niedziela, 4 września 2016

„A więc Wojna.” Wojna hybrydowa.

„A więc Wojna.”
Wojna hybrydowa.
I całkowicie demokratyczna.
Prawie.
18+% „zielonych ludzików” demokratycznie przejęło Kraj 36 milionów ludzi..
Na początku wzięli Prezydenta.
Potem Sejm i Senat.
Potem Rząd i Ministerstwa.
W tym najważniejsze : Sprawiedliwości, Spraw Wewnętrznych i Obrony.
Tak zwane „resorty siłowe ” . Najważniejsze dla „zielonych ludzików”
Oczywiście wzięli też i pozostałe, mniej ważne dla Sprawy.
Ale od początku coś przeszkadzało w „Dobrej Zmianie”.
Coś fundamentalnego dla konstrukcji demokratycznego Państwa.
Coś co mogło przeszkadzać „zielonym ludzikom” w tej hybrydowej wojnie.
I udało się, prosto i łatwo .
Trybunał Konstytucyjny de facto przestał istnieć.
Załatwiono go sprawnie, w „białych rękawiczkach”. Skutecznie.
Potem już poszło z górki, jak podczas każdej wojny :
- przejęto media publiczne. Spokojnie… prywatne też mają koncesje zależne od Władzy. „Damy radę” i z tymi prywatnymi.
- przyjęto ustawę o inwigilacji obywateli. Spokojnie…. Będzie jeszcze ustawa antyterrorystyczna, w „dobrej sprawie”, tak aby nawet na ulicy nikt nie pisnął.
- przejęto spółki skarbu państwa wstawiając „zielone ludziki „ do ich wszystkich władz.
- „zielone ludziki” przejęły też całą administrację Państwa przez zmianę ustawy o służbie cywilnej
- załatwiono problem prokuratorów dając władze nad nimi „zielonemu ludziowi”, w jednej osobie.
- dano jednym łapówkę „500+” (kosztem drugich) . Aby głosowali na tych , którzy te „500” im dali.
- wskazano i obciążono karami wrogów ( ustawa „bankowa” i o „podatku od hipermarketów” )
- podlizano się rodzicom ( „6-cio latki” )
- opanowano szkolnictwo wymieniając wszystkich kuratorów oświaty na „zielonych ludzików”
- przejęto wszystkie agencje rolne wymieniając ich, nie tylko kierownictwa, na „zielonych ludzików”
- przywiązano rolników do ziemi ( ustawa „rolna” ) tak aby o ich własnej ziemi decydowały „zielone ludziki”
- największemu sojusznikowi „zielonych ludzików” dano wszystko co tylko chciał. Ustawę anty aborcyjną, możliwość kupowania ziemi, jako wyjątek w „ustawie o ziemi”, więcej lekcji niż fizyki czy matematyki i oczywiście kasę bez ograniczeń. A będzie tego więcej….
- wywalono wszystkich, nie będących „zielonymi ludzikami”, ze wszystkich możliwych miejsc. Z Wojska Polskiego i Policji też. Wojewodów też. A to dopiero początek „dobrej zmiany”
- udowodniono że poprzednie władze to byli zdrajcy Ojczyzny, dosłownie i jeszcze gorzej. Dla jednego, z tej poprzedniej władzy, zażądano nawet kary śmierci.
- udowodniono że Niemcy i Ruskie są wrogami
- udowodniono że największym zewnętrznym wrogiem Polski jest tzw. Unia Europejska. Pora z niej uciec aby dalej nie szkodziła naszemu Krajowi, tak jak niszczyła Polskę przez ostatnie lata.
- itd. itd.
Teraz przychodzi następny etap tej hybrydowej wojny.
Czyli jak to zrobić aby mieć pewności wygrania przez „zielone ludziki” następnych wyborów?
A czy te wybory na pewno muszą się odbyć , skoro Suweren – czyli Naród- już wybrał „zielonych ludzików” jako Władzę?
Po co więc następne wybory?
A jeżeli już będą musiały się odbyć to jak to zrobić, aby Suweren znów wybrał „zielonych ludzików” ?
Nad tym „ludziki” intensywnie myślą .
Ale to za kilka lat, więc na razie spox .
W międzyczasie prawdziwe pytanie:
„Jak do cholery pozbyć się skutecznie wszystkich tych , którzy szkodzą „dobrej zmianie” i w oczywisty sposób są wrogami Naszej Prawdziwej i Jedynej Polski?”
Odpowiedź, na razie robocza:
- można ich imiennie skompromitować oskarżając publicznie o cokolwiek. Nawet o pedofilię. I tak nikt tego nie sprawdzi a gówno przylepi się do nich .
- można ich oskarżyć sądownie. O cokolwiek i nie ma to znaczenia o co . I tak nikt tego nie sprawdzi a gówno się do nich przylepi.
- kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu można pokazowo można aresztować. Dalej …patrz wyżej….
- patrz wyżej…jak iluś się wsadzi to reszta się przestraszy …
- a może wystarczy, na razie, wywalać wszystkich przeciwników „zielonych ludzików” z roboty? Z każdej jaka mają. Nie ważne czy są generałami, prokuratorami, sędziami, prezesami spółek skarbu państwa czy też szeregowymi pracownikami administracji państwowej lub samorządowej. Jak ich wywalimy to inni będą wiedzieli „skąd wiatr wieje” i będą posłuszni.
- a jak nie wystarczy , to to co wtedy?
- „zielone ludziki „ myślą o tym bo „raz zdobytej władzy nigdy nie oddamy”
- po trupach ? Na razie nie.
„A więc wojna?"
Tak czy nie ?
Powstało nowe pojęcie - „wojny hybrydowej”.
Niedawno, na Krymie i na Ukrainie.
Dzisiejsza „wojna hybrydowa” w demokracji ma znacznie dłuższą historię.
Od lat 20-30-ch ubiegłego wieku.
Gdy dyktatury zaczynały się od wygranych i demokratycznych wyborów.
A potem było już za późno.
A u nas to „ za późno” właśnie się zaczęło.
„No pasaran”


Walter Chełstowski

Brak komentarzy: