PiS w Sejmie hamuję podwyżkę prądu na rok, za którą zapłacimy my wszyscy, a co gorsze powróci ona ze zdwojona siłą. Co z tego, że piszemy o tym u siebie na fb, że trąbimy , udostępniamy. Do ilu ludzi to dotrze? Ilu się nad tym zastanowi?
Media PiS trąbią, że to jest wielki sukces rządu Morawieckiego, a za pół roku nikt nie będzie pamiętał, że to jest tylko do końca roku 2019. PiS doskonale zdaje sobie sprawę, że wybory parlamentarne oznaczają dla nich być , albo nie być i nie cofną się przed niczym, aby tylko utrzymać się przy władzy.
Uświadamiamy , że rząd nie ma własnych pieniędzy, że wszystko opiera się na naszych podatkach.
Podatek to jest takie coś, co dla większości jest nienamacalne i bardziej kojarzy się ze zwrotem przy rocznych rozliczeniach niż z płaceniem. Taka jest większość naszego społeczeństwa. Społeczeństwa, które przez lata było zaniedbywane , nieedukowane przez wszystkie wcześniejsze rządy. Myślano, że sama wolność wystarczy, że wszystko się potoczy normalnie.
Życie okrutnie to zweryfikowało. Odczuwamy to wszyscy na własnej skórze, a raczej nieliczni mają tego świadomość.
PiS bazuje na nieświadomości ludzkiej i podatności na manipulowanie.
Ma do tego media, które w bezpardonowy sposób wykorzystuje, aby pokazać, że tylko oni są najlepsi , że tylko oni się liczą. Za przykład może posłużyć ostatni wypadek w kopalni, za który obwiniono PO
Zrobiliśmy wiele w budowie społeczeństwa obywatelskiego , ale nie da się wszystkiego nadrobić w trzy lata.
Syndrom grecki zaczyna przyjmować realny kształt i może dopiero on obudzi społeczeństwo. Będzie to bolesne, ale to może jedyny sposób, aby powróciła normalność, a ludzie zrozumieli, że nic nie bierze się z próżni i za wszystko trzeba będzie kiedyś zapłacić.
Jerzy Wądołowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz