest w największym skrócie taka: za chwilę budżet państwa będzie musiał dołożyć do służby zdrowia, emerytur, szkolnictwa, mieszkań, cen prądu... właściwie do wszystkiego. I do wszystkiego dużo. Wiadomo też, że w budżecie takich sum nie ma.
Tym czasem, czym się zajmują władze? Jazdą na suwak, mandatami dla kierowców, utrudnianie dostępu do alkoholu (Ministerstwo Zdrowia)... To wszystko potrzebne, ale...
Jak mawiał mój dowódca kompanii: "Żołnierz nie ceruje portek, gdy idą czołgi".
Przypomniała mi się mała książeczka "Zasada Petera". Tenże Laurence J. Peter sformułował słynną zasadę: "W organizacji hierarchicznej każdy awansuje aż do osiągnięcia własnego progu niekompetencji". Gdy już ten próg osiągnie, czyli awansuje na decydenta w sprawach, na których w ogóle się nie zna, znajduje sobie "uboczną specjalizację".
Peter podaje przykład nauczyciela, który został dyrektorem szkoły. Początkowo strasznie się męczył, a później zaczął sprawdzać kapcie, tarcze, rysować na korytarzach linie, po których mieli się poruszać uczniowie... Uboczna specjalizacja pozwoliła mu funkcjonować w warunkach całkowitej niekompetencji.
A cóż robią nasi bonzowie kurduplizmu? Poza tym, co już opisałem, przecinają wstęgi, odprawiają modły, wbijają słupki w piaski... Słowem cerują portki, gdy idą czołgi.
Ale to wszystko świetnie opisuje zasada Petera, prawo Parkinsona i twierdzenie Petara. Po paru latach awansowania na szczeble niekompetencji, cała formacja obsadzona jest postaciami niekompetentnymi. Staje się "swobodnie dryfującym wierzchołkiem". Dryfuje nad rzeczywistością. Zajmuje się rozwiązywaniem problemów, które sama powoduje.
I tu wypada przypomnieć twierdzenie Petera o nie sumowalności kompetencji: "nawet największa liczba niekompetentnych jednostek nie daje kompetencji grupy", lub, bardziej obrazowo; "nawet największa liczba ćwierćinteligentów nie daje jednego inteligenta".
I to właśnie widać, słychać i czuć.
Krzysztof Łoziński
* prawo Parkinsona (jedno ze sformułowań): “Czas marnowany jest w ilościach proporcjonalnych do całego czasu, jakim w ogóle dysponujemy.”

środa, 6 listopada 2019

Państwo się pruje

Wszyscy znamy zjawisko starej tkaniny, która jest już w takim stanie, że nie da się już łatać, ani cerować, bo pruje się wszędzie. Pozornie wygląda jak zwykła tkanina, ale gdzie wetknąć palec tam robi się dziura. Ludowe powiedzenie brzmi: pruje się jak stare gacie. Polskie państwo zbliża się do takiego stanu.
Dramatycznie brakuje lekarzy, zamykane są kolejne oddziały szpitalne, szpitale toną w długach i warto zrozumieć, że to nie jest problem tylko szpitali. Bo to znaczy, że szereg instytucji nie dostało zapłaty za swoje usługi, np. za prąd, za wodę, za transport, za leki…
Problem z lekarzami jest poważny, bo tych brakujących lekarzy fizycznie niema na rynku pracy. Jest już za późno na zachęcenie ich np. wysokimi płacami, bo fizycznie ich niema. Trzeba było o tym myśleć kilka lat temu.
Władza ma pomysły rodem z Mrożka, takie jak leczenie przez telefon, albo obniżenie wymaganych kwalifikacji i sprowadzanie lekarzy z Ukrainy i Białorusi. Nie wiem jak dentysta ma borować przez telefon, a ten drugi pomysł jest z gatunku: z braku kierowców posadźmy na TIR-y rowerzystów.
Dramatycznie brakuje leków, bo mafie lekowe się rozhulały przy bierności prokuratury Zbiory. Darmowe leki dla seniorów są lipą, o czym można przeczytać nawet w danych Ministerstwa Zdrowia (program nie dotyczy leków refundowanych i na receptę, a więc większości leków, a pozostałych tylko w kilku procentach).
Chaos panuje w szkołach i w tym roku się nie skończy, po za rok podwójne roczniki będą nadal, tylko klasę wyżej. Obniżył się poziom nauczania, a będzie jeszcze gorzej, bo średni wiek nauczycieli jest dość wysoki i wkrótce zacznie ich ubywać z powodu przechodzenia na emerytury. I znów, to nie jest problem tylko szkoły, bo gorzej wykształcone społeczeństwo jest dla gospodarki tym, czym gorszej jakości paliwo dla pojazdu.
Zresztą już teraz widać rozkwit wszelkiej maści szarlatanów i to nie tylko w komisji Macierewicza.
Obniżyła się średnia długość życia Polaków, wzrosła przestępczość (jak zawsze, gdy Ziobro jest ministrem), agresja w stosunkach międzyludzkich osiągnęła poziom wcześniej niespotykany. Wydłużyły się kolejki do lekarzy specjalistów, wzrosła przewlekłość postępowań sądowych. Obniżanie podatków dla celów populistycznych zabrało pieniądze samorządom, a państwo coraz częściej przerzuca na samorządy swoje kłopoty (finansowanie służby zdrowia, szkół, programów mieszkaniowych, itd.). Istotnie wzrosły ceny mieszkań, program mieszkanie+, jak inne, okazał się lipą. Dostęp do własnego mieszkania nie poprawił się, tylko pogorszył.
I tak dalej, i tak dalej…
Pogorszyła się i to znacznie pozycja Polski w stosunkach międzynarodowych. Wstawanie z kolan skończyło się upadkiem na pysk i leżeniem plackiem. Można się pocieszać dobrymi stosunkami z USA, ale przyjaźń z Trumpem jest jak przyjaźń z barmanem – wszystko nam da, jak za to zapłacimy. Tym czasem ze strony Unii Europejskiej grozi nam powiązanie dotacji ze stanem praworządności. Niechęć znacznej części europosłów do obecnych władz naszego kraju też dobrze nie rokuje w sprawie przyszłego budżetu UE.
Dobrze jeszcze kręci się gospodarka, ale z naciskiem na słowo „jeszcze”, bo zagrożenia już widać (nadchodzące spowolnienie na świecie, ryzyko zmniejszenia dotacji unijnych, niski poziom inwestycji prywatnych i zagranicznych). Pojawiła się już wyraźnie odczuwalna inflacja. Poza tym nie da się w nieskończoność napędzać gospodarki konsumpcją.
Pomysły rządzących w tej dziedzinie przypominają pomysły z czasów dekad Gierka i Jaruzelskiego. Kraj popadał w coraz większą ruinę i zadłużał się w strasznym tempie, a władza miała pomysły zupełnie oderwane od rzeczywistości. Gospodarkę miały uzdrowić „brygady dobrej roboty”, w których miało się pracować „metodą doro” (wszędzie pracowało się byle jak, ale w wybranych brygadach miało się pracować solidnie, w pozostałych, jak dotąd). Kolejnym pomysłem była „aktywizacja mistrzów zmianowych”. Później „atestacja stanowisk”. W końcu, gdy widmo bankructwa kraju stało już u drzwi, nastąpił „manewr gospodarczy”. Konia z rzędem temu, kto powie, na czym ten „manewr” miał polegać, bo do dziś nie wiem.
Pomysły dzisiejszych rządzących są dokładnie z tej samej półki. Pomysły (w ogóle nie realizowane) masowej produkcji samochodów elektrycznych i dronów bojowych, czyli dziedzin, w których polska gospodarka nie ma żadnego doświadczenia, są równie mądre jak „metoda doro”. Nikt dziś nie zaczyna rozwiniętej technologii od zera. Wchodzi się w spółki lub kupuje licencję, albo zachęca zagraniczne firmy do inwestowania. Głupawy jest pomysł wydania ogromnych sum na przekop mierzei, po to, by małe stateczki mogły wpływać do Elbląga, gdzie nie ma całej infrastruktury związanej z portem (kolejowej, drogowej, magazynowej). Transport morski nie ma żądnego interesu by tam pływać, mając po drodze porty w Trójmieście i Szczecinie, w których jest wszystko, co trzeba. Ogłoszono tryumfalnie: Hej, Ho, popłyniemy do Elbląga! Tylko, po co?
Inwestycją postawioną na głowie jest centralny port lotniczy. W normalnym działaniu najpierw ma się klientów, a później otwiera biznes. Na jakiej podstawie pan Morawicki i jego koledzy uważają, że nagle wielkie linie lotnicze będą chciały tam lądować? Z Frankfurtu, Paryża, Londynu, Amsterdamu, Rzymu, mają do dyspozycji cała ogromną sieć połączeń. A spod Strykowa co?
Z tej samej półki jest pomysł budowania nowego lotniska w Radomiu, skoro nikt nie chciał latać ze starego, pomysł budowania promów przez stocznię Gryfia, która niema do tego niezbędnej bazy maszynowej, promów, których nikt nie chce kupić, ani w nie inwestować. Symbolami tej polityki są rdzewiejąca „stępka”, która nie jest stępką, a złomiarze ukradli z niej tabliczkę przybijaną przez premiera (bo to co „przybijał” to były śruby) i lodołamacz pospawany taśmą papierową. Symbolem jest też uzasadnienie Suskiego dla lotniska Radomiu: bo jest z niego bliżej na południe.
Generalnie pomysłem Jarosława „Beztryba” Kaczyńskiego jest „repolonizacja” i nacjonalizacja wszystkiego. Cały nowoczesny świat idzie w przeciwną stronę. Sukces gospodarczy Chin polega no odejściu od gospodarki państwowej na rzecz prywatnej i otwarciu się na inwestycje zagraniczne. Nawet tak zatwardziały komunista i nacjonalista jak Deng Xiaoping to zrozumiał. Sukces gospodarczy Singapuru wynika z wpuszczenia bez żadnych ograniczeń zagranicznych inwestycji i zgodę na całkowity transfer zysków po opłaceniu podatku. A nasz „Beztryb” chce „repolonizować”.
Nie tylko my, ale cały świat, ma poważny problem ze zmianami klimatycznymi. Tym czasem przez cztery lata zwalczano wszelkie bez emisyjne źródła energii, bo „stawiano na węgiel”, którego jest za mało i trzeba sprowadzać go z Rosji. Już w pierwszym miesiącach rządów PiS wprowadzono ustawę anty wiatrakową i zaczęto na wielką skalę wycinać lasy. Wszystko odwrotnie, niż trzeba. Nasz rząd bardzo kocha rolników, ale zafundował im suszę, jakiej nigdy wcześniej nie było.
Najbardziej niebezpieczne dla funkcjonowania państwa jest jednak co innego: chaos prawny i niszczenie autorytetów. Zaczęło się od nie publikowania wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Dziś mamy już jawne nie wykonywanie prawomocnych wyroków sądów. I to już nie jest tylko sprawa Kancelarii Sejmu. Przykład olewania prawa przez władzę idzie w dół. Takich przypadków jest coraz więcej. Mamy tu przykład własny. KOD wygrał w dwóch instancjach sprawę z Komisją Krajową „Solidarności”, która wyzwała nas od komunistów, SB-ków itp. KK „S” bezczelnie odmówiła wykonania prawomocnego wyroku sądu.
Mamy już akty prawne sprzeczne z Konstytucją, z Traktatem Akcesyjnym do UE, z Traktatem o UE, z międzynarodowymi konwencjami, i, co chyba najgorsze sprzeczne z innymi własnymi aktami prawnymi, które ciągle teoretycznie obowiązują. Mamy chaos prawny. Sądy orzekają według jednych aktów prawnych, a władza i urzędy centralne działają według drugich. Wielomiesięczne szczucie na sądy i sędziów owocuje tym, że rozpowszechnia się lekceważenie prawa. A prawo jest tym dla państwa, czym system operacyjny dla komputera.
Wybitnie szkodliwe jest działanie ziobrowskiej prokuratury, która „nie dopatruje się” przestępstwa w przyjęciu 50 tys. złotych łapówki, tworzy nowe techniki walki, jak atak plecami na nogę w wyskoku i nowe wykroczenia, jak stawianie oporu przez kobietę ciągniętą za włosy po asfalcie.
Co więcej, prokuratura Zbiory daje sygnał: zakumuluj się z nami, a będziesz bezkarny. Przestępstwa ludzi władzy i ludzi sprzyjających władzy pozostają bezkarne, sprawy są umarzane, albo nie kończone od wielu miesięcy, a nawet lat (jak śledztwo w sprawie SKOK-ów).
Powstaje sytuacja, że prawo obowiązuje, albo nie. Jednych obowiązuje, drugich nie. A nawet, że prawo niby obowiązuje, ale nie wiadomo które i nie wiadomo kogo.
Niezwykle szkodliwe jest szczucie na elity i niszczenie autorytetów. Elity i autorytety w społeczeństwie spełniają bardzo ważną rolę: tworzą wzorce, tworzą wartości. Społeczeństwo bez wzorców i wartości nie może na dłuższą metę funkcjonować. Przestaje być wspólnotą a zaczyna być chaotycznym stadem.
I tu znów przykład idzie z góry. Czytamy w Internecie zwroty typu: „ten Balcerowicz, ta Holland, ta Tokarczuk”. I kto to pisze? Ziutek Kapusta. On bierze przykład. Skoro Kaczyński, Bielan, czy Tarczyński mogą bezkarnie każdemu naubliżać, to czemu nie Ziutek? Ziutek słusznie uważa, że może do światowej klasy naukowców i artystów zwracać się per: „ty tam, no…”. Przecież on ciągle słyszy, że te złe elity trzeba wymienić. Na jakie? Na Ziutków.
To jest stan państwa taki, jak tej tkaniny, o której pisałem na początku. Pozornie jest cała i normalnie wygląda, ale gdzie się nie dotknąć, tam się pruje.
To musi się rypnąć. Tylko kto to posprząta?
Krzysztof Łoziński

niedziela, 3 listopada 2019

Prasówka tygodniówka (28.10 – 03.11.2019)

No i jest fajnie. Bóg czuwa nad PiS-em, PiS czuwa nad ludem, lud czuwa nad dobrym samopoczuciem wypasionych duchownych, ci zaś czuwają nieustannie, pilnując, by wreszcie nadszedł ten piękny czas i Polska stała się państwem wyznaniowym w pełnej krasie. Ot, takie wieczne czuwanie, a obok my, Polacy w wersji Minus, co to też czuwają, ale w kontrze do pozostałych czuwających.
……………………………………..
1.Ależ Tadeusz Rydzyk rozgadał się na spotkaniu z Karnowskim. Była mowa o szatanie, który miesza w naszej polskości, o potrzebie egzorcyzmów, o szkołach i uczelniach, gdzie wciąż rządzi lewactwo, biednym Jędraszewskim i kasie, która się ojczulkowi należy jak psu zupa. Można by się było nieźle pośmiać z tego bleblania, gdyby nie fakt, że facet cieszy się wielkim poważaniem partii rządzącej, a ta jego słowa traktuje bardzo serio i zapewne na uszach stanie, by ruszyć w Polskę z odpowiednim programem, który pomoże wyplenić z nas tego szatana i lewactwo. A co to będzie, gdy zauważą, że ten szatan to w nich siedzi. Będą z nim walczyć czy też adoptują go i pokochają?
2. I co z tym zamachem smoleńskim? Lud spragniony dobrych wieści wciąż czeka, w więzieniach przygotowane cele dla sprawców mordu, grube miliony władowane w komisję Macierewicza i … cisza. Chyba ktoś tu kogoś zrobił nieźle w konia. Trzeba powołać komisję do zbadania komisji smoleńskiej i przygotowania takiej wersji, który pozwoli ludowi wciąż wierzyć w przepowiednie wróża Macierewicza.
3.Fundusz Sprawiedliwości nadzorowany przez Ziobrę, sfinansował konferencję „o walce z polonofobią”. Jedną z prelegentek była antysemitka Ewa Kurek. O ile się orientuję, Fundusz Sprawiedliwości czyli Pomocy Poszkodowanym i Pomocy Postpenitencjarnej jest państwowym funduszem celowym ukierunkowanym na pomoc pokrzywdzonym i świadkom, przeciwdziałanie przestępczości oraz pomoc postpenitencjarną, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości. Idąc tym tropem, rozumiem, że ta konferencja i jej uczestnicy to właśnie ci, którym szczególnie potrzebna jest pomoc postpenitencjarna.
4.Polska PiS-u to kraina mlekiem i miodem płynąca. Polakom żyje się cudnie, dobrobyt wali nas po oczach i tylko szkoda, że nie potwierdza tego raport banku Credit Suisse. Pod względem majątku przypadającego na jednego, dorosłego Polaka, zajmujemy 32 miejsce w rankingu. O nierównościach majątkowych to już nawet nie wspominam, bo i tutaj z nami kiepsko. No cóż, Polak to jednak uparty jest. Nawet gdy będzie padał na ryjek z niedożywienia to i tak będzie zachwycał się tym pisowskim dobrobytem, bo przecież to co mówi prezes to tylko prawda i całą prawda, a reszta to bujda.
5. PiSowscy europosłowie zafundowali sobie niezłą wycieczkę do Kaszmiru i to na dodatek w doborowym towarzystwie przedstawicieli francuskiego Zjednoczenia Narodowego, partii Brexit, Alternatywy dla Niemiec (AfD), włoskiej Ligi, czeskiej KDU-CSL, belgijskiego Interesu Flamandzkiego i hiszpańskiej VOX. No rzeczywiście, wizyta w regionie, które 3 miesiące temu zostało pozbawione autonomii i gdzie uwięziono opozycjonistów to powód do dumy. Brawo panie Czarnecki i reszta „bojowników o prawa człowieka”, ale nałapaliście plusów u indyjskiej opozycji…
6.Kiedy żyje się w państwie, gdzie „katolickość” wali władzę po rozumie, trzeba być gotowym na najdziwniejsze posunięcia tejże władzy. Na genialny pomysł wpadł właśnie prof. Eryk Łon, ekonomista, członek Rady Polityki Pieniężnej, szukający rozwiązania kryzysu w naśladowaniu św. Moniki i pragnący oprzeć politykę monetarną na przepowiedniach fatimskich. On już wie, jak poprawić poziom uczelni i proponuje zlikwidować autonomię uniwersytetów, a studentom ekonomii kazać śpiewać „Rotę” w ramach nauki patriotyzmu gospodarczego. Czekając na kolejne propozycje tego pana, przywdziewam worek pokutny, oddaję się modlitwom i zapominam, że żyję w kraju, który teoretycznie wciąż ma świecki charakter.
7.PiS wygrało wybory, nie musi więc przejmować się złożonymi w kampanii obietnicami. Wszystkie znaki na ziemi i niebie pokazują, że nie ma co liczyć na pakiet ustaw dla przedsiębiorców i emerytów, które miały być uchwalone w ciągu 100 dni od ponownej wygranej. Nie ma też co oczekiwać na
kwotowo-procentową waloryzację emerytur dla najbiedniejszych oraz uchwalenia pierwszego w historii zrównoważonego budżetu. Ale nic to Polaku drogi. Ty nadal będziesz kochał prezesa…
……………………………………….
Czuwająca na przekór tym, co czuwają „inaczej” żegna się z Wami i zaprasza za tydzień na kolejną prasówkę z cyklu „Hulaj dusza, PiS mnie nie rusza”.
Źródło informacji
1.https://wiadomosci.onet.pl/kraj/o-tadeusz-rydzyk-w-tygodniku-sieci-trzeba-nam-egzorcyzmow/lkq0ep4
2. http://wyborcza.pl/7,75968,25371547,pis-ujawnia-prawde-smolenska-nie-mamy-dowodow-na-zamach.html#S.main_topic-K.C-B.2-L.1.glowka
3. https://oko.press/ziobro-daje-pieniadze-na-konferencje-o-walce-z-polonofobia-wsrod-gosci-autorka-antysemickich-publikacji/?u=true
4. https://www.fakt.pl/pieniadze/finanse/ranking-bogactwa-global-wealth-report-2019-polacy-w-ogonie-europy/0p1svmx
5. https://wiadomosci.onet.pl/kraj/europoslowie-pis-w-kaszmirze-oburzenie-indyjskiej-opozycji/36v7128
6. https://oko.press/czlonek-rady-polityki-pienieznej-zlikwidowac-autonomie-uczelni-studenci-niech-spiewaja-rote/
7. https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/pis-dystansuje-sie-wobec-trzech-obietnic-wyborczych-emerytury-ustawy-i-budzet/kwvvezg

Tamara Olszewska