Serwis informacyjny powstał pod koniec 2015 roku, na fali sprzeciwu wobec łamania podstawowych zasad demokracji, praworządności a także zwykłej przyzwoitości w relacjach łączących rządzących i obywateli, w czasie protestów Komitetu Obrony Demokracji z województwa warmińsko-mazurskiego i terenów ościennych.
czwartek, 6 kwietnia 2017
Kiedy przyszli po sędziów, nie protestowałem. Nie byłem przecież … sędzią ?
Bierność i przyzwolenie na demontaż demokracji wobec niemoralnego i bezprawnego działania władzy mogą być tragiczne. PiS nie zarządza państwem dla dobra obywateli, ale urządza państwo pod siebie. Podporządkowanie sądów władzy wykonawczej to dalsze zawłaszczaniem państwa. To niszczenie trójpodziału władzy, fundamentu konstytucyjnego państwa prawa. To ostateczne rozprawienie się z ustrojem demokratycznym.
Kiedy przyszli po sędziów, nie protestowałem.
Nie byłem przecież … sędzią ?
Trybunał Konstytucyjny był zabezpieczeniem praw człowieka. Uchylał ustawy, które naruszały obywatelskie prawa i wolności. Trybunał Konstytucyjny jest już narzędziem w rękach władzy i utracił zdolność uczciwego badania zgodności ustaw z Konstytucją. Obywatele nie mają już gwarancji, że ich wolności i prawa będą respektowane przez państwo. Nie ma gwarancji że władza PiS, zgodnie z ustawą zasadniczą, zachowa dialog i współdziałanie ze społeczeństwem. Im więcej, im częściej słyszy się o realizacji woli suwerena zgodnie z art. 4 konstytucji, tym bardziej wątpliwe jest to, że społeczeństwo dla tej władzy w ogóle jest istotą sprawowanej władzy. Dzielenie społeczeństwa, zwiększanie wpływów politycznych partii i instytucji kościoła katolickiego to niszczenie państwa. zagarnianie przez rządzącą partię jego obszarów jest niczym innym, jak eliminowanie wpływów suwerena i podporządkowanie bezwzględnemu państwu zarządzanemu korporacyjnie przez jedną partię. Przez partię autokratyczną, całkowicie podporządkowaną jednemu, od wielu lat temu samemu przywódcy. Partię, która uważa się za nadrzędną nad innymi, która przypisała sobie przywileje najwyższej kasty społecznej – nieograniczoną i niekontrolowana władzę.
Reforma sądownictwa wg Zbigniewa Ziobry łamie konstytucyjną zasadę niezależności i niezawisłości sędziów. Po wprowadzeniu nowego ustroju sądów to minister sprawiedliwości będzie instalował swoich posłusznych władzy ludzi na stanowiskach prezesów sądów, wprowadzi asesorów, których ocena pracy będzie zależała od opinii władzy. Krótką i prostą ścieżkę kariery będą mieli tylko ci prawnicy, którzy będą odpowiadać rządzącym politykom. Partia PiS, polityka stanie ponad prawem. Czy obywatel będzie miał szansę na uczciwy, zgodny z prawem proces i orzeczenie sądu? Niezależnego i niezawisłego sądu już nie będzie. Wyroki będą ustalane z kastą polityków rządzącego PiS.
Niezależny wymiar sprawiedliwości to kamień węgielny demokratycznego państwa. Ostoja praw człowieka i swobód obywatelskich. Takie zjawisko: władza ponad prawem: "To się nazywa totalitaryzm. (…) to jest bardzo poważne zagrożenie dla Polski" - przekonuje prof. Andrzej Zoll.
Prokurator stanu wojennego, człowiek PZPR w PRL dziś z sejmowej mównicy podczas debaty pierwszego czytania nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa krzyczy: „realizujemy konstytucyjny artykuł 4: „władza zwierzchnia należy do narodu. Naród sprawuje władzę poprzez swoich przedstawicieli”. Przywracamy sądy władzy suwerena”. Suwerena? Czyli kogo? Bo suweren właśnie traci głos, gwarantowane konstytucją wpływy i kolejny bezpiecznik przed despotyczną władzą. Suweren jak wytrych traktowany jest instrumentalnie. Skłócony, zdemoralizowany i pogubiony w chaosie jaki celowo wprowadziła na rzecz realizacji swojego celu urządzenia państwa pod siebie partia PiS. Jarosław Kaczyński nie szanuje państwa, bo nie szanuje będącej wolą suwerena konstytucji. Upolitycznienie sądów ma zapewnić jeszcze większa władzę. Bo sądy, to przede wszystkim sprawy dotyczące ludzi, ich życia. Władza w sądach to zarządzanie strachem i ludzkim losem, a to daje bezwzględne posłuszeństwo, nieograniczoną władzę i wpływy polityczne.
Przyszli po sędziów. Nie protestujemy? Jako suweren, który rezygnuje z niezależności sądów i oddaje je politykom, jesteśmy gotowi wziąć odpowiedzialność za państwo? Za ludzkie dramaty, krzywdy, nie do przewidzenia skutki dla całego ustroju i państwa? Skąd wiemy, po której stronie sądowej się znajdziemy? Kto i z jakich względów będzie decydować o naszym losie?
Na podstawie pisma świętego Nowego Testamentu, ewangelii św. Jana.
Piłat: Jaką skargę wnosicie przeciwko temu człowiekowi? Arcykapłan żydowski Kajfasz: Gdyby ten nie był złoczyńcą, nie wydalibyśmy go tobie! Piłat do Jezusa: Naród twój i arcykapłani wydali mi ciebie. Co uczyniłeś? Jezus: Przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Piłat do Żydów: Ja w nim żadnej winy nie znajduję. Lecz zgodnie z waszym zwyczajem, aby na Paschę wypuścić jednego, chcecie abym wam wypuścił Jezusa? Zawołali znowu wszyscy: Nie tego! Wypuść Barabasza. A ten Barabasz był zabójcą. Wówczas Piłat wziął Jezusa i kazał go ubiczować. Potem Piłat wyprowadził ubiczowanego Jezusa w koronie cierniowej i zawołał do tłumu: Oto człowiek! Ja w nim żadnej winy nie znajduję! A gdy zobaczył go tłum i arcykapłani krzyknęli głośno: Ukrzyżuj! Ukrzyżuj go! Piłat krzyknął do tłumu: Króla waszego mam ukrzyżować? Odpowiedzieli arcykapłani: Nie mamy króla, tylko cesarza.
Piłat oddał sąd nad Jezusem woli narodu i wydał im go na śmierć krzyżową. Sam umył ręce.
Grażyna Binek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz