niedziela, 20 grudnia 2015

Pięć dni Mariana Szołuchy

(...) choć poszanowanie dla tożsamości narodowej wpisane jest raczej w prawicowy system wartości, to jeśli jakaś lewica musi istnieć, niech to będzie lewica narodowa (...)”

Tak napisał Marian Szołucha w recenzji książki Jarosława Tomasiewicza pt. Rewolucja narodowa. Nacjonalistyczne koncepcje rewolucji społecznej w Drugiej Rzeczypospolitej. Dlaczego w ogóle przytaczam ten cytat? Żeby w jakiś sposób określić tego człowieka. Na wstępie chcę podkreślić, że są to moje obserwacje, poczynione na podstawie lektury stron internetowych - głównie portali informacyjnych, ale także tych określanych jako „lewicujące” oraz „prawicujące”. Starałem się być obiektywny, ale ocenę artykułu pozostawię do otwartej dyskusji.

Skąd wziął się temat Mariana Szołuchy? Dzięki notce Pana Jerzego Walaska dotyczącej Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych, Mateusza Piskorskiego, szefa proputinowskiej partii „Zmiana”, powiązanej ze wspomnianym ECAG oraz bliskich relacji jego członków z PiSem. Jedną z takich osób jest właśnie Marian Szołucha. Niektórym mogła umknąć wiadomość, że 8 grudnia b.r. został on powołany do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. 13 grudnia b.r. poinformował o swojej rezygnacji w ECAG: „Informuję, że byłem zaangażowany w Europejskie Centrum Analiz Geopolitycznych w czasie, gdy portal będący osią działalności tego stowarzyszenia, stanowił realną platformę wymiany poglądów na temat stosunków międzynarodowych.(...)” - to fragment jego oświadczenia.

Nie chcę brnąć w jakieś życiorysy typu „Marian Szołucha urodził się w tym i tym roku, w tej i tej miejscowości”. Kogo to tak naprawdę obchodzi? Ważne, że ma doktorat z ekonomii na SGH i interesuje nas jego działalność polityczna. Podstawą jest to, że Marian Szołucha był (jest) Wszechpolakiem – należał do Młodzieży Wszechpolskiej, a nawet szkolił ją. Później czynnie wspierał Ruch Narodowy – jak wiadomo, skrajnie prawicowe ugrupowanie w Polsce. Często występował w TV Trwam i TV Republika jako ekspert. Chociaż widać go było w środowisku narodowców, nigdy nie przyznał się otwarcie do politycznego działania na ich rzecz. Nawet będąc dyrektorem Związku Pracodawców Mediów Publicznych (tego, który lobbował za abonamentem RTV), mówił, cytuję „(...)Nie zgadzam się na klasyfikowanie mnie jako działacza politycznego, jeśli pan rozumie politykę jako działalność partyjną. Jeśli rozumie pan politykę klasycznie - jako działalność społeczną, dla dobra publicznego, to proszę bardzo.(...)”. Powstaje pytanie: Szołucha chciał przedstawić się jako pozornie bezstronny, czy faktycznie nie widział związku z Ruchem Narodowym?

Antoni Macierewicz, Minister Obrony Narodowej, zaakceptował Mariana Szołuchę na członka rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Grupa ta „buduje siłę krajowej gospodarki i nauki zdolnej do realizacji innowacyjnych rozwiązań w dziedzinie obronności, a jako główny partner biznesowy w procesie modernizacji polskiego wojska stanowi ważny element systemu bezpieczeństwa narodowego”. Wszyscy wiedzą, jaki jest Antoni Macierewicz. Delikatnie mówiąc, jest bardzo wnikliwy i restrykcyjny. Jednak nie zauważył jednego faktu. Nie zauważył, czy nie chciał zauważyć? Roli Mariana Szołuchy jako skarbnika w Europejskim Centrum Analiz Geopolitycznych wspieranym przez Rosjan.

Czy Marian Szołucha ma związki z Federacją Rosyjską lub jej wywiadem, jak sugerowało wiele źródeł? Niekoniecznie. Powiedziałbym, że bardziej z ruchem nacjonalistycznym, wręcz ogólnoeuropejskim ruchem nacjonalistycznym. Czy może coś takiego istnieć? Brzmi zabawnie, ale może. Rosyjska organizacja CIS-EMO, założona w celu obserwacji wyborów, która z założenia miała stanowić przeciwwagę dla OBWE, dziwnie publikowała zawsze raporty korzystne dla skrajnie prawicowych partii typu węgierski Jobbik, czy grecki Złoty Świt.

(...) Doktor Szołucha jest ekspertem oraz wybranym w 2012 roku, skarbnikiem Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych – najbardziej proputinowskiego think tanku działającego w Polsce (...)” - cytat z serwisu natemat.pl. ECAG koncentruje się głównie na geopolityce, stosunkach międzynarodowych i obserwacji procesów wyborczych. Nie pomija też polityki wewnętrznej niektórych państw. Jest natomiast wspierany przez telewizję Russia Today – tę jedyną prawdziwą w Rosji, czyli można twierdzić, że jest to największy proputinowski think tank w Polsce.
Z ECAG ściśle wiąże się nazwisko Mateusza Piskorskiego, które na zawsze już chyba będzie przywiązane do partii Zmiana. To członkowie tej partii stworzyli alternatywną stronę KOD, tworząc fałszywe wpisy, oni też prawdopodobnie próbowali wmieszać Mateusza Kijowskiego w „planowanie zabójstwa Jarosława Kaczyńskiego”. ECAG w Polsce powstał w 2007 roku, właśnie z inicjatywy Piskorskiego w porozumieniu z Aleksiejem Koczetkowem – założycielem organizacji CIS-EMO.

Piskorski wykorzystał załamanie koalicji PiS – Samoobrona – LPR i skorzystał z zachwiania politycznego niektórych znaczących osób. „(...) Z Sejmu właśnie wypadły Samoobrona i LPR. Kilkudziesięciu polityków nagle zostaje bez pracy. Do wzięcia są byli posłowie, ministrowie, urzędnicy. Piskorski ruszył na łowy. Były współpracownik ECAG: „Centrum wysłało mnie na Forum Ekonomiczne w Krynicy, miałem zrobić kilka wywiadów dla portalu. Pomyślałem, czemu nie? Opłacili mi pociąg i hotel. Na miejscu spotkałem Piskorskiego, który powiedział, że od wywiadów ważniejsze jest rekrutowanie ludzi na misje: „Najlepiej zagranicznych polityków, ale mogą być też Polacy” (...)”. Kogo wyłowił? Nigdy się nie dowiemy, choć niektóre nazwiska wychodzą na jaw.

Pojawienie się nazwiska Mariana Szołuchy w otoczeniu ministra obrony uświadomiło mi, że faktycznie podejrzenia dotyczące ECAG są zasadne. Przytoczę jeszcze raz napisaną przez niego recenzję książki Jarosława Tomasiewicza (autora pisującego na portalu o znamiennej nazwie nacjonalista.pl): „sam Dmowski, krytykując liberalny i antyklerykalny wymiar Rewolucji Francuskiej, dostrzegał jej narodowotwórczą rolę. A w ramach komunizmu, który zwykliśmy postrzegać jako ideologię internacjonalistyczną, ma przecież swoją długą historię nurt nacjonalbolszewicki”. Nacjonalbolszewicki, narodowo-bolszewicki (w delikatniejszym wydźwięku) – pięknie brzmi. A jak brzmi narodowo-socjalistyczny? Nie podobnie? Dokładnie! Lewica narodowa! Mieliśmy to już w latach 30-tych w Europie. Może to takie banalne, ale kiedy w sobotę oglądałem w kinie „Gwiezdne Wojny”, usłyszałem słowa jednego z bohaterów: „to jest ostatni dzień republiki”. Sytuacja, w jakiej padła ta kwestia, pasowałaby do walk kosmicznych, jak i nieodległej historii Niemiec, ale, niestety ciarki mnie przeszły, bo zobaczyłem niedaleką przyszłość, jaka może spotkać Polskę.

Marian Szołucha zdobył zaufanie Ministra Macierewicza zapewne zasłużenie. Nie możemy dalej ukrywać, że w Polsce rząd dąży do wprowadzenia narodowego socjalizmu. Może nie w tym „hardcore'owym” wydaniu, kiedy dochodzi do palenia Żydów, homoseksualistów i wszystkich przeciw, ale jednak. Nowa władza zawsze potrzebuje wsparcia zewnętrznego. Czy kiedy tworzyła się III RP, tak nie było? Zapytajcie Wałęsę – powie, że sami nie dalibyśmy sobie rady. Zapytajcie Morawieckiego – odpowie, że to my zrobiliśmy. Sami pomyślcie, kto mówi słusznie.

Zapewne gdy jakieś „lewackie” media wyciągnęły, że Szołucha ma związek z Europejskim Centrum Analiz Geopolitycznych, kierowanym przez naczelnego rusofila RP, prawicowa partia rządząca, aby się nie dyskredytować, stwierdziła, iż musi być przesunięty na drugi plan. Wydało się. Chcieli mieć ciche wsparcie na wschodzie w razie kłótni z Brukselą. Spokojnie, załatwią to inaczej, mniej oficjalnie. Przecież od dawna wiadomo, że PiS ma bardzo „zdystansowane podejście” do polityki europejskiej.

W poniedziałek 21 grudnia b.r. Kancelaria Prezydenta RP organizuje konferencję prasową na temat polityki zagranicznej Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zobaczymy, jak zostanie ona zinterpretowana.

Na koniec dołączam fragment notki Pana Jerzego Walaska wraz z linkami:
Tu (1:40) pojawia się Piskorskiego, którego dla nadania mu ważności tytułuje się szefem ECAG https://www.youtube.com/watch?v=mAKg2gd_SGs
Tu (1:20) pojawia się pan Rękas nomen omen prawa ręka Piskorskiego w "Zmianie" i szef założonej przez działaczy tej partii organizacji o nazwie - "Restytucja Kresów".
https://www.youtube.com/watch?v=hH8JcoWYU2Q
Jeśli znacie rosyjski, obejrzyjcie te programy i wyciągnijcie wnioski, a przede wszystkim zastanówcie się, dlaczego Macierewiczowi nie przeszkadzają związki jego protegowanego z Piskorskim?”

Łukasz Słotwiński

Źródła:
http://swiat.newsweek.pl/euroazjaci-w-warszawie,100369,1,1.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Europejskie_Centrum_Analiz_Geopolitycznych
http://wiadomosci.onet.pl/macierewicz-lekcewazy-reke-kremla/ltllxn
http://sebastiangojdz.natemat.pl/165063,wtf
http://www.wprost.pl/ar/527467/Wiceszef-rady-nadzorczej-Polskiej-Grupy-Zbrojeniowej-zlozyl-rezygnacje/
http://wyborcza.pl/politykaekstra/1,134715,15113156,W_czasie_wolnym_od_polityki__czyli_przyczolek_narodowcow.html
http://pgzsa.pl/
http://mysl24.pl/polityka/1497-lewa-strona-nacjonalizmu.html
http://wyborcza.pl/1,75248,19369931,trolle-z-proputinowskiej-partii-mateusza-piskorskiego-podszywaja.html

W cytatach został zachowany oryginalny styl i pisownia.

Brak komentarzy: