Wczoraj w Białymstoku zderzyły się dwie Polski. Pierwsza, pełna kolorów, uśmiechu, miłości, która przecież równo obdarzać powinna sobą każdego. Druga, nabrzmiała nienawiścią, prymitywizmem, brunatna od agresji.
Pierwsza, jakże pełna pozytywnego przekazu i przyjaźni. Druga głośna, nadęta nietolerancją, z kamieniem w ręce i stekiem obelg na ustach. Pierwsza, coraz bardziej wykluczana, piętnowana i ta druga, hołota wspierana przez Polską Instytucję Kościelną i polską władzę.
Wczoraj poszły w ruch pięści, pałki, kamienie i race. I ten przerażający obrazek, na którym motłoch stoi naprzeciwko policji, a na pierwszym planie, w wózku, małe dziecko. Już uczone, czym jest „prawdziwy patriotyzm”, „prawdziwa polskość”.
Ideologia antyludzka przeciwko barwnym ptakom, duszy tego narodu, którzy są takimi samymi obywatelami tego kraju. Neofaszyści w najmocniejszym wydaniu przeciwko prawom człowieka. Miernota przeciwko najcenniejszym wartościom. Zło przeciwko dobru. Przefiltrowane jadem mózgi przeciwko kolorowemu światu.
Po wczorajszych zajściach w Białymstoku, kościół milczy. Zapewne udaje, że sprawa go nie dotyczy, choć jego wina jest ewidentna. Trzeba powiedzieć to w końcu wyraźnie i głośno. Polski kościół wspiera bandytów z ulicy. Modli się za nich, przyjmuje z honorami w swoich świątyniach. Głosi słowo boże, przepełnione taką samą nienawiścią i agresją. Czym więc jest polski kościół jak nie wyrazicielem tego całego zła? Jak nie współodpowiedzialnym za to, co wczoraj wydarzyło się w Białymstoku. Kościół kolejny już raz w swej historii stawia na bandytyzm, na postawy antyludzkie, na ohydę przybraną różańcem.
Po wczorajszych zajściach w Białymstoku władza milczy. Zapewne zastanawia się, co powiedzieć, by dostało się kolorowym ptakom, a gnojki poczuły się bezpiecznie i bezkarne. Władza milczy, bo co ma powiedzieć. Przecież myśli to samo, co ich wrzeszczący pupile. Jest pełna obrzydzenia dla wszelkiej inności. Bajdurzy o jedności narodowej i zgodzie, choć tak naprawdę naładowana jest homofobią i pragnieniem o całkowitym wykluczeniu społecznym „elementu zbędnego”, psującego w jej mniemaniu wizerunek Polaka – Patrioty.
Czy ktoś uwierzy, że pisowska policja i pisowska prokuratura rozliczą winnych wczorajszych zamieszek?
Ta druga Polska śmierdzi. Cuchnie zepsuciem. Gnije…Ta pierwsza Polska wciąż się nie poddaje...
Nienawidzę tej drugiej Polski! Nigdy nie zaakceptuję rządów głupoty, akceptacji zła, tolerowania zachowań zaprzeczających podstawowym wartościom i prawu. Na pohybel z takim kościołem i taką władzą. Precz z łapami od mojej Polski, tej która bezpiecznym domem dla każdego!
Tamara Olszewska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz