Barbara Łada: Co daje wam KOD, czym dla Was jest, dlaczego do niego wstąpiliście,
co dobrego robi?
Robert Krzysztof: Czuję, że robię coś wartościowego dla
Polski. Być może coś co pozostawi trwały ślad w historii ojczyzny.
Lidka Walasek: Potrzebowałam wspólnoty, aby poczuć się
lepiej w tej nienormalnej rzeczywistości. Szukałam ludzi myślących podobnie, z
którymi mogłaby robić coś dobrego dla obrony demokracji. Teraz - mam wrażenie,
że jestem w gronie najlepszych przyjaciół (których przecież poznaje się w
biedzie). Dzięki moim znajomym z KOD nie tracę nadziei.
Anna Szymajda: Słuszną drogą ku wolności, równości i
demokracji.
Krystyna Czerniewska: KOD daje mi nadzieję, że za jakiś
czas Polska będzie znów traktowana poważnie, a ja swobodnie będę mogła
odwiedzić moje wnuki mieszkające za granicą.
Sylwia: Chcę wolnej, demokratycznej Polski dla moich
dzieci. Chcę, żeby dorastały w poczuciu bezpieczeństwa, stabilności, otwartości
na różnorodność, tolerancji. Nie chcę, żeby były świadkami tego jak upada to o
co walczyli ich dziadkowie, pradziadkowie. Mam nadzieje, ze ucząc się historii
Polski będzie ich rozpierać duma, że są Polakami.
Marta Jarosławska: KOD to nadzieja, działanie i ostatnia
deska ratunku.
Lech Bartniczuk: Tak bez wielkich słów. Chcę NORMALNOŚCI
i czuję się znacznie lepiej jak widzę, że tego samego chce wielu, wielu, wielu
...
Joanna Sam-czuk: nadzieję na normalność.
Anna Szymajda: Najważniejsze - nadzieją. Kaczyński Musi
Odejść.
Janusz Sarosiek: Będąc z Wami poczułem się raźniej. Nie
jestem sam, a moje poglądy współgrają z waszymi. Bronię z Wami tych samych
wartości. Ufam, że KOD ma wielkie zadanie zintegrowania Polaków, uwrażliwienia
ich społecznych "instynktów" i zmobilizowania do pracy dla wspólnego
dobra.
Teresa Wilkaniec: Po jesiennych wyborach i pierwszych
"galopujących posunięciach" nowego rządu, zdałam sobie sprawę jak
bardzo zagrożona jest nasza demokracja. Nigdy nie sądziłam, że tak łatwo można
stracić coś, o co tyle lat walczyło się z takim trudem. Że ofiary, jakie ponieśli
Ci, którzy o nią walczyli, mogą pójść na marne. Wielu spędziło całe lat w
więzieniach, byli nieludzko traktowani, torturowani i prześladowani na różne
sposoby. Wielu zapłaciło najwyższą cenę, życie. Pomyślałam, że nie możemy tego
stracić. Oni walczyli w gorszych czasach. My musimy "tylko" tego
bronić. To o wiele łatwiej, bo robimy to jeszcze w wolnym kraju. Gdy
dowiedziałam się o powstaniu KOD, odzyskałam nadzieję, bo ujrzałam, że jest
bardzo dużo ludzi odczuwających to, co ja. No i jestem szczęśliwa, że jestem z
Wami i mogę włożyć swój maleńki wkład w wielkim dziele, bo to co robi KOD, to
jest właśnie to. Przed nami długa droga. Nie poddamy się!
Maria Borkowska: Mam wreszcie nadzieję na poprawę - w
przyszłości - polskiego parlamentaryzmu. Na to, że żadna partia nie będzie
traktowała Polski jak swojego folwarku. Że wszyscy będą wspólnie dbali o dobrze
naoliwione mechanizmy demokracji. A w bliższej perspektywie, teraz, KOD
daje mi tę samą radość i nadzieję, co pierwsza Solidarność. Poczucie zbratania,
bycie z pięknymi ludźmi, jednoczesne przeżywanie wolności, prawdy, odwagi,
wspólnoty.
Stanisława Hermanowicz-Tokajuk: Nie jestem w KOD ale
całym sercem popieram Wasze inicjatywy poprę każdą alternatywę" dobrej
zmiany" a przede wszystkim tych dla których dobro Polski i Polaków jest
najważniejsze a ich wyznacznikiem jest wolność i demokracja.
5 komentarzy:
Dziękuję,że jesteście <3. Jestem w KOD, bo czuję... że "warto być przyzwoitym" i choć działam daleko od Was, to duszą i sercem jestem z Warmią i Mazurami. A pod KPRM będę zawsze nawet ciałem ;)I to jest właśnie to, co daje mi KOD, poczucie wspólnej walki i to nie z bronią w ręku ale z uśmiechem, dobrym słowem i .... przytuleniem. Luiza
Chcę współtworzyć alternatywę dla niedobrych zmian, jakie w Polsce następują. Jestem wdzięczna KODowi za inspirację do działania, za wyrwanie mnie ze szkolno-domowego zaścianka. Ostatnio intensywnie pracuję nad przygotowywaniem projektu dotyczącego sensownego dialogu w Polsce. Czuję, że musimy nauczyć się na nowo rozmawiać ze wszystkimi, musimy przeciwdziałać mowie nienawiści, przeciwstawiać się wzrastającej agresji. Budować społeczeństwo obywatelskie można tylko wówczas, kiedy się ze sobą rozmawia, konstruktywnie, merytorycznie i kulturalnie.
Alicja Moroz-Rutkowska: KOD to poczucie wspólnoty i tego że walczymy o słuszną sprawę
Uśmiech,dobre słowo i pozytywna energia - to właśnie oręż KOD-u.
Agnieszka Łozińska: KOD daje mi poczucie bezpieczeństwa i siłę na przetrwanie tej wariackiej rzeczywistości. Daje mi tez nadzieję, że razem potrafimy się przeciwstawić wszechobecnemu chamstwu, bucie i niekompetencji rządzących; wiarę w siłę społeczeństwa obywatelskiego, o którym do tej pory tylko słyszałam. A od czasu powstania KOD codziennie przekonuję się, jak wielka siła drzemie w nas- Narodzie i jak wielką moc sprawczą mają nasze protesty w obronie demokracji, wolności i naszych praw obywatelskich. Znacznie lepiej śpię, od kiedy wiem, że rośniemy w siłę i zaczynamy uwierać rządzących a świat patrzy na nas z sympatią. I coraz bardziej wierzę, że my, członkowie i sympatycy KOD pokonamy niekompetentnych, nieudolnych, cynicznych i szkodzących Polsce rządzących i razem uda nam się odsunąć ich od władzy. Oby jak najszybciej :)
Prześlij komentarz