wtorek, 17 stycznia 2017

Podana w sensacyjnym sosie wieść ma uzasadniać tezę o dogorywaniu KOD-u



Podsumujmy:
1. 12.01 Debata zamieszcza artykuł, w którym opisuje jak ktoś (rzekomo działacz olsztynski KOD) zwrócił się z pytaniem o udział RKW w wyborach KOD. RKW uprzejmie informuje, że to nie jego działka, ale chętnie rozważą sprawę.

2. 16.01 wPolityce,pl radośnie donosi, że już olsztyński oddział KOD zwrócił się do RKW z prośbą o kontrolę wyborów w KOD.

3. Jest to argument na rzecz tezy, że KOD trzeszczy i dogorywa.

4. Informację potwierdził J. Orzeł, szef RKW.

Z powyższych informacji wiemy tylko, że jakiś anonim zwrócił się z wnioskiem o kontrolę do samozwańczej instytucji bez uprawnień kontrolnych.

Podana w sensacyjnym sosie wieść ma uzasadniać tezę o dogorywaniu KOD-u. Wygląda na to, że mamy do czynienia z "faktem medialnym", czyli łgarstwem ubranym w sensację dla pognębienia przeciwnika ideologicznego. Uznanie prawdziwości tego "faktu" stawia KOD w niekorzystnej sytuacji, bo nieobecność RKW na wyborach KOD może być poczytana za poszlakę na rzecz nieprawidłowości podczas wyborów. To, że RKW to ruch społeczny bez uprawnień (za to z żądzą pohańbienia KOD), a nie żadna instytucja kontrolna, sprytnie przemilczają.

Ryszard Bałczyński

Brak komentarzy: