Aura nam się poprawia, robi się iście wiosenna, tylko w polityce wciąż ciemno i mroczno. Ale spokojnie, przetrwaliśmy samowolkę magnacką, zabory, wojny, lata PRL to i przeżyjemy PiS. Zapraszam na prasówkę.
1. Piękna reforma, mnóstwo pięknych słów Zalewskiej i równie „piękna” rzeczywistość. Od września dzieciaki staną się ofiarami pisowskich pomysłów oświatowych, ale już teraz nauczyciele odczuwają je na własnej skórze. Dyrektorzy szkół tną etaty, część pedagogów idzie na zieloną trawkę, część będzie łączyć etaty w kilku szkołach, a jeszcze spora grupa będzie nauczać więcej niż jednego przedmiotu. Do tego dochodzi problem budynków gimnazjalnych, które zupełnie nie są dostosowane do przyjęcia dzieciaków w ramach podstawówki. Brak odpowiednio wyposażonych sal, pomocy naukowych i takich rozwiązań, by maluchy czuły się dobrze. Kto da dyrektorom kasę, by dostosowali placówki do potrzeb nauczania, głównie, początkowego? Podejrzewam, że raczej się je zamknie niż dofinansuje.
2. Jak się zgarnia kupę kasy za szukanie śladów zamachu smoleńskiego, to sięga się do coraz nowych pomysłów, nawet gdy z marszu wydają się one irracjonalne. GPC poinformowała z wielką przyjemnością, że smoleńscy „eksperci” wpadli na ślad ustawionego przetargu na remont państwowego tupolewa. No i zbliżamy się do wielkiej prawdy. To właśnie wtedy Tusk dogadał się z firmą remontową, by coś zawaliła, coś nieco uszkodziła i już sprawa jasna. Wreszcie, wreszcie uda się udowodnić teorię zamachu. Poseł K. będzie szczęśliwy, Macierewicz spełniony, a wielbiciele PiS usatysfakcjonowani będą mogli buchać żądzą zemsty. Jedyna nadzieja dla komisji smoleńskiej w tym, że procedura badania tego podejrzenia potrwa kilka lat, bo co oni biedacy zrobią, gdy zamknie się im źródełko kasy? Jeszcze za wcześnie, jeszcze nie teraz, jeszcze sporo potrzeb muszą sobie sfinansować z naszych kieszeni.
3. Nie tylko Szyszko błyszczy absurdem i bezmózgowiem. Dołącza do niego kolejny minister, tym razem rolnictwa. Jurgiel opracowuje niezwykle interesujący zestaw przepisów, regulujących zasady pracy ze zwierzętami hodowlanymi. Po pierwsze każde wejście do obory ma być odnotowane w odpowiednim dokumencie. Po drugie rolnik ma odseparować od miejsc przebywania zwierząt hodowlanych inne zwierzęta typu psy i koty. Po trzecie przed każdym budynkiem gospodarczym, gdzie przebywają zwierzęta hodowlane musi być tablica informująca, że nieupoważnionym wstęp wzbroniony. Hm...ciekawe… A co zrobić z psami pasterskimi? A jak rozwiązać problem gryzoni, jak się wyeliminuje koty? Za chwilę okaże się, że rolnik będzie zobowiązany do ubrania specjalnego kombinezonu i kasku, potem będzie musiał przejść przez kabinę z antyseptycznym prysznicem i dopiero będzie mógł dopaść do swoich zwierząt, wydoić krowy czy nakarmić. Rolnikom szczęki opadają ze zdziwienia, ale cóż...jak głosowali tak mają.
4. Obecny ambasador Polski w Berlinie, mąż gwiazdy TK Przyłębskiej, pod lupą. PO zażądało od Szydło wyjaśnienia podejrzenia o współpracę z służbami bezpieczeństwa w czasach PRL. Mimo, że sprawa jest znana i ma swój numerek w IPN to jednak nie ma chyba co liczyć na jakąkolwiek rzetelność i reakcję. Sam ambasador zaprzeczył tym zarzutom, a IPN nie dopatrzył się niczego złego, więc po problemie. Zgodnie z pisowską zasadą, kto w PiSie ten czysty jak łza, więc każdy były ubek, współpracownik, prokurator stanu wojennego jest święty i nietykalny.
5. Długo myślał arcybiskup Hoser jak wyjaśnić problem pedofilii w kościele. Myślał, myślał i wpadł na genialne rozwiązanie. To nie wina pedofilów w sukienkach, ale rozerotyzowanego społeczeństwa. Łatwy dostęp do pornografii uderza w jednostki słabsze i lecą one jak ćma do światła, tacy biedni, narażeni na pokusę. A w ogóle, problem pedofilii w kościele wcale nie jest tak nagminny jak się mówi, bo trzeba brać pod uwagę wiarygodność osoby, która wyskakuje z takim zarzutem wobec księdza. No i wszystko jasne. Kościół jest święty, a społeczeństwo jest winne, że kusi, kusi i prowadzi na manowce.
*
No to mamy piątkowe newsy z głowy. Jak zwykle, wkurzające, mało optymistyczne, ale co tam. Ważne, że PiSiątka radosne, spełnione i pełne weny twórczej. Ważne, że opozycja wciąż zajęta sobą, nie zamierza iść razem przeciwko posłowi K. i jego kolesiom. Ważne, że opozycja pozapartyjna ma ciekawsze teraz zajęcia i też nie potrafi stanąć razem w obronie Polski. S. J. Lec mówił, że „Niektórzy chorują na przerost gruczołów politycznych”. Obecnie w Polsce ta choroba stała się epidemią i to nie tylko w szeregach PiSu. Do poniedziałku.
Tamara Olszewska
Źródło informacji
1. http://wyborcza.pl/7,75398,21446353,dyrektorzy-gimnazjow-tna-etaty-spod-tablicy-do-urzedu-pracy.html
2. https://www.wprost.pl/kraj/10044979/GPC-Przetarg-na-remont-smolenskiego-tupolewa-mogl-byc-ustawiony.html
3. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/ministerstwo-rolnictwa-wymyslilo-idziesz-do-obory-wez-dlugopis/ll6l65v
4. http://koduj24.pl/zamieszanie-wokol-osoby-ambasadora-w-berlinie/
5. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,21446996,abp-hoser-mowi-skad-sie-bierze-pedofilia-to-przez-rozerotyzowane.html#MT2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz