środa, 26 października 2016

II runda Ogólnopolskiego Strajku Kobiet na Warmii i Mazurach


Kto Ty jesteś?  
Wściekła Polka!
Jaki znak Twój?
Parasolka!
Czym Twa wolność?       
Mą godnością!
Czym zdobyta?
Walecznością!
Czy ją kochasz?
Kocham szczerze!
A w co wierzysz?
W wolność wierzę!

Właśnie skończyła się II RUNDA Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Dziękuję wszystkim Dziewuchom za udział w tym wydarzeniu. Pomimo deszczu, pomimo zimna, jako świadomi obywatele spełniliśmy swój obowiązek - walkę o wolną, demokratyczną Polskę.
Po raz kolejny pokazałyśmy, solidarność z całym naszym krajem. Na mapie miast, które walczą o wolność kobiet, nasze obywatelskie prawa nie zabrakło Olsztyna.
Nie zabrakło nas olsztynianek i olsztyniaków.
Dziękuję wszystkim babciom i dziadkom, matkom i ojcom, młodym kobietom i mężczyznom. W nas jest siła, w nas jest demokracja.
Do zobaczenia.
Pamiętajmy!
WSZYSTKIE/ WSZYSCY JESTEŚMY DZIEWUCHAMI!!!
WSZYSTKIE/ WSZYSCY JESTEŚMY OBYWATELAMI!!!

Iwona Jopek


List Obywatelek i Obywateli do Wojewody Warmińsko-Mazurskiego

Wojewoda Warmińsko-Mazurski Artur Chojecki
aleja Marszałka Józefa Piłsudskiego
7/9, 10-575 Olsztyn
89 523 24 44
info@uw.olsztyn.pl



Szanowny Panie Wojewodo!

My, niżej podpisani, mieszkanki i mieszkańcy Ziemi Warmińsko-Mazurskiej, kobiety i mężczyźni, obywatele Rzeczypospolitej Polskiej, zwracamy się do Pana jako Wojewody, konstytucyjnego przedstawiciela polskiego rządu w naszym województwie, w sprawie niezwykle istotnej dla zachowania spokoju, ładu prawnego i zapobiegania narastaniu napięć społecznych, które doprowadzić mogą do poważnego konfliktu w naszym kraju i regionie.

Jesteśmy oburzeni tym, że napięcia te wywołują i podsycają prominentni przedstawiciele ugrupowań prawicowych, którzy wykorzystując demokratyczne mechanizmy i procedury wyborcze zdobyli, przy poparciu zaledwie około 18 procent wyborców, większość parlamentarną i prawo sformowania rządu.

My Obywatelki i Obywatele odbieramy to jako działalność szkodzącą Polsce i Narodowi polskiemu, detonującą od wewnątrz z takim trudem budowaną od 27 lat wspólnotę polityczną wolnych obywateli i podważającą demokratyczny ład ustrojowy. Protestujemy przeciwko podważaniu zasad demokratycznego państwa prawa, gdyż jest to również działalność niszcząca obraz Polski i Polaków w europejskiej i światowej opinii publicznej, co prowadzić może jedynie do marginalizowania i izolowania naszego kraju na arenie międzynarodowej, w tym zwłaszcza w Unii Europejskiej.

Domagamy się, aby nasz głos był traktowany jako stanowisko mieszkańców tej Ziemi, aktywnych, mających na względzie nasze wspólne dobro –autorytet Rzeczypospolitej Polskiej. Mamy suwerenne prawo oczekiwać od przedstawicieli władz publicznych podjęcia zdecydowanych działań w celu powstrzymania nieobliczalnych, fanatycznych środowisk i polityków dążących do narzucenia większości obywateli własnych skrajnych poglądów, ocen i stworzenia w Polsce autorytarnego i autokratycznego systemu władzy uzurpującej sobie prawo do ingerencji nawet w najbardziej intymne sfery życia jednostki i wszystkich środowisk społecznych.

Drastycznym przypadkiem i przykładem takich, destrukcyjnych zachowań czołowych przedstawicieli rządzącego dziś Polską układu są liczne wypowiedzi posła na Sejm RP Jarosława Kaczyńskiego –prezesa Prawa i Sprawiedliwości, partii politycznej sprawującej w Polsce realną władzę polityczną. Nasze oburzenie budzą zwłaszcza wypowiedzi tego polityka dotyczące praw obywatelskich i praw kobiet. Jego oceny i projekcje rozwiązań prawnych w zakresie ochrony płodu ludzkiego, całkowicie ignorujące aspekty społeczne, medyczne, etyczne a głównie prawa kobiety, to najkrótsza droga do ustanowienia totalitarnego porządku prawnego.

My kobiety, Obywatelki Rzeczypospolitej Polskiej stwierdzamy, że jest to wizja państwa, w którym zasadą postępowania władzy ma być strach i przemoc, nakazująca kobiecie urodzenie płodu zdeformowanego, tylko po to, by go ochrzcić, nadać imię i zorganizować pochówek. Oczekiwania Jarosława Kaczyńskiego wobec kobiet w ciąży z uszkodzonym płodem są nieludzkie i z kobiety czynią przedmiot uwikłany w jego fanatyczną walkę o ustanowienie barbarzyńskich wręcz zasad prokreacji w wolnym społeczeństwie europejskiego kraju na początku XXI wieku.

My Obywatelki wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec tych poglądów lidera partii rządzącej i prób ich realizacji. Oczekujemy od polityków i mediów propagujących tak radykalne poglądy, by zaprzestali szerzenia zamętu i jątrzenia wokół problemów niezwykle ważnych dla kobiet i ich partnerów, takich jak życie seksualne, antykoncepcja, przebieg ciąży czy wreszcie aborcja. My Obywatelki i Obywatele nie zgadzamy się na łamanie norm Konstytucji RP i obowiązujących ustaw.

Domagamy się rzeczywistego rozdziału Kościoła Rzymsko-Katolickiego od Państwa.

Wojewoda jest nie tylko przedstawicielem rządu, ale także rzecznikiem potrzeb, interesów i aspiracji
cywilizacyjno-kulturowych mieszkańców regionu. W wolnym demokratycznym społeczeństwie nikt nie ma przyzwolenia do wszechwładzy. Legitymacji tej nie ma obecna większość parlamentarna, a tym bardziej poseł będący szefem partii, wokół której „większość” ta została uformowana przez politycznych radykałów. Oczekujemy zatem od Pana, Panie Wojewodo, podjęcia działań zmierzających do obrony naszych ludzkich i obywatelskich praw.

Wierzymy, że Wojewoda Warmińsko-Mazurski jako rzecznik naszych potrzeb, interesów i aspiracji cywilizacyjno-kulturowych poprze apel i stanie po naszej, 

Obywatelek i Obywateli Warmii i Mazur

Olsztyn


Relacje prasowe z pikiety w Olsztynie


Dzisiejszy #czarny protest uważam za udany, nawet bardzo. Moje uwagi spod namiotu, gdzie z Maria A. Szmidt zbierałyśmy podpisy: odzew społeczny na to, co się dzieje w naszym państwie pod rządami PiSu jest coraz większy. Do ludzi nareszcie dociera świadomość, że Polska dąży do destrukcji. Łamane jest prawo, oddalamy się od Europy i świata. Pogrążamy się w ciemnocie średniowiecza niemal. Oburzonych i wkurzonych dzisiaj było chyba więcej niż na poprzednim proteście. Obiecywałyśmy wszystkim podpisującym list do wojewody, że nadal będziemy działać aż do pozytywnego dla nas wszystkich myślących obywateli końca. Dziękowali nam, że jesteśmy. To co? Działamy ostro dalej!

Halina Bumbuł

Węgorzewo
41 autografów widnieje na symbolicznej pamiątkowej "liście obecności", którą podpisali uczestnicy Czarnego Protestu w Węgorzewie. 24 października 2016 r. węgorzewianki dołączyły do Ogólnopolskiego Strajku Kobiet organizując - pierwszą w mieście od wielu lat - demonstrację uliczną.
Hasła protestu: "nie dla ograniczania praw kobiet", "nie dla Kościoła w polityce", "nie dla polityki w edukacji" zgromadziły w centrum Węgorzewa i kobiety, i mężczyzn, w różnym wieku. Przynależność do partii czy organizacji, status, miejsce pracy, wyznanie, płeć - to nie miało znaczenia. Zgodnie z zasadą "no logo", protestu nie firmowało żadne ugrupowanie polityczne czy organizacja. Wydarzenie rozkręciły "Dziewuchy Dziewuchom" - ruch obywatelski, oddolny, w Węgorzewie wyjątkowo skuteczny: w marszu, zorganizowanym w zaledwie trzy dni od zgłoszenia zgromadzenia w urzędzie gminy, udział wzięło niemal pięćdziesiąt osób. Niektórzy dołączyli do protestujących nie pod pocztą, skąd ruszył marsz, ale na ulicy Zamkowej. Duże bannery z napisem "Węgorzewo. Czarny Protest", tabliczki z hasłami "Wolność wyboru", "Edukacja - wolność myślenia", "Moje życie - moja sprawa", "Kościół precz od polityki" czy "Powstrzymamy fanatyków", wreszcie głośne: "Jestem, myślę, decyduję", "Mamy dość!" czy "Węgorzewianie też mają zdanie" skandowane przez megafon przyciągnęły uwagę nieprzywykłych do demonstracji przechodniów.
- Cieszyłyśmy się z bycia razem, czułyśmy siłę solidarności i byłyśmy bardzo zdecydowane - wspominają protestujące "Dziewuchy" z Węgorzewa. - Dlaczego przyszłyśmy pod pocztę? Bo zgromadzenie jednomyślnych daje moc - i nadzieję, że wspólnie można zmieniać rzeczywistość. Protestujących naprzeciwko w małej "białej antymanifestacji" pozdrowiłyśmy machając do nich. Wyrażamy sprzeciw wobec ograniczania wolności, wobec łamania praw kobiet - ale bez agresji. Agresji mamy dość.
Co dalej? "Dziewuchy Dziewuchom" w Węgorzewie deklarują: to nie koniec. Jeszcze w tym tygodniu do wojewody warmińsko-mazurskiego trafi "apel ostateczny" - apel oburzonych sytuacją w kraju, taki sam, jaki otrzymają inni wojewodowie w kraju. Zbieranie podpisów trwa.
To był drugi w kraju "czarny poniedziałek". 3 października wiele węgorzewianek poglądy manifestowało czarnym ubiorem, nieobecnością w pracy.
"Dziewuchy" dziękują węgorzewskiej policji za pilotowanie zgromadzenia.

Eliza Brzozowska-Płońska



Gołdap

Gołdap, 24 października 2016, godz. 16:30. Było nas trzydzieści jeden osób. Demonstrację zaczęłam od żartu na temat komentarza jaki pojawił się fb pod adresem naszego wydarzenia. Jeden z moich znajomych nie mógł zrozumieć, po co my kobiety wychodzimy na ulice, przecież w Polsce jesteśmy zupełnie bezpieczne. Jedyne co wydało się wspomnianemu znajomemu względnie pocieszające to to, że tak niewielu mężczyzn nas wspiera. TO, jego zdaniem, JEDYNY PLUS!
Małgorzata przypomniała strajk kobiet w Islandii 41 lat temu i przypomniała cele naszej demonstracji. Następnie, odczytaliśmy apel do wojewody warmińsko-mazurskiego napisany przez grupę strajkujących kobiet z Olsztyna. Wszyscy obecni zgodzili się z jego treścią i to jest odpowiedź na rozterki wspomnianego znajomego i wszystkich innych zagubionych w obecnej rzeczywistości osób. Zdajemy sobie sprawę, że nie łatwo się w niej odnaleźć. W treści apelu wymienione zostały wszystkie obawy i troski jakie żywią nie tylko polskie kobiety, ale wszyscy polscy obywatele, o prawa kobiet, prawa wszystkich obywateli i wreszcie o kształt państwa polskiego. Zebrano wśród zgromadzonych podpisy pod apelem.
Maszerowałyśmy dwukrotnie wokół Placu Zwycięstwa, my kobiety i dwóch panów. MAMY DOŚĆ! JESZCZE POL(s)KA NIE ZGINĘŁA! - krzyczały niesione przez nas hasła. Spotkaliśmy się z wyrazami poparcia wśród mijających nas przechodniów, właścicieli okolicznych sklepów i kierowców przejeżdżających samochodów.
NIE SKŁADAMY PARASOLEK! - skandowaliśmy po powrocie na miejsce zbiórki.
I TAK ZROBIMY, DOPÓKI NIE POCZUJEMY, ŻE WOLNOŚĆ JEDNOSTKI ODZYSKAŁA SWOJĄ WARTOŚĆ.
Dziękuję redakcji goldap.info za udostępnienie zdjęć.


Mariola Zamojska

Giżycko
Giżycko. Pasaż Portowy. Poniedziałek 24.10. godz.16 Giżycczanie po raz drugi uczestniczą w ogólnopolskim proteście przeciwko próbom zawłaszczania ich sumień i serc przez polityków. Jest nas mniej niż przed trzema tygodniami choć jesteśmy bardziej przygotowani. Było więcej czasu na akcję informacyjną i plakatowanie. Informowaliśmy. Plakatowaliśmy i... plakaty znikały - ktoś chyba w kolekcjonera się bawił. Miasto chyba też nas nie lubi, bo trochę manipulowało naszym wnioskiem o zgromadzeniu, ale... jesteśmy. Są kobiety i mężczyźni, prawie wszyscy wyposażeni w parasolki. Rekwizyt polskich sufrażystek przed wiekiem sprawił, że kobiety wytupały prawo wyborcze. Dziś rewia otwartych parasolek chce PRAWA WYBORU... Czytamy list do wojewody, zbieramy podpisy, rozdajemy egzemplarze Konstytucji, tej która jeszcze obowiązuje i idziemy. Idziemy ulicami miasta. Wyposażeni w tuby skandujemy: Polska jest kobietą, Jeszcze Polka nie zginęła i wiele innych. Są osoby, które dołączają do protestu. Są ludzie, którzy fotografują, zatrzymują się. W mieście mało przechodniów. Ziąb i mżawka nie sprzyjają spacerom. Idzie las kolorowych parasoli w nadziei, że prawo będzie prawem. STOP bezPrawiu i nieSprawiedliwości. 

Krystyna Szmit



Mrągowo

W Mrągowie i tym razem spotkaliśmy się pod Ratuszem.Było nas około pięćdziesiąt osób. To nie za wiele w porównaniu z ponad dwustoma z poprzedniego razu. Czy zawiniła pogoda, czy wczesna pora (godz. 14.00) trudno powiedzieć. Organizatorki zdecydowały, że protest przyjmie formę zgromadzenia. Dziewczyny odczytały petycję do władz państwowych oraz apel do wojewody. Pod petycją zbieraliśmy podpisy, podpisywało się wielu przechodniów. Co więcej, dzwonili ludzie nie mogący być z nami z prośbą o umożliwienie złożenia podpisu. Nie zauważyliśmy żadnych nieprzyjaźnie nastawionych osób, żadnych negatywnych reakcji. To budujące. Budujące jest również to, że poznajemy się lepiej, umawiamy na dalsze działanie. To bardzo ważne. Tak trzymać.

Wojciech Glinka

Ełk
24 października ełczanki i ełczanie kolejny raz wyszli na ulice aby zaprotestować przeciw planom zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Zebraliśmy się o godz.15.00 w Parku Solidarności pod pomnikiem Michała Kajki. Tam zostały odczytane nasze postulaty. Następnie odbył się przemarsz ulicami miasta, podczas którego były skandowane różne hasła dotyczące naszych praw i wolności. Na trasie zatrzymaliśmy się pod biurem posła PiSu by złożyć tam symbolicznie znicze, z których został ułożony napis "dość". Tu wykrzyczano hasła, do których padała odpowiedź "mamy dość". Spod biura posła PiSu wróciliśmy pod pomnik Michała Kajki aby tam zakończyć naszą manifestację oraz kontynuować zbiórkę podpisów pod ogólnopolską petycją dotyczącą praw kobiet. Organizatorki Magdalena Ostapkiewicz, Joanna Bobowy i Ewa Nowicka podziękowały uczestnikom za udział w manifestacji, w której wzięło udział ok. czterdziestu osób.


Ewa Nowicka




Fot. Magdalena Ostapkiewicz
Zebrała
Radosława Górska

Brak komentarzy: