Serwis informacyjny powstał pod koniec 2015 roku, na fali sprzeciwu wobec łamania podstawowych zasad demokracji, praworządności a także zwykłej przyzwoitości w relacjach łączących rządzących i obywateli, w czasie protestów Komitetu Obrony Demokracji z województwa warmińsko-mazurskiego i terenów ościennych.
poniedziałek, 28 marca 2022
Pomysł Kaczyńskiego służy jedynie Rosji
niedziela, 27 marca 2022
Prasówka tygodniówka (21.03 -27.03.2022)
2.PiS przymierza się do grzebania w Konstytucji. Oczywiście, dla dobra Polski i bezpieczeństwa Polaków. Głos w sprawie zabrał prezes i jak to on, w swoim stylu, stwierdza, że ci, którzy nie zagłosują za zmianami to popierają zbrodnie Putina w Ukrainie. Mocne słowa, które mają jeden cel. Pokazać narodowi, jaka ta opozycja brzydka. Jak działa na niekorzyść polskiej racji stanu. No cóż, każdy pretekst dobry, by dowalić, by dalej dzielić obywateli. Prezes bierze przykład ze Stalina, który świetnie wiedział, że skłócone społeczeństwo łatwo da się trzymać za ryjek i nie podskoczy.
3.Jeszcze nie ruszyła odbudowa Pałacu Saskiego, a już okazuje się, że najważniejszym i najpilniejszym wydatkiem z nią związanym jest …zakup wypasionych samochodów dla szefostwa spółki. Takich, z podgrzewanymi fotelami, kamerkami i przyciemnionymi szybami. No, co racja to racja. Bez takich bryk, za cholerkę nie da się tego Pałacu odbudować.
4.Jacek Ozdoba, kumpel Ziobry z Solidarnej Polski uważa, że mając zaledwie 30 lat, zjadł już zęby na prawie i nikt nie jest takim światłym ekspertem w tej dziedzinie. Twardo więc stoi na stanowisku, że nie ulegniemy szantażowi UE, która uzależnia wypłatę kasy na KPO od powrotu polskiego wymiaru sprawiedliwości na ścieżkę zasad demokratycznych. I wkurza go propozycja zmian, zaproponowana przez Dudę i PiS, sugerując, że ich projekty zastały napisane poza Polską, a NIE MA JEGO ZGODY „żeby elementy polityki międzynarodowej decydowały, jakie jest polskie prawodawstwo”. Pamiętajmy więc proszę, brak pieniędzy z UE na nasze KPO to WINA tylko tej wstrętnej Unii, bo my jesteśmy tacy cacy, tacy korekt, tacy praworządni. I to mówi nam partyjka, która samodzielnie w życiu nie dostałaby się do Parlamentu. Taka piszcząca mysz, której wdaje się, że jest lwem.
5.Pamiętacje ten szum, to szaleństwo, gdy nieRząd z dumą ogłosił, ze bierze pod swoje skrzydła Stocznię Szczecińską i pod jego opieką, stanie się ona znowu potęgą? Tralalalala…znowu okazało się, że wielkie słowa to za mało, gdy profesjonalizmu brak. Szczecińska Stocznia „Wulkan” zakończyła 2021 rok ze stratą blisko 20 mln zł (sześciokrotnie większą niż rok wcześniej). W podobnym stanie jest i Stocznia Remontowa „Gryfia”. Ech, te orły, te sokoły… czego się nie tkną, to zawalą.
6.I kolejny sztandarowy projekt nieRządu, który okazał się kompletną klapą. Ze 100 tys. mieszkań, które miały powstać do końca 2019 roku, oddano do użytku zaledwie 15,3 tys. lokali. Miało być Mieszkanie Plus, jest Mieszkanie Minus…
7.Konia z rzędem temu, kto wyjaśni mi, dlaczego nieRząd wciąż nie wystąpił do organizacji międzynarodowych o wsparcie humanitarne, którego tak bardzo potrzebujemy teraz, gdy gościmy u siebie ponad 2 mln uciekinierów z Ukrainy? Tak naprawdę, cały ciężar pomocy spoczywa na barkach obywateli, a nieRząd wprowadzi sobie jakąś ustawę i liczy, że jest ok. Nie! Nie jest ok, bo za chwilę obywatele nie dadzą już rady i co wtedy? NieRząd pójdzie w propagandę i będzie przekonywał, że on jest super, ale to świat nawalił. I część w to uwierzy, niestety.
8.Wow! NieRząd ma pomysł, jak wykorzystać Wojnę na Ukrainie i coś tam ugrać dla siebie. Wymyślił więc, by wywalić Rosję z G20 i wskoczyć na jej miejsce. Wyobrażacie sobie nas w gronie największych potęg świata? Ależ to byłby sukces, którym można byłoby podeprzeć swoje słupki sondażowe. Jest jednak mały problem. To Chiny, które są decydowanie na nie, ale co to za problem dla naszego nieRządu. „Gdyby się jednak okazało, że są kraje, które nie zgodzą się, aby Rosję usunąć z G20, to może powstać inna organizacja skupiającą te kraje, które nie chcą być razem z Rosją w G20”. Dobrze kombinuje, prawda?
…………………………………………………………….
…a tak mi się jakoś skojarzyło z nieRządem i obozem władzy:
„Nie drażnić lwa!
-dlaczego? - Zapytałem dozorcy.
-Dostaje biegunki – odrzekł”.
(Stanisław Jerzy Lec)
Źródło informacji
1.https://wyborcza.pl/7,82983,28251049,czarnek-prognozuje-za-dwa-tygodnie-bedzie-po-wojnie-reanimuje.html#S.main_topic_ua-K.C-B.5-L.1.mal
2. https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/kaczynski-kto-nie-podniesie-reki-za-zmiana-konstytucji-doklada-sie-do-zbrodni/6rclrt7,79cfc278
3.https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,28257489,spolka-od-przygotowan-odbudowy-palacu-saskiego-kupuje-auta-z.html?_ga=2.2043313.1406232321.1646825844-685846344.1638443943#S.main_topic_2-K.C-B.2-L.1.maly
4. https://wiadomosci.wp.pl/polityk-solidarnej-polski-zapytany-o-projekty-dudy-i-pis-niespodziewana-odpowiedz-6750699220043393v
5.https://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,28251797,tragiczne-wyniki-finansowe-stoczni-szczecinskiej-wulkan-pod.html?_ga=2.34399393.1406232321.1646825844-685846344.1638443943#S.tylko_na_wyborcza.pl-K.C-B.4-L.1.maly
6. https://next.gazeta.pl/next/7,151003,28251490,mieszkanie-plus-miazdzacy-raport-nik-do-uzytku-oddano-tylko.html#do_w=52&do_v=303&do_st=RS&do_sid=604&do_a=604&s=BoxBizImgLink
7. https://kobieta.gazeta.pl/kobieta/7,107881,28262838,rzad-probuje-zbic-kapital-polityczny-na-powstrzymywaniu-profesjonalnych.html#s=BoxOpMT
8. https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/polska-chce-zastapic-rosje-w-elitarnej-g20-chiny-zabraly-glos/m86x9qd,79cfc278
Tamara Olszewska
wtorek, 22 marca 2022
niedziela, 20 marca 2022
Prasówka tygodniówka (14.03-20.03.2022)
Ekipa rządząca pławi się z rozkoszą w ogólnym zachwycie świata nad pomocą, jaką Polska udziela uciekinierom z Ukrain. Fakt, ma swoje przysłowiowe 5 minut i zamierza je wykorzystać na maksa, jednocześnie próbując umiejętnie ukrywać pod populistycznymi hasełkami o obronie demokracji i praworządności, swoje prawdziwe oblicze. To oblicze, którym nas wykańcza już 7 rok. I tak…
……………………………………
1. G 20 to
grupa państw, będących liderami gospodarczymi świata o wielkiej mocy decyzyjnej
w zakresie ustalania regulacji, standardów czy kierunków rozwoju. Według
nieRrządu idealnie spełniamy wszystkie warunki, by w tej grupie się znaleźć, bo
przecież jesteśmy potęgą nad potęgami, a do tego coś nam się należy za pomoc
Ukrainie. Ponoć już trwają rozmowy, by wysiudać z niej Rosję i przyjąć nas na
jej miejsce. Nie ma co, narcyzm polityczny kwitnie…
2.Helsińska
Fundacja Praw Człowieka opublikowała raport „Stan oskarżenia. Prokuratura w
latach 2016-2022”, który zapewne ostro wkurzył Ziobrę i jego ludzi. Jak z niego
wynika, jest ona mniej efektywna, zapchana starymi śledztwami, ręcznie
sterowana i wykorzystywana politycznie. Z niezależnej instytucji Ziobro zrobił
sobie prywatny folwark i ktoś mu podskoczy? Wolno mu przecież, bo on tu pana
nad pany.
3. Ale
numer. Świętokrzyski oddział NFZ uznał, że co niektóre szpitale zbyt długo
leczyły chorych na covid, więc teraz…żąda zwrotu pieniędzy za tych pacjentów.
Co na to Ministerstwo Zdrowia? Ano nic! Nie będzie umorzenia tej kasy. Chciało
się szpitalom rzetelnie leczyć, to teraz niech bulą lub odpracują w jakiś
sposób.
4.Organizacje
pozarządowe są przekonane, że gdy w łapy obozu władzy dostanie się kasa od KE
na pomoc uciekinierom z Ukrainy, to rozdysponuje ją on według swego pokrętnego
widzimisię i na pewno nie dostaną jej NGO-sy. A to niebagatelna kwota, bo co
najmniej 1 mld euro. Stąd list do unijnych komisarz, by uwzględnić organizacje pozarządowe przy
podziale tych pieniędzy. Szykuje się zapewne ostry bój, bo nieRząd na taki
układ na pewno nie pójdzie. Cała kasa im się należy i kropka.
5.Ministerstwo
Kultury przyznało granty na projekty teatralne. Komu? Oczywiście znajomkom,
lojalnym przydupaskom, wiernym linii partyjnej. Kasy nie dostanie więc m. in.
Krystyna Janda oraz Festiwal Malta w Poznaniu. No cóż! Wojna wojną, ale PiS-owski Ordnung musi być i choćby żabami z
nieba leciało, nie ma się co łudzić. Żadnych zmian na lepsze, ani kroku wstecz…
i to jest ta jedność narodowa wersji prezesa i jego kumpli.
6.No i mamy
kolejny wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, podważający sposób wyboru
neo – KRS. W wyroku jest mowa o osłabieniu niezawisłości sędziowskiej, „począwszy
od poważnych nieprawidłowości w wyborze sędziów Trybunału Konstytucyjnego
w grudniu 2015 r., po w szczególności przebudowę KRS i powołanie
nowych izb Sądu Najwyższego, rozszerzając jednocześnie kontrolę Ministra
Sprawiedliwości nad sądami i zwiększając jego rolę w sprawach dyscypliny
sędziowskiej”. Oczywiście, ten wyrok natychmiast wyląduje w koszu, bo
przecież nieRząd nie będzie się przejmował jakąś „lewacką” instytucją. Polska
praworządność jest the best i wara innym od niej!
7.Wow! Czarnek
się bardzo przejął i powołał do życia Radę do spraw Edukacji Uchodźców.
Zasiadają w niej oczywiście ludzie wierni i lojalni wobec partii rządzącej, m
in. Zalewska, Piontkowski, Legutko. Mieli oni już okazję pokazać, jak można
zdemolować edukację w Polsce, więc aż strach się bać, co wywiną teraz, w
obrębie tejże Rady. Powiem krótko! Współczuję dzieciom ukraińskim, że łapę na
ich edukacji położy taka Rada. Mają przerąbane!
8.I kolejny
dowód na to, że w Polsce bez zmian. Po cichutku i bez rozgłosu nieRząd załatwił
sobie dostęp do naszych kont bankowych.
Wystarczyło w art. 48 ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej tam, gdzie jest
mowa o przekazywaniu informacji skarbówce przez banki, zastąpić słowo
"podejrzany" słowami "osoba fizyczna" no i teraz hulaj
dusza…. Obywatel nie będzie znał dnia ani godzin, gdy skarbówka prześwietli
jego konto. No i mamy kolejny zamach na naszą prywatność, kolejny krok ku łamaniu naszych praw.
9.Grzegorz
Braun z Konfederacji to dopiero szkodnik nad szkodnikami. Na spotkaniu z
wyborcami straszył, że Polską rządzą zbrodniarze, światowy spisek uknuł
apartheid sanitarny i apelował, by wstrzymać
pomoc uchodźcom z Ukrainy. No cóż, jest takie stare powiedzenie, „głupim się
rodzisz, głupim umierasz” i jakież one zasadne w tym, konkretnym przypadku.
…………………………………………….
Tak więc…
bez złudzeń, bez znieczulenia, bez populizmu i demagogii. NieRząd pozostanie nieRządem,
prezes małym Putinkiem, PiS PiS-em i nie ma takiej siły na świecie, która by
ich ustawiła w pionie. Gęba pełna frazesów i nic poza tym. Było zło, jest i
będzie…
Źródło
informacji
https://e-dziennik.mein.gov.pl/app/uploads/2022/03/Dziennik-Urz%C4%99dowy-MEiN-2022-poz.-24.pdf
piątek, 18 marca 2022
Plan Orbana (wg Romana Giertycha)
11 lat temu na jednej z konferencji pod Rzymem organizowanej przez kardynała Schonborna długo rozmawiałem z premierem Viktorem Orbanem. Uważał mnie za takiego Jobbika i zaczął mi tłumaczyć jak to trzeba w oparciu o finansowe wsparcie Chin i wojskowe Rosji przebudować Europę. To człowiek inteligentny, wykształcony i trochę duszący się jako premier małego kraju. Już wówczas wyrażał się bardzo niepochlebnie o Ukrainie.
To Orban namówił Kaczyńskiego do prób rozmontowywania UE. Cała gra Orbana, a później Kaczyńskiego zakładała szykowaną od lat przez Putina wojnę o odbudowę ZSRR. Plan tej wojny wyłożył jasno tuż przed jej wybuchem Putin i zakładał on odzyskanie przez Rosję ziem b. ZSRR i stworzenie buforów wokół Rosji z krajów z nią powiązanych, albo z krajów neutralnych lub półneutralnych. Za czasów Tuska plan wciągnięcia kogokolwiek z UE do tej gry był niemożliwy do realizacji. Raz Putin spróbował podjąć negocjacje w tej sprawie oferując niby żartobliwie zachodnią Ukrainę Polsce. Tusk i Sikorski odmówili nawet żartów na ten temat. Tymczasem problem zachodniej Ukrainy był w (błędnym zresztą) założeniu Putina najważniejszy. Rosja nie miała setek tysięcy żołnierzy do pełnej okupacji Ukrainy. Putin spodziewał się szybkiego podbicia militarnego Kijowa i południa kraju, ale okupacja zachodniej Ukrainy, która nie posiada żadnej ludności rosyjskojęzycznej nigdy nie była możliwa. Stąd w planach zniszczenia państwa ukraińskiego Putin zakładał, że najlepiej zachodnią Ukrainę oddać pod patronat Polski, który miał być realizowany w ramach np. misji pokojowej NATO. Stąd zresztą w ramach operacji ukrywania udziału w planie Orbana Jarosław Kaczyński użył tego terminu do przedstawienia swojej niedorzecznej propozycji. Dla Putina Polska była ważna jeszcze z jednego względu. Przy wojnie na Ukrainie i zakładanej długotrwałej partyzantce, Polska była niezbędna jako kraj tranzytowy do Niemiec. Pamiętajmy, że mówimy o planach, które zupełnie nie zakładały długotrwałego oporu Ukrainy, zjednoczenia Zachodu, a już zupełnie nie zakładały, że Ukraińcy mogą wojnę wygrać. Polska zresztą jeżeli chodzi o korytarz towarowy z Europy do Rosji, to zachowuje się nadal zgodnie z planem Orbana. Ok. 55% całego eksportu i importu z Rosją idzie przez Polskę. Rząd propagandowo opowiada jak bardzo chce sankcji, ale nie wprowadził nawet najprostszych. Realizacja planu Orbana trwała dobrych kilka lat. Miała ona w zamiarze przywódców Wegier i Polski przynieść faktyczne objęcie protektoratem części Ukrainy (Polska zachodnią Ukrainę, a Węgry Ruś Zakarpacką zamieszkałą przez liczną ludność węgierską). I poprzez ten wzrost obszaru faktycznej kontroli przez państwo zapewnić Kaczyńskiemu i Orbanowi i ich partiom popularność i rządy na wiele dziesięcioleci. Wszystkie działania Kaczyńskiego i Orbana związane z: rozprawą z sądami, podporządkowaniem prokuratury, mediów, szkół, wojska, konflikt z UE, wywalanie kapitału amerykańskiego itd. itp. są racjonalne tylko wtedy, gdy się zakłada, że dojdzie do całkowitej przebudowy geopolitycznej na świecie. Przecież inaczej nie da się na zdrowy rozum wytłumaczyć dlaczego rząd nie wykonywał wyroków TSUE tracąc potencjalnie setki milionów, albo chciał znacjonalizować jeszcze miesiąc temu największą inwestycję USA w Polsce. Jeśli plan Orbana udałby się, to sekwencja zdarzeń byłaby następująca.
Rosja wkracza na Ukrainę i zajmuje Kijów. Wojska rosyjskie nie wkraczają jednak ani na zachodnią Ukrainę, ani na Ruś Kijowską. Władzy lokalne Ukrainy zachodniej i Rusi Zakarpackiej błagają NATO o pomoc przed okupacją i wówczas Polska i Węgry wkraczają do określonych z Putinem granic i obejmują ”opiekę” nad tą częścią Ukrainy spotykając się z wdzięcznością miejscowej ludności. Rosja tworzy marionetkowy rząd w Kijowie, przyłącza wschodnie części do Rosji, a zachód Ukrainy i Ruś Zakarpacka tworzą odrębny, prozachodni twór pod opieką Węgier i Polski. Być może coś dostałaby też Białoruś. Operacyjnie wojska polskie już znajadowały się na wschodzie, gdyż zostały tam „przypadkowo” ściągnięte w ramach kryzysu migracyjnego, który wywołał nieoczekiwanie kilka miesięcy temu Łukaszenko. Wojska węgierskie przesunęły się na wschód w pierwszym dniu wojny. Oczywiście warunkiem powodzenia operacji było utrzymanie jej w tajemnicy, no i oczywiście powodzenie operacji militarnej Putina. Mało już kto pamięta, ale do momentu przegranej przez Rosjan próby opanowania Kijowa i do momentu zjednoczenia Zachodu dokonanej przez Bidena, Polska nie udzielała żadnej pomocy Ukrainie, a nawet zamknięcie nieba zostało wymuszone przez oburzenie opinii publicznej. Na Węgrzech w pierwszych dniach wojny już mówiono o potrzebie opieki na Węgrami żyjącymi na Ukrainie.
Kiedy domknięto ostateczne ustalenia? 4.12. 2021 roku w Warszawie odbyło się spotkania proputinowskiej międzynarodówki. To wówczas Le Pen była wożona jak głowa państwa. Tego dnia Orban spotkał się z Kaczyńskim. Obaj przynajmniej od Amerykanów wiedzieli już o planach inwazji (Biden przekazał to sojusznikom w listopadzie). I zaraz po tym poszło uderzenie w TVN, co moim zdaniem było sygnałem dla Putina o gotowości konfrontacji Polski z USA. Jednak już takie ostateczne potwierdzenie planu Orbana musiało nastąpić w Madrycie 29.01.2022 roku. Zaraz po tym spotkaniu z Morawieckim, 5.02.2022 roku Orban poleciał osobiście do Putina. Kilka dni później wyszły rozkazy Putina do jednostek o rozpoczęciu wojny. Rozkazy wyraźnie omijały w działaniach wojennych zachodnią część Ukrainy.
Czy wojna mogła się odbyć bez tego planu? Pewnie tak, lecz cichy współudział PiS bardzo plany Rosji ułatwiał. Wszystko wzięło w łeb w momencie, gdy Ukraina zaczęła wygrywać, a Zachód się zjednoczył. Wówczas PiS nagle porzucił Orbana, Le Pen i Salviniego i zaczął grać rolę głównego obrońcy Ukrainy. Wyjazd Morawieckiego i Kaczyńskiego, a także kolaborującego z Putinem premiera Słowenii do Kijowa miał przykryć współudział w tym planie. Tak samo zresztą ukrywać swój udział we współpracy z Putinem próbował przykryć Salvini przyjeżdżając nagle do Przemyśla. Wszyscy nagle zostali przyjaciółmi Ukrainy.
Skąd to wszystko wiem? Bo jaki jest sens uderzać w inwestycję USA w chwili, gdy już się wie o inwazji Rosji na Ukrainę, jeśli nie ma się porozumienia z Putinem? Jaki jest sens lekceważyć całkowicie UE i śmiać się z wyroków TSUE, jeśli nie taki, że się wie o całkowitej zmianie geopolitycznej, która nastąpi za moment? Jaki jest sens spotykać się z Le Pen, którą finansuje Rosja, w czasie, w którym już się wie, że będzie inwazja na Ukrainę? Po co zapraszać Salviniego, który nosił koszulkę z Putinem, jeśli się chce z Putinem walczyć. Po co spotykać się z Orbanem, który co miesiąc jest w Moskwie, jeśli nie po to aby uzgodnić plany? Jeśli się wie o inwazji i chce się być po stronie Zachodu, to należałoby unikać Orbana - przyjaciela Putina, jak ognia. Po co spotykać się w Madrycie ze wszystkimi sojusznikami Putina, jeśli chce się w wojnie, o której się wie, że za chwilę wybuchnie, stać po przeciwnej stronie? To są rzeczy oczywiste! A to, że nie mamy stenogramów rozmów Kaczyńskiego i Morawieckiego z Orbanem też jest oczywiste. Nie było bardziej poufnych spraw.
Wniosek jest jeden: szykowano nam zdradę stulecia. I tylko zwycięstwo Ukrainy, oburzenie zachodniej opinii publicznej oraz skala tego oburzenia związana z bohaterskim oporem oraz zjednoczenie całego Zachodu zapobiegło tej zdradzie. Przypominam, że plan Putina zakładał: szybkie opanowanie Kijowa, bardzo niewielkie straty ludności cywilnej i podzielony zachód z rachitycznym sankcjami. Nic z tego się nie sprawdziło. Gdyby operacja wojskowa się udała, to plan Orbana mógłby absolutnie zostać zrealizowany. A Kaczyński z triumfem objąłby Lwów i jako zbawca Ukraińców oraz wskrzesiciel potęgi Polski mógłby liczyć na rządy absolutne. Nie udało się im. Dzięki Bogu i sława Ukrainie!
Roman Giertych
niedziela, 13 marca 2022
Prasówka tygodniówka (07.03-13.03.2022)
Wojna wojną, ale o PR trzeba powalczyć i jednocześnie dalej trzymać się swojej wizji Polski. Ech…
……………………………………………
1.Zaczynamy
od ciekawego newsa. Ponoć nieRząd wiedział już od listopada o nadchodzącej
inwazji na Ukrainę. Niestety, zajęty walką o miejsce przy korycie, zupełnie
zignorował tę informację. Ech, przez te kilka miesięcy można było przygotować
solidny pakiet pomocowy, a tak…wszystko zostało rzucone na barki wolontariuszy
i zwykłych obywateli, do których nieRząd się podczepił, głosząc chwałę samego
siebie. Cudzymi rękami nabija swój kapitał polityczny…norma, prawda?
2.Ach, ten Ziobro.
Każda okazja dobra, by zaatakować UE. Władze Polski tak się starają, by pomóc
Ukrainie, a Bruksela rzuca ochłap finansowy i umywa ręce. Nie omieszkał również zaznaczyć, że ta wstrętna
Unia, a zwłaszcza Niemcy, wspierają Putina. Podobnie jak Donald Tusk, przez
którego wciąż nie dostajemy pieniędzy na KPO. Ależ poleciał! Świat się wali, a
ten wciąż swoje…
3.Na
szczęście taki Ziobro i jego kolesie mogą UE podskoczyć. Wojna wojną, ale prawo
prawem.PE przyjął rezolucję nawołującą KE do zastosowania mechanizmu
warunkowości i zamrożenia finansów państw, łamiących praworządność. A już
nieRząd myślał, że wszystko będzie mu darowane, bo wojna na Ukrainie, bo tak
bucha humanitaryzmem, bo nagroda za postawę jakaś się Polsce należy. A tu figa
z makiem.
4.A to
numer! Ambasada w Oslo prosi Polaków mieszkających w Norwegii o
rozpowszechnianie „informacji o
zaangażowaniu Polski w pomoc uchodźcom i działania na rzecz pokoju na Ukrainie”.
Jednocześnie też zwraca się do Polonii, by była tak miła i przekazywała
informacje o własnych działaniach i zaangażowaniu w sprawę. Jak twierdzą
dziennikarze TOK FM, podobne listy otrzymali przedstawiciele Polonii na całym świecie. No proszę, Polonia
ma być agencją PR-ową nieRządu. A to sobie wymyślili.
5.KO
wystąpiło do nieRządu z propozycją przywrócenia doświadczonych wojskowych,
którzy wylecieli z armii w czasach czystek Macierewicza, ale ten nie jest
zainteresowany tą propozycją. Zresztą, oni nikogo nie wywalali, bo ci wojskowi
sami sobie odeszli. Fakt, po co im doświadczeni wojskowi, jak mają swoich,
niedouczonych, którzy w ciągu kilku miesięcy awansowali o kilka nawet stopni i
to nie w podzięce za wiedzę oraz umiejętności, ale za lojalność. . No i mamy to
co znamy, czyli…wielka gra pozorowana władzy, za którą nie idzie żadna
refleksja czy też zrozumienie, że realia nam się zmieniły, że wojna w tle.
6.Kolejny
dowód na to, że wojna wojną, ale PiS nie zamierza cofnąć się nawet o krok i
konsekwentnie realizuje swoją wizję Polski. Kończy się kadencja upolitycznionej
KRS i czas wybrać nowych sędziów. Rekomendację wodzów narodu ma 15-tka z ostro
już skompromitowanym Piebiakiem. Ktoś się łudził, że coś się w Polsce zmieni na
lepsze? Tralalalala…niech żyje naiwność!.
7.Niesamowite!
Wielka przemiana Dudy trwa i aż bije po oczach. Jeszcze niedawno mówił o UE, że
to wyimaginowana wspólnota, a dzisiaj ją chwali i wspiera dążenie Ukrainy do
przyjęcia jej w szeregi unijne. Dzisiaj nagle chwali polityków opozycji i ich
wkład w budowę Polski po 1990 roku. Jego koledzy partyjni z prezesem na czele
nabrali wody w usta, ale na bank mu to zapamiętają. A ja? No cóż, bardziej
stawiam na interes własny niż metamorfozę taką z serca i rozumu.
8.Cud się
stał! W Sejmie przegłosowano ustawę o pomocy dla obywateli Ukrainy i …dzięki m.
in. głosom trzech parlamentarzystów PiS, wyrzucono z niej zapis o bezkarności
funkcjonariuszy państwowych i przedsiębiorców. Witek przyjęła ten wynik z
pokorą i nawet do głowy nie wpadła jej reasumpcja głosowania. Mały sukces, a
cieszy…
9.Postawa
kościoła wobec tego, co się dzieje na Ukrainie wręcz szokuje. Z jednej strony
to nawoływanie o wsparcie, pomoc, z drugiej zaś jakaś taka bierność. Miejsca na
przyjęcie uciekinierów w kościele jest pod dostatkiem, ot chociażby domy
pielgrzyma, prawie puste seminaria, uczelnie i zgromadzenia, ale jakoś brak
chęci, by przyjąć potrzebujących. No chyba, że pod pewnymi warunkami, jak to
zrobił ksiądz z Gniezna, który ewentualnie wpuści uchodźców pod boży dach,
ale „nie
mogą to być osoby dorosłe palące papierosy, dzieci powinny być powyżej 10 r.
życia, rodzina rzymsko-katolicka lub grekokatolicka”. Jak widać, samo
nawoływanie i modlitwa wystarczą, by panowie w sukienkach uznali, że swoje już
w tej sprawie zrobili.
………………………………………………….
„Nie umarły jeszcze
Ukrainy ni chwała, ni wolność,
Jeszcze do nas, bracia młodzi, uśmiechnie się los.
Zginą wrogowie nasi jak rosa na słońcu,
Zapanujemy wreszcie, bracia, w naszym kraju”.
Źródło
informacji
7. https://wyborcza.pl/7,75399,28215934,pis-powinien-to-wiedziec-karma-wraca.html#S.DT-K.C-B.3-L.2.maly
8. https://tvn24.pl/polska/ustawa-o-pomocy-dla-obywateli-ukrainy-sejm-przyjal-poprawki-senatu-5632709
niedziela, 6 marca 2022
Prasówka tygodniówka (28.02-06.03.2022)
Bez znieczulenia…
czwartek, 3 marca 2022
Putinowska Rosja dużo wcześniej przygotowywała atak na Ukrainę
Rosyjska agencja RIA Novosti w piątek rano zamieściła materiał, który szybko został zdjęty. Najwyraźniej był wcześniej przygotowany. Widać z tego materiału, że agresja zbrojna na Ukrainę planowana była na szybkie wejście i triumfalny przejazd. Oczekiwali witania przez miejscową ludność rosyjskojęzyczną z kwiatami. Wyzwalanie Rosjan na Ukrainie widać na zdjęciach (barbarzyństwo i ludobójstwo). Putinowska propaganda sama uwierzyła w swój przekaz, stąd ogromny rozdźwięk z rzeczywistością. Niżej materiał opublikowany na profilu Doniesienia z putinowskiej Polski.
St. Cz.
Doniesienia z putinowskiej Polski:
Dobra, tekst RIA Novosti.
Otóż w piątek 25 lutego, w godzinach porannych, agencja RIA
Novosti opublikowała tekst. A właściwie prawdopodobnie ktoś zapomniał zdjąć
publikację z automatu, więc poszła w eter. Tekst szybciutko usunięto, ale w
internecie nic nie ginie, więc jest. Z tekstu wynika, że oni naprawdę myśleli,
że pokonają Ukrainę w jeden dzień. Prawdopodobnie mieli na myśli zajęcie Kijowa
- nazwanego w tekście "fundamentem ruskiego świata". Wynika z tego,
że oni tam naprawdę myśleli, że Ukraińcy powitają ich kwiatami, więc mieli już
gotową - cóż - deklarację zwycięstwa. Bo tym jest ten tekst. I jest kurwa
piękny. I straszny.
Po pierwsze: jest to
typowy patonacjonalistyczny, natchniony dziejowym mesjanizmem bełkot, który się
po prostu trudno czyta.
Po drugie: jest to
charakterystyczna dla wszystkich nienachalnych intelektualnie nacjonalistów
narracja o "przywracaniu dziejowych granic". Oczywiście zawsze, czy
to w Rosji, Polsce, Serbii, Turcji, gdziekolwiek, te "dziejowe
granice" obejmują maksymalny historyczny zasięg danego państwa, choćby
trwał przez chwilę. W tej logice nigdy nie ma logiki. Serbowie kochają odwoływać
się do imperium Stefana Duszana, choć istniało ono kilka lat. Polscy narodowcy
z namiętnością rysują mapy I RP w swoim największym zasięgu, często zresztą
twórczo go rozciągając, i nie przejmują się tym, że z 1000 lat polskiej
państwowości, niektóre z tych terenów były pod polskim zwierzchnictwem kilka
dekad.
Putin robi to samo i
też nie ma w tym logiki. Z jednej strony historia Rosji ma rzekomo sięgać Rusi
Kijowskiej, czyli IX wieku. A z drugiej "Ukraina została stworzona" w
wieku XVII przez carów. W ogóle w całym tym tekście wyziera na wierzch jakiś
gigantyczny kompleks peryferiów. Z jednej strony peryferiów Europy, z drugiej
tego sławnego "ruskiego świata". Bo gdy w Kijowie stawiano katedry i
zarządzano z niego wielkim państwem, w Moskwie rósł las. Gdy Kijów upadał pod
mongolską inwazją, w Moskwie miało minąć jeszcze dobre 200 lat, dopóki nie
powstało jakieś realne państwo, jedno z wielu w okolicy. Tłumacząc na polskie:
to tak jakby dajmy na to Ziemia Łęczycka wypowiedziała teraz wojnę reszcie
Polski, argumentując, że to ona jest spadkobierczynią piastowskiej Polski,
rozbitej w XII wieku na kilka dzielnic. Tak, to ma tyle sensu. Stąd ten lament
nad "niesłusznie rozbitą", "nieuczciwie przesuniętą poza swoje
granice" Rosją, czy też Rusią. Stąd to uporczywe nazywanie Ukraińców
Małorusami.
Oczywiście to tylko
pseudointelektualna otoczka, mająca sprawiać wrażenie wielkich przemyśleń i być
podkładką pod rzekomą dziejową misję Rosji. I usprawiedliwieniem inwazji. O,
przepraszam: zasłużonej operacji mającej na celu zbieranie historycznych ziem
ruskich z powrotem w jeden organizm. Zauważcie, że nigdzie w tym tekście autor
nie pyta czy 45 milionów Ukraińców, 23 mln Białorusinów i 140 mln Rosjan - w
ogóle w tym ruskim świecie chcą być. Sądząc po skali migracji na Zachód, wielkich
protestów na Białorusi dwa lata temu, oraz oczywiście obecnej heroicznej walki
Ukraińców - nie. Ale to Kremla nigdy nie obchodziło, zarówno za carów,
pierwszych sekretarzy, jak i teraz za putlera.
That being
said: daję Wam pełen tekst. Ponownie przepraszam, że tylko jedną wersję,
takiego psikusa zrobił mi FB.
Piotr Akopow
Ofensywa Rosji i nastanie Nowego Świata.
Nadejście Rosji i Nowego Świata
Na naszych oczach powstaje nowy świat. Operacja wojskowa
Rosji na Ukrainie rozpoczęła nową epokę, przy czym od razu w trzech wymiarach.
Oraz, rzecz jasna, w czwartym, wewnątrzrosyjskim. Tu zaczyna się nowy okres
zarówno w ideologii, jak i w samym modelu naszego ustroju
społeczno-ekonomicznego – o tym warto będzie powiedzieć trochę później.
Rosja odbudowuje swoją jedność – tragedia 1991 roku, tej
strasznej katastrofy w naszej historii, jej sprzeczne z naturą wypaczenie,
została pokonana. Owszem, ogromnym kosztem; tak, drogą tragicznych wydarzeń
domowej w istocie wojny, wciąż bowiem strzelają jeszcze do siebie bracia,
rozdzieleni służbą w armii rosyjskiej i ukraińskiej – lecz Ukraina jako
anty-Rosja przestała już istnieć. Rosja odtwarza swój historyczny kształt,
zbierając „rosyjski świat”, naród rosyjski w całość – bez podziału na
Wielkorusinów, Białorusinów i Małorusinów. Jeżeli nie dokonalibyśmy tego,
pozwolilibyśmy temu tymczasowemu podziałowi utrwalić się na wieki, wówczas nie
tylko zdradzilibyśmy pamięć przodków, lecz zostalibyśmy także przeklęci przez
naszych potomków – za to, że pozwoliliśmy na rozpad ziem rosyjskich.
Władimir Putin wziął na siebie – bez krzty przesady –
odpowiedzialność historyczną, gdy zdecydował się nie zostawiać rozwiązania
kwestii ukraińskiej przyszłym pokoleniom. Wszak konieczność rozwiązania jej
byłaby głównym zadaniem dla Rosji – z dwóch kluczowych powodów. Zagadnienie
bezpieczeństwa narodowego, czyli tego, że Ukraina stała się anty-Rosją i
forpocztą dla nacisku zachodu na nas, jest problemem drugorzędnym.
Najważniejszym powodem pozostawałby kompleks podzielonego
narodu, kompleks narodowego upokorzenia – gdy nasz rosyjski dom najpierw
utracił swój (kijowski) fundament, a następnie został zmuszony do pogodzenia
się z istnieniem dwóch państw, zamieszkałych już nie przez jeden, a dwa narody.
Pozostawałoby nam albo zapomnieć o własnej historii, wyrażając zgodę na głupie
i pozbawione podstaw wersje głoszące, że „tylko Ukraina jest prawdziwą Rusią”,
albo bezsilnie zgrzytać zębami, wspominając czasy, kiedy to „utraciliśmy
Ukrainę”. Odzyskać Ukrainę, czyli zwrócić ją z powrotem Rosji, z każdym
dziesięcioleciem byłoby coraz trudniej – zmiana kodu, derusyfikacja Rosjan i
nastawianie przeciwko Rosjanom Małorusinów – Ukraińców, byłoby coraz
mocniejsze. A w przypadku utrwalenia całkowitej geopolitycznej i wojskowej
kontroli Zachodu nad Ukrainą jej powrót pod skrzydła Rosji stałby się
całkowicie niemożliwy – należałoby walczyć o nią z blokiem północnoatlantyckim.
W chwili obecnej nie ma tego problemu – Ukraina powróciła do
Rosji. Nie znaczy to, że zostanie zlikwidowana jej państwowość, zostanie ona
przebudowana, momentami stworzona na nowo i włączona w naturalny dla siebie
porządek rzeczy – stanie się częścią rosyjskiego świata. W jakich granicach i w
jakim kształcie zostanie zawiązany sojusz z Rosją (poprzez Organizację Układu o
Bezpieczeństwie Zbiorowym i Eurazjatycką Unię Gospodarczą czy poprzez Związek
Białorusi i Rosji)? W tej kwestii zapadną decyzje wówczas, kiedy zostanie
postawiona kropka w historii Ukrainy jako anty-Rosji. Tak czy owak – kończy się
okres rozłamu narodu rosyjskiego.
I tu właśnie zaczyna się drugi wymiar nadchodzącej nowej
epoki – dotyczy on stosunków Rosji i Zachodu. Nawet nie Rosji, a świata
rosyjskiego, czyli trzech państw – Rosji, Białorusi i Ukrainy, występujących w
przestrzeni geopolitycznej jako jedna całość. Stosunki te wkroczyły ww nowy
etap – Zachód widzi powrót Rosji do swoich historycznych granic na mapie
Europy. I głośno przeciwko temu protestuje, choć w głębi duszy powinien
przyznać, że inaczej być nie mogło.
Czy naprawdę ktokolwiek w starych europejskich stolicach –
Paryżu i Berlinie poważnie wierzył w to, że Moskwa zrezygnuje z Kijowa? W to,
że Rosjanie na zawsze pozostaną narodem podzielonym? I to w tym samym czasie,
kiedy Europa jednoczy się, gdy niemieckie i francuskie elity próbują odebrać
anglosasom kontrolę nad integrację europejską i stworzyć wspólną Europę?
Zapominając o tym, że zjednoczenie Europy stało się możliwe jedynie dzięki
zjednoczeniu Niemiec, które nastąpiło dzięki dobrej (niekoniecznie mądrej) woli
Rosji? Pokusić się po tym wszystkim o ziemie rosyjskie jest szczytem nawet nie
tyle niewdzięczności, ile geopolitycznej głupoty. Zachód jako taki, a już
szczególnie Europa sama w sobie, nie miałaby siły utrzymać Ukrainy w swojej
strefie wpływów, a tym bardziej wciągnąć ją do siebie. Żeby tego nie rozumieć,
trzeba było być po prostu geopolitycznym idiotą.
Dokładnie rzecz ujmując, było tylko jedno wyjście: postawić
na dalszy rozpad Rosji, to znaczy Federacji Rosyjskiej. Ale, że to się nie
powiedzie, powinno być jasne już dwadzieścia lat temu. A już piętnaście lat
temu, po przemówieniu Putina w Monachium, nawet głupiec mógł usłyszeć – Rosja
powraca.
W chwili obecnej Zachód próbuje ukarać Rosję za to, że
powróciła; za to, że nie zgodziła żywić się na jej koszt, że nie pozwoliła
rozszerzyć przestrzeni zachodu na wschód. Starając się nas ukarać, Zachód
myśli, że stosunki z nim mają dla nas ważne znaczenie. Ale już od dawna jest
zupełnie inaczej – świat się zmienił, co doskonale rozumieją nie tylko
Europejczycy, lecz również rządzący Zachodem Anglosasi. Żaden nacisk Zachodu na
Rosję nie przyniesie efektu. Straty z powodu tej konfrontacji będą po obu
stronach, lecz Rosja jest na nie gotowa moralnie i geopolitycznie. Natomiast
dla samego zachodu podniesienie stopnia natężenia sprzeciwu wiąże się z
ogromnymi wydatkami, przy czym gospodarcze nie są tu najważniejsze.
Europa, jako część Zachodu, chciała autonomii – niemiecki
projekt eurointegracji nie ma sensu strategicznego przy zachowaniu anglosaskiej
kontroli ideologicznej, wojskowej i geopolitycznej nad Starym Światem. I nie
może się powieść, ponieważ anglosasom potrzebna jest Europa podporządkowana.
Lecz uzyskanie autonomii jest Europie niezbędne także z innego powodu – na
wypadek, gdyby USA przeszły do samoizolacji (w efekcie nawarstwiania się
konfliktów wewnętrznych) lub skupiły się na regionie Pacyfiku, gdzie przeniesie
się geopolityczny środek ciężkości.
Jednak konfrontacja z Rosją, w którą wciągają Europę
Anglosasi, pozbawia Europejczyków nawet szans na samodzielność – nie mówiąc już
o tym, że w ten sam sposób próbuje się Europie narzucić zerwanie z Chinami.
Jeżeli teraz państwa NATO cieszą się z tego, że „rosyjskie zagrożenie” zewrze
szyki zachodu, to w Berlinie i Paryżu nie mogą nie rozumieć, że utraciwszy
nadzieję na autonomię, projekt europejski w średniej perspektywie rozpadnie
się. Dlatego właśnie myślący samodzielnie Europejczycy nie są zupełnie
zainteresowani stworzeniem nowej żelaznej kurtyny na swoich wschodnich
granicach, rozumiejąc, że stanie się ona ślepym zaułkiem właśnie dla Europy.
Której wiek (a dokładniej – pół tysiąclecia) światowego przywództwa tak czy
owak dobiegł końca – lecz różne warianty jej przyszłości są jeszcze możliwe.
Dlatego, że budowa nowego porządku światowego – i to jest
trzeci wymiar obecnych wydarzeń – przyspiesza, a jego zarysy coraz wyraźniej
prześwitują poprzez rozłażącą się powłokę globalizacji w wersji anglosaskiej.
Wielobiegunowy świat ostatecznie stał się rzeczywistością – operacja na
Ukrainie nie jest w stanie zjednoczyć przeciwko Rosji nikogo, prócz Zachodu.
Dlatego więc reszta świata widzi i dobrze rozumie – jest to konflikt pomiędzy
Rosją a Zachodem, jest to odpowiedź na geopolityczną ekspansję NATO, to
przywrócenie przez Rosję należnej jej przestrzeni historycznej i właściwego
miejsca w świecie.
Chiny i Indie, Ameryka Łacińska i Afryka, świat islamu i
Azja Południowo-Wschodnia – nikt nie uważa, że Zachód przewodzi światowemu
porządkowi, a już tym bardziej nikt nie myśli, że ustala reguły gry. Rosja nie
tylko rzuciła wyzwanie Zachodowi – pokazała, że epokę zachodniego panowania nad
światem można uznać za ostatecznie zakończoną. Nowy świat będzie budowany przez
wszystkie cywilizacje i centra, rzecz jasna, razem z Zachodem (zjednoczonym lub
nie) – lecz nie na jego warunkach i nie zgodnie z jego zasadami.
Tłumaczył Sebastian Markiewicz
środa, 2 marca 2022
Ciemne oblicze Polski w dniach, które wstrząsają światem…
Serce mi rośnie, gdy widzę moich rodaków, którzy ruszyli z pomocą Ukrainie. Jednak, żeby nie było tak słodko, jest kilka spraw, które budzą moje oburzenie:
1.Słucham
polityków obozu władzy, którzy na lewo i prawo przechwalają się, jaki to pakiet
pomocowy opracowali, jak to organizują, przeprowadzają, koordynują, na bieżąco
sterują akcją pomocy itp. itd. Nie chcę absolutnie negować jego działań, bo
naprawdę doceniam to, co robią, ale wkurza mnie to ich „MY! MY! MY!
Przepraszam, ale to NARÓD! To całe rzesze wolontariuszy, którzy nie czekali na
pozwolenie. To samorządowcy i NGOS-y. Tak, te NGOS-y, którym nieRząd chce
zakazać wejścia do szkół, obcina im kasę i na uszach staje, by je rozwalić. To
ci, którzy zostawiają wszystko i jadą na granicę, by zapewnić uciekinierom
transport, przyjmują do swoich domów. To NARÓD wziął na siebie cały ciężar
pomocy i zdaje egzamin z człowieczeństwa. Może warto to zauważyć, przestać
chwalić tylko siebie?
2.Niestety,
z obecnej sytuacji postanowili co niektórzy wyciągnąć jak najwięcej korzyści
dla siebie. Nie wiem, jak nazwać tych zwyrodnialców, którzy przygotowali
fałszywe zbiórki, by wzbogacić się na tragedii Ukrainy. W sieci podszywają się
pod znane instytucje i bez skrupułów zacierają ręce, gdy widzą, jak ich konto
pęcznieje. Pamiętajmy! Jeśli chcemy pomóc, dokładnie weryfikujmy instytucje,
które zamierzamy wesprzeć, a najlepiej korzystajmy z portalu
#PomagamUkrainie.
3.Uaktywnili się ci prawdziwi patrioci, pseudokibole i chłopcy
narodowcy, tak hołubieni przez prezesa i jego kolesi. Ruszyli do Przemyśla z
wielką misją. Wymyślili sobie, że muszą bronić mieszkańców miasta przed
uchodźcami. Pobili aktywistów z Niemiec, którzy przyjechali na granicę, by
pomóc. Pobili trzech obywateli Indii, którzy mieli pecha, bo co to za
ciemnoskóry uciekinier z Ukrainy? Takie to żmije wyhodował obóz władzy!
4.Kiedy my żyjemy tragedią Ukrainy i każdy z nas włącza się w pomoc,
nieRząd czci żołnierzy wyklętych, w tym i tych, którzy mają ręce splamione
krwią kobiet, dzieci i starców narodowości ukraińskiej. Co za brak wyczucia!
Mało tego, Bąkiewicz planował przy tej okazji ruszyć pod ambasadę niemiecką, by
tak „walczyć o polską suwerenność i
niepodległość. Chcemy sprzeciwiać się polityce Niemiec, która zasila ruskie
czołgi z przywieszonymi sowieckimi flagami, które mordują kobiety i dzieci”.
Nie zauważył, że Niemcy mocno zaangażowały się w pomoc Ukrainie? Oj, tego by mu
naród nie darował, więc wziął na wstrzymanie i odpuścił, co nie oznacza, że mu
się coś w głowie rozjaśniło.
5.Za to priorytetem Brauna z Konfederacji nie jest wojna w Ukrainie,
ale… wymyślona przez niego „segregacja sanitarna”. Wparował więc do Instytutu
Kardiologii, zaatakował Szumowskiego, który pracuje tam jako lekarz, wrzeszczał
i miał w nosie, że to szpital, że tam leżą ciężko chorzy, którym takie atrakcje
nie są potrzebne. Szkoda, że facet nie potrafi nadmiaru energii spożytkować w
dobrej sprawie. Jak on taki waleczny, to niech wspomoże Ukraińców w walce, ale
nie. On bohaterem tam, gdzie nic mu nie grozi.
6.Kolejny oszołom w akcji, czyli gwiazda prawicy polskiej, niejaki
Cejrowski. Nie lubi Ukraińców, uważa, że jest ich w Polsce za dużo, że
odbierają prawdziwym Polakom pracę i … nadal podtrzymuje swoje zdanie. Mało
tego, uważa, że Putin słusznie najechał Ukrainę, bo Zachód złamał obietnicę, że
Ukraina będzie neutralna. Najgorsze jest to, że ma on swoją grupę wyznawców,
którzy święcie wierzą w każde jego słowo. Najgorsze jest to, że Cejrowski to
kolejny, obok Bąkiewicza ,Brauna i
napakowanych nacjonalistów, produkt, spuszczony ze smyczy przez prezesa
i jego ludzi.
7.Największy przyjaciel nieRządu premier Węgier Orban, nie zamierza
włączać się w pomoc Ukrainie. W mediach węgierskich pisze się o „rosyjskiej operacji militarnej przeciwko
nazistom na Ukrainie”. Nie zgadza się też na udostępnienie węgierskiego
terytorium do tranzytu sprzętu i broni. Co na to Morawiecki? Nadal stawia na
przyjaźń.
8.Trwa akcja przeliczenia pomocy Ukrainie na pieniądze! Celuje w niej
Janusz Kowalski z Solidarnej Polski, który uważa, że za wielkie polskie serce i
samą agresję Rosji na Ukrainę jako taką, UE powinna nam odpuścić. Wypłacić nam
kasę na KPO i zapomnieć o wszystkich sporach. No bo jak? My jesteśmy tacy
wspaniali, tacy empatyczni, tacy pomocni, a Unia nadal chce od nas kasę w
ramach nałożonych kar? Owszem, pomoc finansowa by nam się przydała, ale powinna
ona być skierowana do samorządów, NGOS-ów i skupiona na wsparciu tych działań,
które łączą się z pomocą, ale na pewno nie powinno mieć miejsca darowanie nam
działań, które stawiają stan demokracji w Polsce pod dużym znakiem zapytania.
Mam nadzieję, że UE potrafi rozgraniczyć te sprawy i nie odpuści.
………………………………………..
To byłoby na tyle…