Ponoć to dobra zmiana (samo chwaląca się, samo kanonizująca). Zmiana na pewno. Nawet zasadnicza zmiana. Ale bardziej dojna niż dobra. Dobra dla siebie, znajomych i rodziny. Ale tragiczna dla Polski i Polaków jako narodu. Wstawanie z kolan okazało się utratą dobrej opinii i wywoływaniem wojen na wszystkich frontach, wewnętrznych i zewnętrznych. Nieustanna walka ze wszystkimi, w tym z wykorzystaniem języka agresji. A kiedy już w ich mniemaniu pokonali wszystkich, to sami się za łby chwycili. Widać wojnę frakcyjną w rządzie w partii i w pisowskim środowisku Olsztyna. Walczą o konfitury, który więcej dla siebie i popleczników zagarnie.
Roch Protazy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz