niedziela, 23 lipca 2017

Gołdap, Olecko i okolice - Jesteśmy wytrwali i jesteśmy cierpliwi!

Wieczorem, 23 lipca znów idziemy na spacer pod sąd! Jesteśmy wytrwali i jesteśmy cierpliwi! Czwarty dzień my - mieszkańcy Gołdapi, Olecka i okolic tych miast spotykamy się pod sądem w Olecku aby wyrazić swój protest przeciwko haniebnym ustawom przyjętym przez Sejm i Senat w dniach 12 -22 lipca 2017 roku. Ustawy: o KRS, sądach powszechnych i SN razem demolują polski wymiar sprawiedliwości, gwałcą Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej i zmieniają ustrój naszego kraju.

Młode małżeństwo, które przychodzi na demonstrację co wieczór z dzieckiem, tym razem zjawiło się spóźnione. Słuchali koncertu na odbywającym się o tej samej porze „Przystanku Olecko”. Szybko jednak uświadomili sobie, że nie tam jest ich miejsce, kiedy ze sceny lider jednego z zespołów oświadczył, że jest dumny z tych młodych ludzi, którzy noszą na koszulkach żołnierzy wyklętych i Znak Polski Walczącej. Te słowa wymiotły ich z koncertu i przyszli do nas aby podzielić się tym doświadczeniem. „Proszę państwa, prawdziwy patriotyzm jest niewidoczny.” podsumował to wydarzenie młody mężczyzna (cyt. z pamięci). „Patriotyzm to codzienna ciężka praca. A nikt nie powinien sobie uzurpować prawa do noszenia na koszulkach i innych częściach garderoby Znaku Polski Walczącej.” * Przyzwolenie na swobodne posługiwanie się symbolem, który podlega prawnej ochronie, propagowanie bezkrytycznej czci dla żołnierzy wyklętych to część planu zakłamywania historii Polski przez obecną władzę.

Wśród osób, które przybyły pod gmach sądu był również Piotr Nowina-Konopka – polski polityk, ekonomista, działacz społeczny, nauczyciel akademicki, poseł na Sejm I, II i III kadencji. Od 2013 do 2016 ambasador Rzeczypospolitej Polskiej przy Stolicy Apostolskiej. Usłyszeliśmy z ust byłego posła słowa wsparcia. Nasze zgromadzenie przypomniało mu lata 80-te, kiedy ludzie wychodzili z domu w trakcie dziennika telewizyjnego i spotykali się na spacerze w podobnie dużych grupach, a za rogiem czekały na nich duże wozy policyjne i armatki wodne, a nieopodal stało ZOMO. Czuli się wtedy bardzo osamotnieni, ale nie przestawali wychodzić na ulice. Ta ich cierpliwość i determinacja przyniosła efekty.

Obok naszej grupy przejechali kontrolnie bardzo mili policjanci. Nie czujemy się jeszcze zagrożeni, ale musimy znaleźć w sobie tę cierpliwość i determinację, aby ten obraz z przed 30 lat nie powrócił w całej swojej ostrości.

Jednym z warunków sukcesu w pokonaniu obecnej złej zmiany jest edukacja społeczeństwa, szczególnie tego młodego, które na przybywa na demonstracje, bo nie chce być obojętne. Nie przez przypadek, powiedział Piotr Nowina-Konopka, często skandowanym hasłem tych demonstracji jest „Wolność, równość, EDUKACJA”. Przyszedł na spotkanie także miejscowy prawnik, który zwrócił uwagę, że w swojej 30-letniej karierze zawodowej nigdy nie spotkał nieuczciwego sędziego, choć zdarzyli się sędziowie nieprzygotowani, czy też sędziowie głupi. To samo da się powiedzieć o każdej licznej grupie zawodowej. Nie wynika jednak z tego, że trzeba wszystkie grupy zawodowe zohydzić społeczeństwu i wszystkie instytucje podporządkować jednemu człowiekowi, który będzie decydował, kto będzie wykonywał np. operacje na otwartym sercu. Na koniec wspomnę o panu, który pojawił się na naszym zgromadzeniu ze swoją kontrmanifestacją. Były pracownik PGR-u w czasach PRL, który za tym PRL tęskni i cieszy się, że PRL wróci, bo Kaczyński zrobi wreszcie porządek. „Skoro teraz jest źle, to niech będzie jak było”- skonkludował starszy pan. Nic dodać, nic ująć. Ta władza robi 'reformy', które cofają nas do czasów PRL w myśl właśnie takiej prostej filozofii -„Skoro teraz jest źle, to niech będzie jak było” i cały ten bałagan, i nieszczęście spotyka nas właśnie z powodu takiego, nazwijmy to - „ekstremalnie uproszczonego rozumowania”. I to jest naprawdę przerażające. Wieczorem, 23 lipca znów idziemy na spacer pod sąd! Jesteśmy wytrwali i jesteśmy cierpliwi!

*W czerwcu 2014 Sejm uchwalił ustawę o ochronie Znaku Polski Walczącej[2]. Zgodnie z art. 1 ustawy znak, będący symbolem walki polskiego narodu z niemieckim agresorem i okupantem podczas II wojny światowej, stanowi dobro ogólnonarodowe i podlega ochronie należnej historycznej spuściźnie Rzeczypospolitej Polskiej[3]. Otaczanie Znaku Polski Walczącej czcią i szacunkiem stało się prawem i obowiązkiem każdego obywatela Rzeczypospolitej Polskiej, a jego publiczne znieważanie podlega karze grzywny (art. 2 i 3 ustawy)[3].

Mariola Zamojska

Brak komentarzy: