Zdecyduje pani Witek. Czyli - Jarosław Kaczyński. Poza tym, ta nowela musi później przejść jeszcze przez Senat. Na który wszystko będzie można zrzucić, że Jarki chciały dobrze, ale ten zły Grodzki zablokował.
A teraz najważniejsze: w międzyczasie od DZIŚ Kaczyński będzie miał w ręku uchwaloną ustawę, którą gazem podpisze Człowiek Podpis, a ona daje pani Witek prawo zrobienia wyborów 23.05, a Sasinowi prawo zrobienia wyborów na poczcie. Albo - jak zechcą - to później. Kaczyński ma więc wszystko, co chciał. I tylko od jego woli zależy, czy upokorzy teraz Gowina za to, co on przed chwilą odstawił, i zrobi go koncertowo w bambuko, a ten będzie znów rwał szaty i dramatyzował, czy też nie. Pamiętajcie, że Kaczyński postawił wszystko na te wybory w maju, i to będzie dla niego megaupokorzenie, że musiał się po drodze układać z jakimś Gowinem. Załatwi go jak Dudę przy zmianach w TVP. Duda myślał, że wygrał przez jakieś 24 h.
I to naprawdę paranoja, że doprowadziliśmy Polskę do miejsca, w którym wybory, najważniejszy akt demokracji, zależą od gangsterskich porachunków kilku nagrzanych na władzę kolesi, mających gęby pełne Polski, ale ręce pełne szwindli. Jeśli tego nie zmienimy, to - jak my naszym dzieciom spojrzymy kiedyś w oczy?
Szymon Hołownia
PS. A - i dla chętnych - jeszcze jedno. Sąd Najwyższy NIE MOŻE stwierdzić nieważności wyborów, których nie było. Bo muszą być ich WYNIKI. Nie będzie głosowania i wyników wyborów – nie będzie protestów (nigdy nie zacznie biec 14-dniowy termin do ich złożenia), nie będzie sprawozdania PKW (nie zacznie biec 14-dniowy termin do jego przedstawienia), SN nie będzie miał w oparciu o co stwierdzać ważności wyborów. Nigdy też nie zacznie biec 30-dniowy termin do podjęcia uchwały SN o ich ważności/ nieważności. I tyle a propos pomysłów na robienie sobie z SN drugiego TK, czyli politycznej pieczątki z dostawą na telefon.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz