niedziela, 29 kwietnia 2018

Relacja z Działdowa - spotkanie z PiSem


Miałam dzisiaj w Działdowie "wyjątkową" okazję posłuchać, co chce w najbliższych latach zaoferować nam PiS. Karuzela obietnic, pełno różnych plusów dla różnych grup społecznych. Słowem: obiecamy wam, czego sobie życzycie. Czyli norma.

W pewnym momencie z sali padło pytanie o dostępność broni dla obywateli. Pan minister od wojny Skurkiewicz wyjaśnił, że on jest przeciwny, ponieważ nasze społeczeństwo nie dojrzało jeszcze w pełni do demokracji i taka broń mogłaby zostać użyta PRZEZ PRZECIWNIKÓW, TAKICH JAK NA PRZYKŁAD CI NA SALI (tu wskazał na nas, KOD-erów siedzących z Konstytucją w dłoniach), LUB PROTESTUJĄCYCH POD SEJMEM, PRZECIWKO ZWOLENNIKOM DOBREJ ZMIANY. Zaczęliśmy protestować i opuściliśmy salę. Kiedy po chwili wróciliśmy, żeby wysłuchać odpowiedzi na pytania naszej koleżanki, usłyszeliśmy z sali krzyki "złodzieje". Spytałam pana, który krzyczał najgłośniej, co i kiedy mu ukradłam. Pan minister Skurkiewicz poprosił o spokój, "bo blondynka stojąca pod drzwiami robi zadymę!" Tak wzburzona byłam ostatnio, kiedy na moich oczach wynoszono z kontrmiesięcznicy Władysława Frasyniuka.

Czym sobie zasłużył ten kraj, żeby rządziło nim chamstwo i buractwo pospolite? Jakim prawem minister szczuje na siebie ludzi? Czym to się skończy, jeśli nadal będziemy na to pozwalać???

Krystyna Czerniewska

Relacja gazety
Protestowali przeciw rządom PiS-u, pikieta w czasie spotkania z wiceministrem MON w Działdowie



Brak komentarzy: