Oto moje słowo na niedzielę! Im bardziej PiS nam dowala, tym mocniej czuję, że co jak co, ale moja polskość jest ponadczasowa, ponadwymiarowa i zdecydowanie prawdziwsza od tej, jaką usiłuje nam narzucić prezes ze swoimi kolesiami. Facet nie ma szans, by przerobić nas na papkę i tego się trzymajmy. Ave My!
………………………………………………………….
1.Beata
Szydło została wiceprzewodniczącą specjalnej komisji Parlamentu Europejskiego
ds. zagranicznej ingerencji we wszystkie procesy demokratyczne w Unii
Europejskiej. PiS ogłasza więc sukces i ja się z tym zgadzam. Wiadomo przecież,
że tak jak najskuteczniejsi w walce z cyberprzestępstwami są byli hakerzy, tak
i w tym przypadku, najbardziej skuteczną będzie osoba, znana z łamania
praworządności i zasad demokracji. No to pani Beatko, do roboty!!!
2.Zła
wiadomość dla PiS, co mnie niezwykle raduje. Zmniejszyła się liczba mieszkańców
w okręgach wyborczych, sprzyjających partii prezesa, a za to przybyło ich tam,
gdzie opozycja jest numerem jeden. Obowiązująca, zgodnie z Kodeksem Wyborczym,
norma przedstawicielska w wyborach do Sejmu zakłada, że jeden mandat przypada
na 78 424 mieszkańców. W obecnej więc sytuacji, PiS straci co najmniej 7
mandatów, a opozycja zyska. PKW
przesłała już do Sejmu odpowiedni wniosek o wprowadzenie odpowiednich zmian i
ciekawe, co teraz zrobi Witek. Jak myślicie?
3.Susza
suszy nierówna! Aż 450 mln zł przekazał Morawiecki na dopłaty za szkody
spowodowane suszą. On cały z siebie zadowolony, a rolników szlag trafia, bo
zgodnie z rządowymi kryteriami o kasę nie mogą ubiegać się rolnicy samotni, np.
wdowy oraz ci, których sprzedaż produktów rolnych w ciągu ostatnich dwóch
lat nie opiewała przynajmniej na kwotę 5 tysięcy złotych. Czy to wkurzenie
przełoży się na spadek poparcia dla partii rządzącej, na wsi? Przekonamy się za
rok.
4.Wybory już
za rok, więc partyjka prezesa uznała, że czas spędzany w Sejmie to czas
stracony i dlatego w przyszłym roku posiedzenia będą się odbywać tylko trzy
razy w miesiącu. Świetnie to rozumiem, bo przecież trzeba walczyć w terenie o
głosy, a nie siedzieć sobie w ciepełku i liczyć na cud. A może w okresie przedwyborczym,
zamknąć budynek na Wiejskiej na 4 spusty i wrzucić na luz? Może odpuścić sobie
jakieś tam procedowanie, pozorowanie? W końcu na każdym kroku prezes podkreśla,
że Polsce nic się nie stanie, bo Bóg czuwa, więc może ta opieka wystarczy?
5. Kasy nie
ma, kryzys szaleje, a co robią politycy PiS? Nie odpowiadają im warunki w Centralnym
Szpitalu Klinicznym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, więc
fundują sobie Państwowy Instytut Medyczny. Koszt tego kaprysu władzy to co najmniej
185,6 mln zł. Ponoć i zwykły obywatel
będzie mógł skorzystać z jego usług, ale to tylko takie gadanie. W praktyce chory
Polak bez koneksji i układów, będzie zdychał pod płotem, a ojcowie narodu i
służby mundurowe, te tak lojalne, będą się pławić w luksusie i leczyć za nasze,
podatników, pieniądze. Ale cyrk!
6.Przedsiębiorcy,
uwaga! Od nowego roku będziecie płacić na ZUS nawet 2,3 tys. zł. I teraz
najlepsze… prezes ma dla Was dobrą radę. Jeżeli nie będzie was stać na
opłacenie ZUS-u, to znaczy, że nie nadajecie się do biznesu i powinniście
zająć się czymś innym. I co Wy na to? Nadal kochacie prezesa?
7.Niejaka
Kempa zorganizowała w szkole Rydzyka konferencję pod hasłem „Problem globalnej
dechrystianizacji. Prześladowania za wiarę w Europie i na świecie”. Uprzejmie
informuję, że ks. Paweł Bortkiewicz zupełnie odleciał i zaatakował Strajk
Kobiet, który „stawia sobie za cel
obalenie rządzących w Polsce, deprecjonowanie autorytetu Kościoła katolickiego
i zepchnięcie go do niszy prywatności”. To co, Kobiety na stos?
8.Kto by
pomyślał, że napakowany chłopiec narodowiec, czyli Bąkiewicz, będzie miał takie
wzięcie. Przymila się do niego Ziobro, licząc zapewne, że pójdą razem do
wyborów i dzięki temu uda mu się jednak wskoczyć do ław poselskich. Ponoć
podobne myśli chodzą po głowie prezesa, który może chcieć zastąpić Ziobrę właśnie
tym osiłkiem. Ech, dla koryta wszystko! Warto nawet zanurzyć się po czubek
głowy w szambie.
…………………………………………….
Za oknami
śnieg, w duszy chichot historii się niesie, w polityce dno, na świecie kanał. Czyż
można chcieć czegoś jeszcze? Oczywiście…Suchara na pożegnanie:
„Przychodzi ledwo żywy grabarz do domu. Żona
się pyta: - Zdzisiu, ile miałeś dzisiaj pogrzebów? - Jeden. Ale to był pogrzeb
premiera i jak wkładaliśmy trumnę do grobu, to rozległy się takie brawa, że
cały pogrzeb musieliśmy 7 razy bisować”.
Źródło
informacji
1.https://wiadomosci.onet.pl/swiat/pis-oglosilo-sukces-szydlo-z-nowa-funkcja-w-europarlamencie/4t5pyzg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz