poniedziałek, 27 marca 2017

Apel do ludzi dobrej woli


Obywatele RP zapraszają wszystkich ludzi dobrej woli do udziału w obchodach 7. rocznicy katastrofy smoleńskiej w poniedziałek, 10 kwietnia 2017 roku. Odbierzmy PiS narzędzie haniebnej propagandy, sprzeciwmy się fałszowaniu rzeczywistości, budowaniu narodowo-katolickiego fundamentalizmu, tworzeniu niebezpiecznej sekty fanatycznych wyznawców i ponad wszystko – sprzeciwmy się odzieraniu z ludzkiej godności tych, których prezes PiS wskazuje fanatykom jako wrogów ojczyzny. Bądźmy tego dnia obecni i widoczni. Pokażmy własną pamięć, własne przekonania, własne wartości i determinację w ich obronie przed pochodem fanatycznego, totalitarnego szaleństwa jawnych wrogów demokracji.

1. Wzywamy do udziału w niezakazanej, a więc legalnej demonstracji na pl. Piłsudskiego w Warszawie, 10 kwietnia o godzinie 18.00.
2. Po krótkim zgromadzeniu wyruszymy w trzech również legalnych pochodach w stronę odbywających się równocześnie państwowych obchodów rocznicy, by wziąć w nich udział, jako obywatele tego państwa, które wciąż jeszcze pozostaje również naszym. Mamy do tego prawo i z niego skorzystamy, manifestując własne poglądy.
3. Symbolem naszych wartości jest tego dnia biały kwiat. Zabierzemy białe transparenty, białe szarfy i białe elementy ubioru. Nasze hasła będą dotyczyły wartości praw człowieka, ludzkiej godności, godności żałoby oraz prawdy o tych, którzy zginęli 7 lat temu pod Smoleńskiem.
4. Bądźmy tam w milczeniu i powadze. Powstrzymajmy się od innych działań, jeśli służby państwa nie zechcą nas izolować, oddzielać od innych obywateli, a smoleńscy mówcy powstrzymają się tym razem od zniewag i nienawiści.
5. Na każde naruszenie tych elementarnych zasad będziemy jednak reagować stanowczym sprzeciwem – niech to będą godne akty biernego oporu. Doświadczenie każe nam się tego spodziewać. Prosimy wszystkich o kierowanie się wskazaniami odpowiednio oznaczonych Obywateli RP.
6. Nasze wartości nie tylko pokażemy – zrealizujemy je tego dnia, a naszą deptaną wolność odbierzemy. To się da zrobić tu i teraz – dowiedliśmy tego w naszych protestach wielokrotnie.

* * *

Od ponad roku stajemy szkaradnemu smoleńskiemu szaleństwu naprzeciw. Przez wiele miesięcy nasz sprzeciw sprowadzał się do wystawiania przed oczy smoleńskich mówców prawdy przeczącej ich propagandzie. Pokazywaliśmy transparenty z cytatami z Lecha Kaczyńskiego, którego pamięć Jarosław Kaczyński rzekomo czci w trakcie tzw. smoleńskich miesięcznic, w rzeczywistości fałszując ją skrajnie i cynicznie. Nasz protest był milczący. Jego bardzo istotnym elementem było demonstracyjne poszanowanie konstytucyjnych praw naszych przeciwników: ich wolności słowa, prawa do demonstracji i do kultu w miejscach publicznych. Wielu z nas walczyło o te prawa w czasach komunistycznej dyktatury – i to są dziś prawa wszystkich polskich obywateli. W dzisiejszej polskiej opozycji nie ma drugiego środowiska, które by tego szacunku dla praw przeciwników dowiodło z determinacją porównywalną do naszej. Przez wiele miesięcy staliśmy milcząc i w żaden sposób nie reagując na obelgi, seanse bezprzykładnej nienawiści, akty agresji i bezprawia wymierzone w nas, naszą godność i nasze prawa.

Wobec systematycznego, nierzadko brutalnego łamania naszych praw, a także w sprzeciwie wobec ekstremalnych aktów deptania ludzkiej godności w trakcie ekshumacji ciał ofiar katastrofy, prowadzonych bez żadnego powodu i celu innego niż tylko upokorzenie protestujących rodzin, postanowiliśmy w grudniu 2016 roku zażądać:
• poszanowania naszego prawa do demonstrowania sprzeciwu oko w oko z przedstawicielami władzy;
• natychmiastowego odstąpienia od haniebnego, obrażającego ludzką godność procederu ekshumacji.
Naszym żądaniom towarzyszy warunek: dopóki nie zostaną spełnione, pisowskie obchody smoleńskie będziemy blokować, stosując wszystkie możliwe formy biernego oporu i obywatelskiego nieposłuszeństwa. Łamiącym konstytucję ludziom władzy wystawiamy rachunek – najbardziej kosztowny, jaki wystawić potrafimy.

Władza odpowiada represjami i nowelizacją prawa o zgromadzeniach publicznych. Jej deklaracjom o dobrej kondycji polskiej demokracji powiedzieliśmy „sprawdzam”, a rezultat okazał się zgodny z przewidywaniami. Kiedy się broni praw obywatelskich, pierwszym zadaniem obywatela jest stanąć właśnie tam, gdzie mu tego przed chwilą zakazano, a nie tam, gdzie mu się na to jeszcze pozwala. Praw obywatelskich nie da się dostać od łaskawego władcy. Trzeba je sobie wziąć: wtedy – i tylko wtedy – okazują się trwałą zdobyczą demokracji.

Ustrojowe instytucje polskiego państwa prawa przestały istnieć pod rządami PiS. Nie istnieje Trybunał Konstytucyjny; parlament zamieniono w maszynkę do przerabiania rojeń Jarosława Kaczyńskiego w prawo; prokuratura znajduje się w rękach partyjnych aparatczyków, podobnie jak inne służby państwa, a jej los za chwilę mają podzielić polskie sądy; po kolei znoszone są wszystkie prawa obywatelskie – prawna ścieżka dla dyktatury została już całkowicie otwarta. Parlamentarna opozycja ani żadne instytucje państwa nie obronią już zasad polskiej konstytucji. Jej los jest w rękach obywateli i zależy od ich determinacji.

Mamy dzisiaj wiele powodów do protestu. W gruzy obraca się polska polityka obronna i zagraniczna, bezprzykładnej dewastacji ulega oświata, środowisko naturalne, zniszczeniu ulegają podstawy rozwoju gospodarczego – w którąkolwiek stronę spojrzeć, władza dewastuje cały dorobek polskiej niepodległości.

Ale to smoleńskie szaleństwo stanowi samo centrum i źródło polskich problemów. To nie jest folklor nieprzytomnych wyznawców spiskowych teorii i fanatyków prymitywnie pojmowanej religii. To źródło groźnego, totalitarnego żywiołu, wrogiego demokracji i godzącego w jej podstawowe wartości. W prawa człowieka i w ludzką godność, którą polska konstytucja czyni – zgodnie z europejską tradycją i bolesnymi wnioskami z historii – źródłem całego prawa Rzeczpospolitej. Nie ma dzisiaj w Polsce ważniejszych wartości do obrony. 10 kwietnia to ważny dzień dla Polski. Stańmy w ten dzień razem.

Obywatele RP

Brak komentarzy: