Są takie chwile co w pamięci zostają...
Pamiętam jak pierwszy raz występowałam w sądzie ( informacja dla osób które mnie nie znają: jestem adwokatem, więc z racji zawodu w sądach pojawiam się dość często). Sprawa nie była szczególnie skomplikowana, akta znałam właściwie na pamięć, byłam przygotowana na wszystko (a przynajmniej tak mi się wtedy wydawało, bo od tamtej pory wiele razy przekonałam się, że rzeczywistość sądowa potrafi nie raz zaskoczyć), ale mimo wszystko okropnie się denerwowałam. Kiedy wstawałam żeby zabrać głos czułam jak mi się trzęsą nogi i tylko modliłam się, żeby ze zdenerwowania czegoś nie pomylić ani nie zapomnieć.
Od tamtej pory minęło sporo czasu (tak około 8 lat). Za mną liczne wystąpienia na salach rozpraw, wiele spędzonych w sądach godzin. Zwłaszcza w sądach olsztyńskich, których i korytarze i sale rozpraw zdążyłam dobrze poznać.
I choć zwykle do budynku sądu wchodzę już bez większego stresu, dzisiaj było inaczej. A to dlatego że tym razem w Sądzie Okręgowym w Olsztynie nie znalazłam się jako obrońca lub pełnomocnik którejś ze stron postępowania, ale jako osoba obwiniona wobec której Policja skierowała wniosek o ukaranie.
Wszystko zaczęło się 6 sierpnia. Albo nawet wcześniej, niedługo po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych w 2015 roku, kiedy to partia rządząca zaczęła jawnie i systematycznie łamać Konstytucję. W odpowiedzi na działania władzy obywatele zaczęli występować w obronie Konstytucji. Częścią tej odpowiedzi była akcja KODu w dniu 6 sierpnia 2018 roku, kiedy to stojące na Olsztyńskiej Starówce Baby Pruskie zyskały na krótko nowy strój- koszulki z napisem "Konstytucja, Jędrek"
Koszulki te nie wszystkim się spodobały. Pewien przechodzień najwyraźniej doszedł do wniosku, że dla Konstytucji w miejscach publicznych nie powinno być miejsca i zawiadomił Policję. Policjanci przyjechali, zobaczyli że nic się złego nie dzieje, wylegitymowali mnie i koleżankę i poprosili aby na koniec happeningu koszulki z Bab zdjąć. Co też uczyniłyśmy.
I na tym sprawa mogłaby się skończyć, ale gdyby tak było nie pisałabym teraz tego artykułu. Bo okazało się że naszą akcją nie był zachwycony także przedstawiciel Stowarzyszenia "Sztuka i środowisko", które jak się okazało było właścicielem Bab (kto by pomyślał że to jednak nie Miasto Olsztyn?) I tenże przedstawiciel złożył na Policji wniosek o ściganie nas za zbrodnie jaką najwidoczniej było założenie tych okropnych koszulek na doniosła wystawę Bab Pruskich.
Policja w odpowiedzi na działania przedstawiciela władz Stowarzyszenia "Sztuka i środowisko" podjęła odpowiednie jej zdaniem czynności, w efekcie których skierowała do Sądu Rejonowego w Olsztynie wniosek o ukaranie. Sąd Rejonowy w Olsztynie nie podzielił zdania wskazanego wyżej Stowarzyszenia i Policji, jakoby ubranie Bab w konstytucyjne koszulki było wykroczeniem i odmówił wszczęcia postępowania w sprawie. W uzasadnieniu postanowienia o odmowie wskazał, że nie sposób działania obwinionych uznać za społecznie szkodliwe, a tym samym brak jest podstaw do pociągnięcia nas do odpowiedzialności za wykroczenie z art. 63a § 1 kw (jak zakwalifikowała nasze działanie Policja)
Po raz kolejny mogłabym napisać że "I na tym sprawa mogła się skończyć", ale Policja wykazała się podziwu godna determinacją i na postanowienie Sądu Rejonowego w Olsztynie o odmowie wszczęcia postępowania złożyła zażalenie. W zażaleniu tym dała wyraz iż nie zgadza się ze stanowiskiem Sądu i uważa że jak najbardziej zachowanie polegające na wieszaniu koszulek z napisem "Konstytucja" na Babach Pruskich jest społecznie szkodliwe i uniemożliwia osobom zwiedzającym Olsztyńską Starówkę zapoznanie się z wystawą przygotowaną przez Stowarzyszenie "Sztuka i środowisko"
I tym sposobem doszliśmy do 23 listopada, gdyż dzisiaj właśnie Sąd Okręgowy w Olsztynie rozpatrywał opisane w poprzednim akapicie zażalenie. I na nieszczęście dla Policji, a na szczęście dla autorki rzeczonego artykułu i wszystkich innych, którzy w akcję koszulkową się włączyli, podobnie jak Sąd Rejonowy nie dopatrzył się znamienia społecznej szkodliwości w czasowym zaopatrzeniu Bab Pruskich w nowe ubranie wzywające do poszanowania Konstytucji.
Aż chciałoby się napisać "I na tym sprawa się skończyła", ale byłby to pewnie zbytek optymizmu.Bo chociaż ta konkretna sprawa, dotycząca zdarzenia z 6 sierpnia, rzeczywiście znalazła swój finał, to walka o obronę Konstytucji daleka jest od zakończenia. To był tylko jej drobny epizod.
Za to epizod wygrany.
Konstytucja górą!
Ps.: Dziękuję wszystkim przybyłym dziś do Sądu za wsparcie :)
Marta Kamińska
(fot. Andrzej Szramka)
3 komentarze:
Brawo Marta! :)
Bardzo fajnie opisane. Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz