Pisane w dniu 17. stycznia 2017 r.: "[Wpis] sprzed dwóch miesięcy. Nic się nie pomyliłem. Uzupełniłbym prognozę tylko o stwierdzenie, że KOD rozpadnie się na trzy zasadnicze części. Przypominam, że stawianie diagnoz nie jest tym samym co zło-życzenie. Nie rzucam uroków, przewiduje tylko."
18 listopad 2016 ·
Wiem że wielu moich znajomych się z tym nie zgodzi. Przypominam oponentom, że diagnoza nie jest sama w sobie działaniem. Szczególne pozdrowienia dla gościa który ma traumę, bo nie zakładał KOd-u, ale wtedy jeszcze siedział i tego drugiego, co usiłował wejść w d.... wielu liderom i wreszcie mu się prawie udało. Wiem że czytacie 😂. KOD się rozpadnie lada moment. Jako maszyna społeczna właśnie się wyczerpał i mimo starań, płaczów i lamentów, już nie pojedzie w dotychczasowej formie.
Czy życzę mu żeby się skończył w formule, w której działał przez rok? Tak.
KOD skutecznie zabetonował scenę opozycyjną. Dając ułudę działania i poczucie wspólnoty skutecznie sparaliżował, a chwilami zwalczał, inne formy opozycji.
Z zarządu KOD odeszła większość założycieli. Pozostali, według obrazu wynikającego z publicznej polemiki, utracili całkowicie wpływ na działania i wypowiedzi składane w imieniu KOD.
Dla jednych KOD to obecny lider, dla innych absolutnie nie. Jedni i drudzy będą coraz brutalniej bronić swoich racji. napięcia będą rosły. Czym dłużej będzie rosło ciśnienie, tym gwałtowniejszy będzie proces zmian.
Z punktu widzenia dobra KOD i Polski lepiej byłoby to zrobić już teraz, ale oczywiście nikt się na to nie zdecyduje. Dlatego potrwa to jeszcze miesiąc, może dłużej.
Potem powstaną KODy regionalne, skupione wokół lokalnych liderów. Może nawet nie będą nazywać się KODem, na przykład Ruchem 13 grudnia. KOD zostanie. Coraz mniejszy i coraz bardziej przypominający koło gospodyń wiejskich, śniących o byłej potędze i świetności. Druga rocznica będzie bardzo smutna.
KOD kończąc się w tej formule otwiera drogę nowym opcjom, inicjatywom i liderom.
Jak Feniks odrodzi się silniejszy, chociaż inny 😂.
Jacek Parol
Inne spojrzenie na tę sytuację, Katarzyna Mortoń:
"Reakcje na aferę Kijowskiego pokazują bowiem następujące trendy: część KODerów przyłączyła się do ruchu, aby bronić demokracji, kolejna część, aby obalić PiS, następna chce przywrócenia establishmentu '' polskich liberałów'', są jeszcze tacy, którzy chcą gdzieś przynależeć. Niektórzy z nas, może nawet i ja, mamy trochę cech z każdej grupy. (...)
Moim zdaniem zrozumienie tego stanu rzeczy jest kluczowe. Należy mieć duży szacunek dla mobilizacji społecznej, jaką wspaniale poprowadził KOD, jak również Czarny Protest, Ogólnopolski Strajk Kobiet, nauczyciele, rodzice, środowiska skupione wokół Strajku Obywatelskiego, Obywateli RP itd. Jest to sukces imponujący pod każdym względem, któremu Polakom nie można odebrać. Nie sposób jednak nie zauważyć, iż wielu spraw nie udało nam się obronić. Co najważniejsze jednak — według mojej oceny — największym problemem w Polsce jest brak solidnej alternatywy. Tylko zupełnie nowa jakość, może zawrócić bieg rzeki. Jakość, która odpowie, chociaż w części na brak zaufania między światem A i światem B. Pomijam fanatyzm i radykalizm, bo tam raczej nic się nie zmieni. Jakość, która nie tylko obroni demokrację, ale również ją utrzyma poprzez podniesie standardów życia publicznego. Jakość ta musi zainspirować ludzi i sprawić, że będą się czuli chociaż trochę bezpieczniej. Standardy muszą być podniesione na obu końcach sceny politycznej, mimo iż dysproporcja w nadużyciach jest oczywista i na niekorzyść PiS (prawego skrzydła)."
Czytaj całość wypowiedzi
Od Redakcji:
Dyskusja jest istotą demokracji. Zapraszamy do szerokiej dyskusji i nadsyłania swoich przemyśleń, wypowiedzi (lub zamieszczanie krótkich wypowiedzi w komentarzach - spam oraz wpisy łamiące dobre zasady etykiety, będą usuwane).
KOD jest elementem obudzonego poczucia obywatelskiej odpowiedzialności za Polskę i poczucia zagrożenia dla demokracji i naszej wolności. Moim zdaniem obecna, gorąca dyskusja jest przejawem dojrzewania i ewolucji, swoistą dezintegracją pozytywną. I skupiania się wokół wartości. Jesteśmy różni w swoich poglądach, temperamentach, pomysłach działania. Ale łączą nas konkretne wartości. Dyskusji nigdy nie jest za wiele. W otwartym dialogu lepiej będzie zrozumieć złożoną rzeczywistość wokół nas.
Stanisław Czachorowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz