czwartek, 10 grudnia 2015

Nie boję się PiS-u, mam dosyć łamania prawa i braku szacunku do Konstytucji


Stanisław pyta, dlaczego KOD?
Koniec lat 90-tych. Walczymy z rozporządzeniami ministrów, mamy dosyć, są wszędzie w Ustawie o Ustroju Sądów, rozporządzeniach, kodeksach, to znaczy nigdzie. Tworzymy Stowarzyszenie Kuratorów Sądowych. Na prośbę koleżeństwa z Warszawy włączam się w to. Jeżdżę do Warszawy, pracujemy. Efekt upartej, konsekwentnej pracy to Ustawa o Kuratorach Sądowych - nasza konstytucja. Jesteśmy umocowani prawnie. Nie wszystkim sie to podoba, zwłaszcza środowisku sędziowskiemu. Duże uprawnienia, ale też olbrzymia odpowiedzialność. Tworzymy Krajową Radę Kuratorów, organ doradczy Ministra. No, w końcu. Zostaję delegatem do tego szacownego grona. Znowuż orka na ugorze, pracujemy, wspomaga nas świat nauki.

Rok 2009. I Ogólnopolski Kongres Kurateli Sądowej. Cudnie, gładkie słowa Ministra i urzędników, ale przedstawiciele sejmu, senatu, środowisk prawniczych. Wymiana poglądów z koleżankami i kolegami z Europy. Grudzień 2009 r., uroczyste spotkanie KRK w Sejmie. Prezes Sądu Okręgowego daje delegacje, uśmiecha się, co jest?  Jadę, sala kolumnowa sejmu, prezydium senatu, sejmu, komisji sprawiedliwości, stowarzyszenia prawnicze. Dociera do mnie, że coś będzie się działo. Przewodniczący KRK dzwoniąc do mnie prosił o uroczysty ubiór, myślę sobie oszalał. Pompa się zaczęła. Prezydent RP - Lech Kaczyński, Andrzej Duda, a oni po co, myślę sobie. Koleżanki, które ze mną były też mają głupie miny (bezcenne). Czas odznaczeń, ha warszawka, bierze wszystko, bo to od nich się zaczęło. Nagle słyszę swoje nazwisko, zloty krzyż zasługi, osłupiałam, zaniemówiłam, ja która na co dzień pracuje "gębą". Duma mnie rozpiera. Zmiana opcji politycznej, nasz minister ciągle w telewizorni, ministerstwem zarządzają jego zastępcy, masakra ( Kryże, B. Kępa). My kuratorzy zaprawieni w bojach, walczyliśmy z nimi jak się dało, aby nie majstrowali przy naszej ustawie. potem lata względnego spokoju.

Do teraz, znowuż oni, Kępa, Ziobro. Wróciły wspomnienia. Mam tego dosyć, nie boję się PiS-u, mam dosyć łamania prawa, braku szacunku do Konstytucji. Dzisiaj to odznaczenie nie ma już dla mnie takiego znaczenia, byłam ludzką twarzą wymiaru sprawiedliwości, bo warto być przyzwoitym. Ja chcę, dlatego jestem w KOD, dlatego bo wiem, że w jedności jest siła.

Teresa Pokora- Wierzbicka

Brak komentarzy: