Dla tych, co nie mają Facebooku lub nie śledzą dyskusji, czasami gorących, w grupach regionalnych. Spieramy się, bo nam na czymś ważnym zależny. Czasem spory są emocjonalne. Ale systematycznie się uczymy oddolnej demokracji. Bo zmienianie świata zaczynamy od siebie samych. Dołączcie do nas i wnieście swoją różnorodność. Jeśli kiedyś byliście i nas opuściliście - to wracajcie. Czasem się potykamy. Ale powstajemy. Dużo się nam już udało, mimo różnorodnych braków i przeciwności. Tonie się nie dlatego, że wpadło się w głębinę ale dlatego, że się nie wypływa. My wypływamy. Bo sprawa, która nas połączyła, jest na prawdę bardzo ważna.
A niżej przykład dyskusji z Facebooku.
St.Cz.
* * *
Pewien punkt widzenia. Są w KOD W-M osoby które zwyczajnie lubię. Są także osoby z którym bym się nie zakolegował, nie poszedł na piwo, a nawet są takie, wobec których odczuwam dyskomfort, gdy słyszę co i jak mówią. I co z tego! Pod pewnymi względami jesteśmy jak rodzina, gdzie trzeba na imprezach tolerować głupią ciotkę, czy walniętego wuja. Bo rodzinę łączy coś niepodważalnego - więzy krwi.
W KOD łączą nas idea i przekonania. Różnice i konflikty są i będą zawsze. Liczą się umiejętności zarządzania kryzysem. Każdą porażkę można przekuć w zwycięstwo. Jesteśmy bardzo małą rodziną, dlatego każdy, jest tak bardzo ważny. Nawet walnięty stryj. Dopóki jest po naszej stronie, dopóki mniej lub bardziej udatnie idzie w tym samym kierunku co my.
Piotr Lubiszewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz